sobota, 3 stycznia 2015

Dorota Golińska: Kanony kobiecej urody. Od starożytnego Egiptu po XXI wiek. Makijaż i stylizacja

Buchmann, Warszawa 2014.

Twarze

Albumowa praca „Kanony kobiecej urody” przypadnie do gustu przede wszystkim tym odbiorczyniom, które szukają oryginalnych stylizacji i chcą poeksperymentować z makijażem na specjalne okazje. Dorota Golińska wpisuje się w zachodnią modę na publikacje poświęcone wizażowi, ale dostarcza też szeregu ciekawostek z dziedziny kosmetologii. Proponuje własne wariacje na temat makijażu w kolejnych epokach, a do tego opowiada, jak kobiety na przestrzeni stuleci dbały o urodę. Nie brakuje u niej wątków mocno egzotycznych – wykorzystywania tłuszczu hipopotama czy kompresów z rosy. Golińska pokazuje, jak zmieniały się kanony piękna, oczekiwania wobec kobiet i pomysłowość ich samych – by następnie zaproponować jedną stylizację makijażu „z epoki”. Jedną i w dodatku najczęściej różną od artystycznych fotografii przetykających tekst, więc dla odważnych czytelniczek inspiracji tu raczej nie powinno zabraknąć.

Podróż po kanonach kobiecej urody obejmuje starożytność (z podziałem na Egipt, Grecję i Rzym), średniowiecze, renesans i barok, wiek XIX oraz kolejne dekady XX wieku. Golińska sprawdza, jak kobiety dbały o skórę, z czego przyrządzały kosmetyki i aplikatory – oraz co próbowały osiągnąć. Informuje też, kiedy zabiegi upiększające angażowały większą liczbę osób, a kiedy były utrzymywane w tajemnicy, przede wszystkim przed mężczyznami. Do opowieści – bardzo rzeczowych i spisanych prostymi zdaniami – wplata też autorka motywy mody i dodatkowe wiadomości (na przykład na temat sygnałów wysyłanych przez kurtyzany za sprawą szczegółów w makijażu). Opowieść przetyka fragmentami wierszy sławiących kobiecą urodę, a jeśli przepis na kosmetyk jest wyjątkowo oryginalny, pojawia się w niezmienionym brzmieniu, ku uciesze odbiorców. Dorota Golińska pokazuje tym samym, że nawet nad tak bagatelizowanymi i ulotnymi tematami można przeprowadzić wnikliwe studia.

Na wielkoformatowych artystycznych zdjęciach pojawiają się modelki (czasem też postacie znane z telewizji) w odpowiednich stylizacjach obejmujących makijaż, fryzury, biżuterię i stroje dostosowane do kanonów piękna w danej epoce. Część bohaterek przywodzi na myśl postacie z obrazów (a w przypadku XX wieku także zdjęć), im bliżej dzisiejszych czasów, tym częstsze są proste stylizacje na ówczesne gwiazdy. Nie ma wprawdzie reprodukcji pierwowzorów – ale w paru przypadkach nie będzie problemu z wykryciem źródeł inspiracji. Zdarza się, że jedna stylizacja pojawia się w dwóch ujęciach – co odrobinę rozczarowuje, mimo kunsztu i pracy włożonej w przygotowanie modelki. Każdy rozdział Dorota Golińska kończy krótkim kursem makijażu. W punktach zaznacza cechy charakterystyczne dla ideału piękna, wylicza potrzebne kosmetyki, a potem tłumaczy, jak przygotować odpowiedni makijaż. Całość ilustrują zdjęcia „krok po kroku” – tu już nie ma wyjaśnień dotyczących pozamakeupowych elementów stylizacji.

Tak przygotowana publikacja może przydać się charakteryzatorom, uczestniczkom tematycznych imprez, a i odbiorczyniom, które są ciekawe historii makijażu. Golińska połączyła zestaw danych z różnych wieków z dzisiejszymi technikami wizażu. W ten sposób zachęca do poszukiwania własnego stylu i zapewnia rzeczowy przegląd zmieniających się mód oraz rodzajów dostępnych kosmetyków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz