piątek, 31 października 2014

Jean-Philippe Arrou-Vignod: Pepe i spółka znowu na tropie

Znak, Kraków 2014.

Przygody klasyczne

Właściwie trudno powiedzieć, dlaczego Pepe Kulka nadal cieszy się przyjaźnią Matyldy i Remiego. Bo wiadomo, że czytelników rozśmiesza swoimi wadami – zarozumialstwem, pychą i rozmaitymi lękami. Pepe Kulka zawsze pozuje na kogoś, kim nie może być: święcie przekonany o własnym geniuszu, pozuje do pomników – ku skrytej radości jego przyjaciół. Ale Pepe Kulka ma też pewną zaletę: lubi bawić się w detektywa, i to bardzo poważnego detektywa. Przy nim wciąż coś się dzieje, a przygody należą do bardzo wyszukanych. To nie dziecinne zabawy w szukanie śladów, a prawdziwe wyzwania wymagające od dzieci wspólnych wyjazdów, czy… pomocy profesora. Jean-Philippe Arrou-Vignod daje bohaterom szansę przetestowania kompletnie nieżyciowych kryminalnych chwytów (paradowanie w przebraniu przed przyjaciółmi), ale do akcji wprowadza mnóstwo motywów nie do przewidzenia. I chociaż posługuje się trudną narracją, warto podjąć wysiłek i zapoznać się z dalszymi przygodami trojga dzieci.

Tym razem trzy historie relacjonowane są przez Matyldę (w pierwszej opowieści to narracja w formie listów, bo autor lubi także zabawę z gatunkami sprawiającymi wrażenie klasycznych) oraz Remiego, sam Pepe nic sobie nie robi z tego, jak jest postrzegany, a jego postawa będzie źródłem żartów dla młodych odbiorców.

Pepe, Matylda i Remi udają się między innymi na poszukiwanie skarbów. Usiłują znaleźć złotą salamandrę w jednym z zamków nad Loarą – to niełatwe, bo trzeba najpierw uporać się ze wskazówkami prowadzącymi do celu, a także unikać rozmaitych pułapek. Tu nawet pomoc profesora na nic się nie przyda, jeśli bohaterowie nie wykażą się kreatywnością. Dzieci spróbują także rozwiązać zagadkę nowego potwora z Loch Ness. Przekonany o własnej wielkości Pepe może wziąć udział w spotkaniu klubu wynalazców. Tyle że jego prototyp maszyny latającej jest dość kontrowersyjny. Jednak bohaterowie lubią, kiedy coś się dzieje, dostarczą zatem czytelnikom wielu emocji.

Jean-Philipper Arrou-Vignod lubuje się w stylu narracji, który łatwo byłoby dzisiaj uznać za archaiczny. Jego postacie wysławiają się w wyrafinowany sposób, a meandry akcji nie przypominają współczesnych rozwiązań z literatury czwartej. Pepe i jego przyjaciele są jak nie z tego świata: króluje u nich elegancja i staroświeckość, co nie przeszkadza w przeżywaniu szalonych przygód. To świat, w którym do każdego, nawet największego dziwaka, odnosi się z szacunkiem, co z kolei odzwierciedla się w języku narracji. Pepe i spółka to bohaterowie w zasadzie niepowtarzalni, odrębni i odmienni od zwyczajnej rzeczywistości – być może dlatego mogą uczestniczyć w szeregu literackich śledztw.

Autor robi wszystko, by ukryć schematy fabularne. Chociaż korzysta z rozwiązań dawno w literaturze czwartej obecnych, uzyskuje z nich nową jakość, obcą dzisiejszym młodym czytelnikom. Sporo od nich wymaga, zapewniając im w zamian ogromną dawkę ironii i prawie dorosłych przygód. Pepe Kulka to postać-karykatura – skoro on uczestniczy w kryminalnych wydarzeniach, wiadomo, że i całą fabułę będzie można potraktować z przymrużeniem oka. „Pepe i spółka znowu na tropie” to komiksowo ilustrowany potężny tom dla wymagających odbiorców – nie tych, którzy z trudem przebrną przez poppowieści, ale fanatycznych czytelników szukających różnych rozwiązań w planie gatunku, treści czy realizacji. Matylda i Remi spisują prawdziwe opowiadania detektywistyczne dla ceniących adrenalinę i literackość.

1 komentarz:

  1. Anonimowy9/11/14 18:38

    Rewelacyjna książka. Autor "Jaśków" i tym razem dał nam przykład jak się pisze książki dla dzieci :) super!

    OdpowiedzUsuń