Znak, Kraków 2014.
Podpowiedzi podwórkowe
Właściwie podwórkowych zabaw nigdy nie trzeba było się uczyć, ale dzisiejszym maluchom przyda się uporządkowanie rozmaitych zespołowych gier i ich kolejnych wariacji. Zwłaszcza kiedy zestaw firmowany jest przez (trójwymiarowego, w wersji dla najmłodszych) Mikołajka i jego niezawodnych kumpli. Tom „Gry i zabawy Mikołajka” obszerny i dobrze opracowany to sposób na zabicie nudy dawniej. Obecnie to także szansa na oderwanie dzieci od komórek i komputerów i zainteresowanie ich wspólną zabawą. Dziesięcioro dzieci – bohaterów opowiadań o Mikołajku – przedstawia tu swoje pomysły na rozrywki. Do tego dochodzą jeszcze gry proponowane przez pogodę oraz przez święta. I tak mali odbiorcy otrzymają szereg wskazówek i ciekawostek podpowiadających, jak spędzać wolny czas – czy to samotnie, czy z kolegami.
Gry i zabawy dopasowane są zawsze do charakterów postaci: Ludeczka zajmuje się wyłącznie wymyślaniem rozrywek z piłką, Ananiasz proponuje umysłowe potyczki, Alcest zapewnia szereg przepisów na rozmaite smakołyki, a Euzebusz – rozgrywki sportowe. Każda zabawa sygnowana jest przez miniaturowy portret danego bohatera i jego osobiste krótkie wprowadzenie, przez co czytelnicy mogą bardziej uwierzyć w propozycje postaci. Tematycznie uszeregowany został jedynie spis treści, w książce gry i zabawy przeplatają się ze sobą, by dzieciom, które zechcą poznawać wskazówki po kolei, lektura się nie znudziła. Za każdym razem przy krótkim opisie gry pojawia się określenie stopnia trudności (dominują gry „łatwe”) oraz sugerowana liczba uczestników. To oznacza, że tom można by dzielić na gry zespołowe, gry w parach i rozrywki dla samotników. Bohaterowie dbają, by każdy znalazł tu coś dla siebie – obok rozmaitych rodzajów wyścigów pojawiają się zatem techniki szyfrowania wiadomości. Nie brakuje rozrywek klasycznych – zasady gry w warcaby i szachy, w statki lub dwa ognie przeplatają się z grą w klasy czy skakaniem na skakance. Dzieci mogą wybierać, czy chcą zrobić plecionkę, czy bawić się w poszukiwanie skarbów. Postacie z bajek starają się też podkreślać, jakie zabawy można wykorzystywać w szkole, a jakie w domu, kiedy pada deszcz. Na każdą okoliczność mają przygotowany zestaw podpowiedzi. W książce znajduje się też trochę dowcipów Mikołajka, kilka iluzjonistycznych sztuczek, przepisy, jak zbudować własne miasteczko czy stworzyć strój kowboja. Niewielkim kosztem przygotowuje się tutaj wyobraźniowe podróże – dzieci mogą skorzystać z pomysłów i uatrakcyjniać nimi własne zabawy.
Z tomu „Gry i zabawy Mikołajka” skorzystać mogą bez trudu dorośli, którzy chcieliby zorganizować czas grupie dzieci (nauczyciele lub rodzice podczas większych spotkań). Ale książka jest przygotowana tak, żeby i same dzieci mogły z niej korzystać, czerpiąc inspiracje z kolejnych wspólnych zabaw. Opisy z regułami nie zajmują tu zbyt dużo miejsca (co czasem wymusza większe skupienie, jeśli chce się dobrze zrozumieć podpowiedzi), można zatem szybko przejść do nowych gier. „Gdy i zabawy Mikołajka” to zatem zestaw podpowiedzi, informacji, w co się bawić, gdy pojawi się nuda oraz… kuszących możliwości. Bo szansa na szalone zabawy z rówieśnikami może stać się nie lada atrakcją. Wie o tym Mikołajek, wiedzą jego kumple – z tej wiedzy powinni skorzystać również mali odbiorcy. Tom „Gry i zabawy Mikołajka” jest do tego bajecznie kolorowy, tutaj każdy rodzaj gier pojawia się na innym tle. Jeśli na stronach kulinarnych tłem jest kratka z obrusów, to już na sportowych – boisko z bohaterami szykującymi się do kolejnej (wciąż innej) gry. To wabik dla dzieci – zachęca do przeglądania tomu, ale też uprzyjemnia szukanie w nim co ciekawszych zabaw.
Mój 7-letni brat jest przeogromnym fanem Mikołajka, więc dosłownie połyka wszystkie książki o Mikołajku. Ta również przydałaby się mu. ;-)
OdpowiedzUsuń