Albatros, Warszawa 2014.
Ukryć twarz
Cud chłopak ma okropnie zdeformowaną twarz – nie może przez to nigdy zniknąć w tłumie. Mimo kalectwa bohater ma pójść do szkoły (od razu do piątej klasy), by nauczyć się funkcjonować w społeczeństwie. Nie wie jeszcze, jakie okrutne potrafią być dzieci wobec tych, którzy się wyróżniają. Zabawa w „trąd”, która polega na niedotykaniu nowego kolegi, to jedna z najłagodniejszych form odrzucenia. Co ciekawe, również część dorosłych stroni od Augusta. „Cud chłopak”, relacja z pierwszego roku w szkole, jest więc opowieścią o trudnej lekcji dojrzewania i zderzeniem poprawności politycznej z przykrą codziennością.
R. J. Palacio sięgnęła po działający na wyobraźnię temat, ale także po całą serię prostych chwytów, które mają wywoływać łatwe i silne wzruszenia. Objawia się to zwłaszcza w finałowej scenie książki – ale też w paru mało istotnych dla fabuły punktach. Autorka czerpie z motywów „obowiązkowych” w tego typu historiach – obok Augusta przedstawia jego przyjaciela, Jacka, który nie umie poradzić sobie z presją rówieśników i dopuszcza się zdrady, ale też Summer, miłą dziewczynkę, która w Auguście widzi dowcipnego chłopaka, nie zdeformowaną twarz. W orbicie chłopca znajduje się jeszcze między innymi siostra, która zawsze rezygnuje z własnych potrzeb dla dobra dziecka. Wszyscy chcą prowadzić zwyczajne i nudne życie, ale obecność Augusta to czasami uniemożliwia – zresztą nie zawsze zgodnie z oczekiwaniami i stereotypami.
August przeżywa wszystko, co jest naturalne w okresie dojrzewania i przechodzenia spod kurateli rodziców do grona rówieśników – tyle że za sprawą swojej choroby przeżywa to dużo mocniej – nie ma ucieczki od podstawowej przyczyny zmartwień ani też szansy na rozpoczęcie wszystkiego w innej placówce z czystą kartą. Palacio uzyskuje w ten sposób dodatkowy dramatyczny wymiar historii – która i tak niesie nadzieję. Bez tak ekstremalnego portretu bohatera bardzo rzucałaby się w oczy schematyczność kilku co najmniej scen – niemal rodem z kina familijnego, obliczonych na wzruszenie odbiorców. Deformacja twarzy bohatera okazuje się dla autorki wybawieniem – źródłem pomysłu na kierunek rozwoju fabuły.
Palacio decyduje się na narracyjne przeskoki – opowieść prowadzą kolejni bohaterowie, niektórzy jako narratorzy powracają. To dobry pomysł, bo pozwala ujrzeć Augusta z różnych perspektyw – i dostrzec więcej prawd o jego losie. W ten sposób Palacio może też pośrednio charakteryzować samych bohaterów – często ich rozterki stają się równie ważne co przeżycia Augusta. Niepełnosprawność nie oznacza w tej powieści rezygnacji ze zwyczajnych tematów i nie odbija się w charakterze Augusta. Poza wyglądem to zwyczajny chłopiec, trochę zgryźliwy, ironicznie nastawiony do świata i mający swoje pasje. Palacio stara się zatem przemycić pewne wskazówki dla młodych odbiorców – twarz Augusta to metafora wszelkich możliwych przyczyn odrzucenia, wyrazista i przemawiająca do wyobraźni.
Jest „Cud chłopak” książką, która wręcz wymusza silne reakcje odbiorców. Kierowana do młodzieży powieść pomaga zdać sobie sprawę z tego, jak łatwo zranić kogoś, oceniając po pozorach – i chociaż to przesłanie niespecjalnie wyszukane, sprawdza się w tej formie, dostarczając czytelnikom ciekawej lektury. August nie powiela wzorców bohaterów literatury szpitalnej – dojrzewa na oczach odbiorców i stopniowo ujawnia coraz więcej ciekawostek. Mimo przeciwności losu rozwija się i może znaleźć swoją drogę do szczęścia. Palacio poza rozrywką dostarcza też wielu przeżyć i materiału do przemyśleń – „Cud chłopak” to nie tylko ciekawa pod kątem fabularnym lektura, ale też historia atrakcyjna od strony psychologicznej – dobra droga do samopoznania. R. J. Palacio trafiła w temat, chociaż takie historie udają się tylko raz.
Czytałam książkę i polecam jako terapię myślową :)
OdpowiedzUsuń