sobota, 12 lipca 2014

Eliza Piotrowska: Ciocia Jadzia w Rzymie

Media Rodzina, Poznań 2014.

Wyprawa

Jaka jest ciocia Jadzia, to już chyba wszyscy wiedzą. Jej charakterystyka powraca zawsze w kolejnych tomach Elizy Piotrowskiej co rozdział, jako specyficzny podtytuł. Ciocia Jadzia to jedna z tych bohaterek, które nie pozwalają się nudzić. Zabiera tym razem swoją małą bratanicę i jej przyjaciółkę Wiktorię na wycieczkę do Rzymu. Rodzice dziewczynki są sceptycznie nastawieni do wyjazdu – uważają, że dzieci nic nie wyniosą z takiej wyprawy (a kieruje nimi zwykła zazdrość o przygodę). Jednak ciocia Jadzia stawia na swoim.

Tom „Ciocia Jadzia w Rzymie” to kolejny zestaw przygód – pobrzmiewa bardzo wakacyjnie za sprawą wycieczki. We Włoszech dziewczynki oglądają miejsca warte odwiedzenia, typowe turystyczne atrakcje, ale poza nimi poznają też kulturę i zwyczaje ludzi. Dowiadują się między innymi, że włoskie rozmowy brzmią jak kłótnie, a po obiedzie przychodzi czas na drzemkę, bo jest zbyt gorąco, żeby robić cokolwiek innego. Eliza Piotrowska na tym nie poprzestaje – samo zwiedzanie Rzymu, choć może dla części odbiorców przez swoją egzotykę atrakcyjne, pobrzmiewałoby raczej nudnawo i to mimo obecności włoskiego kolegi dziewczynek. Ciocia Jadzia wplątuje się natomiast w prawdziwą aferę kryminalną – pomaga w złapaniu złodzieja „Damy z łasiczką” i ma nawet dostać za to medal. To już wydarzenia podsycające ciekawość podczas lektury – nie pozwolą dzieciom oderwać się od opowieści.

Eliza Piotrowska wybiera dziecięcą i pełną ciekawostek narrację – bohaterka, która opowiada o wydarzeniach, nie szczędzi czytelnikom emocji i rozrywki. Zwraca uwagę nie tylko na zjawiska doceniane przez dorosłych, ale i na elementy ważne dla dziecięcej fabuły. Obie dziewczynki dodatkowo prowadzą swoje dzienniki podróży – tutaj widać różnice w zainteresowaniach oraz w umiejętnościach: Wiktoria, która większą wagę przywiązuje do swojego wyglądu, robi dużo więcej błędów ortograficznych, za to mniej zagłębia się w wartościowe tematy. Subtelnie Eliza Piotrowska przemyca krytykę tego, niestety dość powszechnego, sposobu wychowywania dzieci.

W Rzymie dzieje się bardzo wiele, a nawet krótki spacer staje się przygodą. Autorka funduje swoim małym czytelnikom niebanalną podróż, przenosi ich do miejsca, w którym ciocia Jadzia nie musi przejmować się opiniami rodziców i zapewni dziewczynkom szereg atrakcji. W końcu ciocia Jadzia to jedna z tych bohaterek, które nigdy do końca nie dorosły – i stanowią zawsze odskocznię od rodzicielskich nakazów. Piotrowska na marginesie swojej bajki przemyca też garść informacji o Rzymie – więc odbiorcy mogą mimochodem przyswajać turystyczno-kulturowe wiadomości.

Nie można też zapominać o humorystycznych ilustracjach – Eliza Piotrowska imponuje jako autorka grafik do tomu. W obrazkach łączy dowcip i dziecięcy charakter, jej postacie przypominają bohaterów dawnych polskich kreskówek, są bardzo sympatyczne i przykuwają wzrok. Tekst mieści się zresztą na tłach z rysunków – nie ma zatem wrażenia, że Piotrowska rozgranicza te dwie sfery. I chociaż dużo więcej tu opowieści niż w standardowych picture bookach, nie da się pominąć atrakcyjnej i barwnej warstwy graficznej. Piotrowska niemal przenosi odbiorców do świata swoich bohaterek, zachęca ich do lektury przez stałe uwodzenie ilustracjami. „Ciocia Jadzia w Rzymie” to jedna z tych publikacji, do których nie trzeba dzieci długo przekonywać. Autorka kusi poczuciem humoru, pomysłami i sympatycznym klasycznym brzmieniem historii. Ciocia Jadzia to dla maluchów odskocznia od zwyczajności – świetna przewodniczka po lekko zwariowanej wakacyjnej codzienności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz