Materiał ze „Sztajgerowego Cajtunga”, gazety festiwalowej Chorzowskiego Teatru Ogrodowego
Kameleon
portret Aldony Jankowskiej
Aldona Jankowska to kobieta-kameleon. Jedna z tych nielicznych aktorek, które na scenie chcą przede wszystkim rozśmieszać i wciągać w historię niebanalnych postaci, a nie olśniewać wyglądem. Aktorskie kreacje buduje często w oparciu o karykaturę i przesadnię. Lubi rozbawiać publiczność, uwielbia błaznować na scenie, a jednak nie przekracza przy tym granic przedstawianych charakterów. Paradoksalnie w przerysowaniu zachowuje szczerość postaci, a to sztuka, która udaje się niewielu, wymaga bowiem wyczucia.
W artystycznym portrecie Aldony Jankowskiej dominuje zmysł obserwacji przekładanych na trafne imitacje. Ta aktorka jest urodzoną parodystką. W efekcie nie musi zatrzymywać się nad przekonującym pomysłem na danego bohatera, wystarczy, że pierwowzór zaobserwuje na żywo. Naśladowanie połączone z wyolbrzymianiem wad to jej podstawowy atut. Aldona Jankowska jest jak krzywe lustro: wynaturza to, co i tak odstawało od normy, załamuje proporcje, ale zachowuje przy tym podobieństwo do punktu wyjścia. Tak tworzy najciekawsze sceniczne wcielenia. Zamiast pastiszu zawsze proponuje parodię, o różnym stopniu ośmieszenia. W ten sposób może szybciej i celniej zarysowywać przedstawianą sylwetkę. Jednak mimo parodystycznego rozchwiania postaci pozostaje w niej prawdziwa: nadal może wzruszać, rozbudzać tęsknotę czy uruchamiać współczucie. Zyskuje Jankowska coś, czego przeważnie aktorki nie mają: świadomość możliwego zniekształcenia. W związku z tym nie wypadnie z roli, nawet najbardziej jaskrawej. A takich w jej dorobku przecież nie brakuje.
Jankowska wyposażona jest również w improwizacyjne umiejętności, a, co za tym idzie, także w znakomite wyczucie puenty. Dla niej rola nie kończy się na zapiskach w scenariuszu i reżyserskich uwagach. To dopiero początek w nadawaniu postaci życia. Sposób mówienia i poruszania się, tembr głosu, wygłaszane kwestie to narzędzia właściwe wszystkim aktorom. Jankowska do tego zestawu przy kształtowaniu postaci dodaje zawsze coś jeszcze: osobowość wzbogaconą o indywidualne i potencjalne cechy bohatera.
Szkicowane mocną kreską charaktery nie oznaczają nigdy rutyny. Jankowska do każdego swojego bohatera przywiązuje się w inny sposób i na każdego znajduje osobny pomysł. To sprawia, że najlepiej oglądać ją w monodramach. Ona nie potrzebuje wsparcia w postaci innych aktorów, cały aktorski kunszt uruchamia najpełniej w konfrontacji sam na sam z publicznością. Wówczas najlepiej widać rozmaite techniki gry, a i metody przedstawiania postaci w różnym wieku, różnej płci i o różnych życiowych doświadczeniach. Ba, nawet różne gatunki się tu zdarzają, bo Jankowska uwielbia wyzwania.
Przy serialowych wyczynach młodych pseudogwiazdek widzowie coraz bardziej doceniają prawdziwy artystyczny warsztat. Jankowska proponuje znacznie więcej niż opanowanie tekstu i bycie na scenie. Swoją opowieść zamienia za każdym razem w wielogłosowe przedstawienie. Rodzaje wywoływanych przez nią emocji są już tylko pochodną perfekcyjnie dopracowanych ról. Metamorfozy Jankowskiej na scenie należą do błyskawicznych, przez co aktorka cieszy się niesłabnącym uznaniem odbiorców. Teatr w wykonaniu Aldony Jankowskiej to teatr zamaszysty, ale i niebywale precyzyjny, drapieżny, ale i subtelny w co bardziej delikatnych uczuciach. Tej aktorce warto się przyjrzeć: funduje widzom nie tylko zwielokrotnienie postaci wraz z ich historiami, ale też dobre aktorstwo. Komedia bez półśrodków to jej żywioł.
Izabela Mikrut
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz