piątek, 3 kwietnia 2015

Astrid Lindgren: Karlsson z Dachu

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

Sąsiad

Kiedy tylko Braciszek czuje się samotny albo znudzony, może liczyć na odwiedziny Karlssona z Dachu. Ten mały, tęgi człowieczek jest jego prawdziwym przyjacielem i źródłem nieustających tarapatów. Mama i tata zresztą przez długi czas nie wierzą w istnienie Karlssona – uważają, że to jeden z wymyślonych towarzyszy zabaw Braciszka. Trwają w tym przekonaniu, nie przyjmując do wiadomości, że Karlsson zrobił bałagan lub wyjadł słodycze. Aż w końcu przypadkiem trafiają na czas wizyty Karlssona i wtedy już muszą uwierzyć. Chociaż uwierzyć jest trudno, zwłaszcza że Karlsson z Dachu potrafi na przykład latać. I ma mały domek, schowany między kominami.

Karlsson z Dachu, kolejny cudowny bohater wynaleziony przez niezawodną Astrid Lindgren należy do przyjaciół trudnych. Jest bardzo samolubny, za nic ma zasady dobrego wychowania. Zawsze musi dostać to, czego chce. Słodycze potrafi wydobywać od Braciszka podstępem (i jeszcze zarzucając mu łakomstwo). Własnych wad nie zauważa lub przerzuca je na innych. Psuje zabawki i robi rzeczy zakazane przez dorosłych. Uwielbia płatać figle, obchodzi urodziny, kiedy tylko ma na to ochotę. Ceni sobie przyjemności i nie widzi powodu, dla którego miałby z nich rezygnować. Uwielbia przechwałki, uznaje, że jest we wszystkim najlepszy. Karlsson z Dachuto postać pełna wad – ale dzięki niemu Braciszek przeżywa wiele przygód.

Tomik „Karlsson z Dachu” zawiera trzy książki: „Braciszek i Karlsson z Dachu”, „Karlsson z Dachu lata znów” oraz „Latający szpieg czy Karlsson z Dachu” (w trzech różnych tłumaczeniach). Dzieci mają szansę spotkać się z tym niezwykłym wytworem wyobraźni i przekonać się, jak bardzo interpretacje Karlssona z Dachu różnić się będą od rzeczywistości. Bo tego bohatera nie interesuje prawda, która nie wiąże się z bezpośrednią korzyścią. Korzyścią z kolei może być albo smakołyk, albo okazja do psot, albo przynajmniej wygrana w słownej przepychance. Karlsson zachowuje się zawsze jak rozkapryszone dziecko, którego nie chce się w żaden sposób urazić. Karlsson ma odwagę, której brakuje Braciszkowi – to postać, która żyje we własnym świecie i nie przejmuje się zwykłymi nakazami dorosłych. Karlsson jest wolnością.

Astrid Lindgren tego bohatera zestawia z całym szeregiem postaci przewijających się przez okolicę. Jest tu niezbyt rozgarnięta gospodyni zwana Capem Domowym i jej siostra, odwieczna rywalka. Jest para złodziejaszków i surowy wuj, który wierzy w istnienie baśniowych stworów. Braciszek ma swoich przyjaciół i rodzeństwo – ale nikt nie zapewnia mu tyle rozrywki, co Karlsson z Dachu. Dla odbiorców to namacalne zetknięcie ze światem wyobraźni, nikt nie zakwestionuje istnienia takiej postaci. Zwłaszcza że Karlsson przypomina o swojej obecności wciąż nowymi żartami. Astrid Lindgren stworzyła historie uniwersalne – Karlsson będzie bawić kolejne pokolenia maluchów, opiera się próbie czasu.

„Karlsson z Dachu” pozwala oderwać się od przyziemnych spraw. Tu nawet kiedy Braciszek ma jakieś zmartwienie, Karlsson okazuje się na tyle absorbujący, że dokonuje przewartościowań w odczuciach. Przynosi zapomnienie (oraz nową falę kłopotów, tyle że innego rodzaju niż przeciętne troski Braciszka), ubarwia rzeczywistość i wciąż domaga się uwagi. Astrid Lindgren stworzyła Karlssona ze zrozumieniem dziecięcej psychiki i chęcią dostarczenia małym odbiorcom rozrywki. Jej bohater nigdy nie bywa nudny czy bez wyrazu, panoszy się w książce i nie daje o sobie zapomnieć. Karlsson jest mniej znany niż Pippi czy dzieci z Bullerbyn, ale zasługuje na to, by trafić do kanonu lektur rozrywkowych. Tomik „Karlsson z Dachu” zyskuje bardziej współczesne bajkowe ilustracje Moniki Pollak, co pomoże zachęcić do niego szersze grono maluchów. Wszystkie dzieci polubią Karlssona – niezależnego i kapryśnego, ale w gruncie rzeczy bardzo miłego bohatera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz