Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.
Tajemnica dentystki
Wystarczyło, by pojawiła się na polskim rynku pierwsza komiksowa powieść – i od razu bije na głowę autorów importowanych serii. Rafał Skarżycki i Tomasz Lew Leśniak wydobywają z pomysłu to, co w nim najlepsze – i rozwijają opowieść w nieprzewidzianych kierunkach, imponując odbiorcom pomysłowością oraz humorem. Ich „Hej, Jędrek! Przepraszam, czy tu borują” to publikacja, która powinna podbić nie tylko rodzimy rynek wydawniczy.
Jędrek jest całkiem zwyczajnym dzieciakiem. Ma starszą siostrę, której uwielbia dokuczać, wiernych kumpli w szkole oraz sporo problemów. Zwyczajny chłopak prowadzi zwyczajne życie… to znaczy prowadziłby zwyczajne życie, gdyby nie wpadł na trop pewnej afery. W szkole Jędrka pojawia się nowa dentystka, olśniewająco piękna (i jeżdżąca porsche). Szybko bierze się do pracy zlekceważonej przez poprzedniczkę: przeprowadza przeglądy uzębienia w kolejnych klasach i każdy wychodzi od niej z nowymi plombami w trzonowcach. Jędrek jednak wie, że nowa dentystka coś ukrywa. Z przyjaciółmi postanawia ją zdemaskować. Pytanie tylko, czy można zadrzeć z dentystką.
Skarżycki i Leśniak oddalają strach przed borowaniem – ten temat w ogóle się tu nie pojawia. Interesuje ich za to afera kryminalna z kradzieżą diamentów i dziwne zachowania pięknej dentystki. Jędrek, chociaż czasami zachowuje się jak klasowy głupek i podpada nauczycielom oraz rodzicom, ma też detektywistyczny talent. Dzięki wsparciu przyjaciół może opracowywać najbardziej skomplikowane plany. Szkoła zamienia się więc w miejsce śledztwa – i nie ma znaczenia, że przy okazji bohater zawala klasówkę i ląduje na dywaniku u dyrektora, a nawet może zostać zawieszony w prawach ucznia. Liczy się przygoda, a tę Jędrek sam sobie zapewnia, dzięki sprytowi, spostrzegawczości i odwadze.
Od znanych bestsellerowych powieści komiksowych „Hej, Jędrek! Przepraszam, czy tu borują” różni się stopniem zaawansowania. Tekst, chociaż imituje zwierzenia przeciętnego ucznia, jest o wiele bardziej skomplikowany, podobnie jak fabuła. Ilustracje to niemal popis z kreskówkowego kadrowania, nie proste zeszytowe bazgroły. Gęstsza narracja idzie w parze z karykaturalnymi i bardzo dowcipnymi obrazkami, a autorzy posługują się też co pewien czas ironią spoza świata Jędrka. Cały tom skonstruowany został tak, by odbiorcy nie mogli się domyślić kierunku rozwoju akcji i by czerpali radość z poszczególnych wątków składających się na życie szkolne bohatera. Jędrek bywa cwaniaczkiem lub luzakiem – ale częściej jest chłopakiem niby rodem z powieści Niziurskiego. Kluczem do sukcesu będzie tu i realizacja tematu, i udane połączenie tekstu z ilustracjami. Doświadczenia Jędrka podporządkowane śmiechowi i rozrywce stanowią też popis talentów autorskiego duetu.
Skarżycki i Leśniak stworzyli opowieść z rozmachem. Ta książka przypadnie do gustu nie tylko dzieciom – udowadnia, że przy odpowiednim połączeniu sił twórczych „dziecięcą” tematykę da się przenieść na wyższy poziom. Poza jakością wykonania zwraca tu uwagę przekonujące czerpanie ze szkolnych stereotypów i tematów stale obecnych w literaturze czwartej. Jędrek w swoim środowisku jest bardzo prawdziwy – nawet jeśli bierze udział w czymś mało wiarygodnym. Autorom udało się w tym tomiku połączyć humor, szczerość i dobry pomysł na atrakcyjną fabułę. Śledzenie przygód Jędrka to czysta przyjemność, bez względu na to, ile ma się akurat lat – o tej serii powinno być głośno, bo na rynku wydawniczym nie ma sobie równych. Jędrek to postać, z której wydawnictwo może być dumne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz