środa, 29 kwietnia 2015

Zofia Stanecka: Damą być. Jak ubrać się i zachować w różnych sytuacjach

Egmont, Warszawa 2015.

Wskazówki

To bycie damą w wersji Zofii Staneckiej wiąże się z problemami, jakie sprawiają dzieci. Większość mam chciałaby widzieć swoje córki grzeczne, czyste i schludne, tymczasem kilkulatki wolą raczej szalone zabawy, taplanie się w błocie i zabawne przebrania. Stanecka próbuje w dowcipnej książce pogodzić księżniczkowe maniery proponowane przez troskliwe mamy – oraz dziecięcą spontaniczność. „Damą być” to nie tyle wesoły poradnik prezentujący zasady savoir-vivre’u co zestaw zgrabnych opowiadań, które pomogą maluchom zrozumieć wymagania stawiane przez rodziców.

Dwie siostry z tej publikacji są swoimi przeciwieństwami. Jula chciałaby być postrzegana jako dama. Bardzo uważa na to, co mówi i w co się ubiera. To osoba, którą najbardziej zachwycać będą idealne bajkowe księżniczki. Jula zamierza być małą damą, elegancką i dystyngowaną w każdej sytuacji. Nie pozwala sobie na infantylne zachowania. Zupełnie inaczej niż Pola. Pola uwielbia swoje przebranie tygrysa, nigdy nie wie, jak się zachować i co na siebie włożyć (jeśli okoliczności nie pozwalają na przebranie się za tygrysa), a do tego uwielbia wszelkie brudne i hałaśliwe zabawy. Pola jest typowym dzieckiem – i wydaje się z tego powodu całkiem szczęśliwa. Jednak czasami mama i siostra wywierają na niej dużą presję.

Dziewczynki dowiadują się, jakie stroje obowiązują na urodzinach, na balu, w teatrze, na spacerze i na plaży, w jesieni, w zimie czy… na nocleg poza domem. Za każdym razem ktoś musi pilnować, żeby nie popełniały głupstw, nie ośmieszały się i nie przesadzały. Stanecka podpowiada też rodzicom, że na przykład kostiumy na bal uszyć można z ubrań kupionych za grosze w sklepach z odzieżą używaną. Większą uwagę niż na stosowność stroju zwraca autorka na schludność. Tłumaczy dzieciom, że ubrania – zwłaszcza te wyjściowe – nie powinny być brudne czy podarte. Wszystko to stanowi dodatek do ciekawych dla dzieci rodzajowych scenek z codziennego życia.

Każdy rozdział kończy się ilustracyjnym rozkładówkowym podsumowaniem. Tu proste rysunki przedstawiają różne rodzaje ubrań odpowiednich do okoliczności (i dziecięcych), przywołują też małe bohaterki. Hasła zamieszczone pomiędzy obrazkami głoszą o powinnościach dzisiejszych małych dam (lub o tradycjach), ale wplecione w nie zostały także dowcipne wskazówki. Część z nich pomoże rodzicom w wychowywaniu pociech („Dama nie siusia na środku ścieżki”), część zawiera prawdziwe pouczenia, a część stanowi przyzwolenie na dziecięcość („Dama nawet po łóżkach skacze zwinnie i elegancko”).

Zofia Stanecka o byciu damą pisze z uśmiechem (a Marta Ruszkowska uzupełnia to o humor obrazkowy). Nie chodzi tu o wychowywanie małych snobek czy modelek – ale dzięki tak skonstruowanej historii autorka może wytłumaczyć odbiorczyniom, jak mają się zachować. Nie walczy z naturą dzieci, ale parę razy daje dobry przykład. Stanecka wspiera rodziców w wyjaśnianiu podstawowych kwestii, a przy okazji gwarantuje dzieciom ciekawą i komiczną lekturę. Bycie damą nigdy nie jest prostą sprawą – ale z książką Zofii Staneckiej będzie to łatwiejsze. Ta publikacja zachwyci małe dziewczynki, także ze względu na opisywaną codzienność bohaterek. Pola i Jula przecież nie tylko dyskutują o strojach, ale przeżywają też sporo przygód dostępnych odbiorczyniom bez większego wysiłku. To sprawia, że lektura cieszyć się będzie jeszcze większym powodzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz