niedziela, 22 czerwca 2014

Paulina Hendel: Zapomniana księga. Strażnik

Nasza Księgarnia, Warszawa 2014.

Po apokalipsie

Początek tego tomu nie kojarzy się w najmniejszym nawet stopniu z literaturą czwartą, za to z filmami katastroficznymi jak najbardziej. Paulina Hendel wysyła siedemnastoletniego bohatera, Huberta, na klasową wycieczkę do Paryża. Chłopak właśnie ma wybrać się na pośpiesznie zaaranżowaną randkę, kiedy Luwr wylatuje w powietrze. Hubert jest świadkiem zamachu terrorystycznego, choć nie rozumie, co widzi. Przytomność – a raczej świadomość – odzyskuje siedem lat później, w Polsce. Jego ciało nie przypomina już ciała nastolatka, świadczy za to o sporej tężyźnie fizycznej. W migawkach pamięci Hubert odkrywa, że umie posługiwać się bronią i posiada szczątkową wiedzę na temat stworów z dawnych bajań. Strzygi i inne baśniowe postacie do niedawna stanowiły część niegroźnych legend i podań ludowych – jednak okazuje się, że istniały przez cały czas, tyle że zepchnięte przez cywilizację na margines życia. Ale w świecie wydarzyła się jakaś katastrofa i rozkład sił się zmienił. Teraz potwory zagrażają ludziom, a ci, żeby przetrwać, muszą powrócić do pierwotnych sposobów radzenia sobie w przyrodzie, bez prądu i elektronicznych gadżetów. Powracają do korzeni.

Hubert ma trochę szczęścia, bo trafia do ludzi, którzy pomogą mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Ale nie może wyjaśnić im swojej skomplikowanej sytuacji. Nie wie też, co działo się z nim przez ostatnie siedem lat – musi zatem odbudować własną tożsamość i poznać mroczną przeszłość. Mimo takich utrudnień staje się wsparciem dla społeczności, która go przygarnęła. Wprawdzie jego przewodniczka nie należy do szczególnie sympatycznych, ale Hubert robi wrażenie na większości dziewczyn z osady. Imponuje też wszystkim wiedzą i siłą. Do statusu superbohatera potrzebowałby jednak jeszcze samoświadomości.

Paulina Hendel tworzy swoją serię bez oglądania się na innych autorów, mimo że poszczególne składniki powieści dałoby się bez trudu dopasować do konkretnych fabuł z klasyki. Najważniejsze jest u niej nietypowe połączenie „dorosłych” problemów właściwych thrillerom – oraz młodzieżowej w pewnym momencie narracji. Autorka przedstawia egzystencję bohatera w sposób niemal familiarny i sielski, nie czuje się tu ani jego dylematów i rozterek, ani stałego zagrożenia ze strony strzyg czy wilkołaków – kiedy Hubert funkcjonuje w wiosce, wszystko sprowadza się do zagadnień obyczajowych, dosyć spokojnych nawet wtedy, gdy bohater uczy dzieci sztuk walki. Hendel nie musi w końcu co chwilę przypominać o postapokaliptycznym świecie, może zapewnić momenty wytchnienia i przyjemności lekturowej tym, którzy nie lubią cały czas odczuwać strachu podczas czytania.

„Zapomniana księga. Strażnik” to pierwszy tom obiecującej serii fantasy. Paulina Hendel próbuje tutaj zgrabnie połączyć motywy rodem z horroru z postapokaliptyczną… obyczajówką. Przygotowuje swoich bohaterów do wielkich misji, a przy tym wykorzystuje znane z literatury fantasy chwyty w operacjach na czasie. Autorka uwodzi młodzież pewnością, że w tej fabule wolno niemal wszystko, a liczne niespodzianki muszą czekać na rozwiązania. W „Strażniku” widać, że Hendel nie boi się rozmachu ani odważnych decyzji, nie przejmuje się fabularnymi schematami ani typowymi charakterystykami bohaterów z literatury młodzieżowej. Ta powieść dostarcza adrenaliny, ale poza nią przynosi też nieco wytchnienia, funkcjonuje jako ciekawa rozrywka – inna niż te znane opowieści. Do „Strażnika” warto sięgnąć – bo to historia, która budzi ciekawość w kwestii rozwiązań stosowanych przez autorkę.

1 komentarz:

  1. naprawdę warto przeczytać polecam i starszym i młodszym, naprawdę mega książka!!!

    OdpowiedzUsuń