Świat Książki, Warszawa 2014.
Podstawowe ciasta
W niektórych domach umiejętności kulinarne przechodzą z pokolenia na pokolenie – wśród tych, którzy zamiłowanie do gotowania i pieczenia wynieśli z domu rzadko znajdują się odbiorcy kulinarnych poradników. Są jednak i tacy, których urzeka moda na slow food oraz samodzielnie przygotowywane posiłki. Ci odbiorcy bezustannie poszukują nowych wskazówek. „Szkoła pieczenia” to bogato ilustrowany poradnik dla tradycjonalistów. Zamiast wariacji na temat kolejnych rodzajów ciast, odbiorcy znajdą tu rzetelnie przygotowane podstawy pieczenia, wskazówki i podpowiedzi oraz przepisy pozbawione udziwnień.
Tom przygotowany został tematycznie. We wstępnych uwagach czytelnicy znajdą rozszyfrowanie kuchennych oczywistości i motywów, które doświadczone gospodynie znają na pamięć. To bez wątpienia fragment dla zupełnie początkujących, przy okazji nieco porządkujący kulinarny rozgardiasz. Znajdą się tu także wskazówki dotyczące doboru naczyń i foremek, wiadomości na temat składników (jaka mąka jest odpowiednia do jakiego wypieku), czy krótkie charakterystyki rodzajów ciasta. Amatorom, którzy nie mają kogo poprosić o radę i nie potrafią przebić się przez kulinarne blogi, może się to czasami przydawać w podejmowaniu decyzji.
Wypieki zostały pogrupowane ze względu na rodzaj użytych forem (ciasta z blachy i formy), przeznaczenie (torty i ciastka). Pojawił się rozdział o drobnych ciasteczkach, chlebie i bułkach oraz o wypiekach pikantnych (a wśród nich między innymi pojawia się przepis na ciasto cebulowe czy ciasto z porami). Z każdą częścią powraca poradnik do konkretnej grupy wypieków – tutaj odbiorcy znaleźć mogą rozwiązania najczęściej spotykanych problemów, ale też i warte wykorzystania, dobre i sprawdzone rady. Następnie przychodzi czas na przepisy – z dokładnie opracowanymi danymi co do zawartości tłuszczu i węglowodanów oraz liczbą kalorii w jednym kawałku. Same przepisy przybierają prawie klasyczną formę (to jest: odpowiednio pogrupowane składniki i sposób przygotowania w punktach). Funkcję ozdobno-informacyjną pełnią za to miniaturowe zdjęcia z procesu przygotowywania ciasta – nie są to przeważnie elementy niezbędne do zrozumienia działań, ale wprowadzają urozmaicenie do samego poradnika i ciekawie komponują się z dużą fotografią gotowego wypieku.
W „Szkole pieczenia” znaleźć można najbardziej poszukiwane smaki – i najczęściej wykorzystywane przepisy. Cały tom, rzecz jasna, służy też reklamie produktów pewnej firmy – i można by się było tylko cieszyć, gdyby wszystkie reklamy przybierały tak przydatną formę. „Szkoła pieczenia” dotyczy podstaw – zrozumiałe jest więc, że nie trafiło tu wiele znanych przepisów – ale gdy na rynku wydawniczym mnóstwo jest wariacji tematycznych wszelkiego rodzaju wypieków, przyda się przypomnienie o podstawach.
„Szkoła pieczenia” ma zwracać uwagę jakością wydania. Poradnik ma kredowe strony, które nie zniszczą się w kuchni, jest też przyjemny do samego przeglądania – zawiera mnóstwo zdjęć ciast – artystyczne ujęcia zachęcają do korzystania z książki i samodzielnego testowania jakości przepisów. „Szkoła pieczenia” może być traktowana jako pomoc w szkołach gastronomicznych, sprawdzi się też jako prezent dla początkujących w dziedzinie wypieków. To nie tylko poradnik, ale i książka-ozdoba, miłe opracowanie powszechnie znanych (albo przynajmniej nienowych) przepisów i wskazówek. Odbiorcom ceniącym smaki zapamiętane z dzieciństwa może ułatwić poszukiwania idealnego przepisu – nawet jeśli nie uda się odtworzyć przysmaku w znanej wersji, ze „Szkołą pieczenia” da się stworzyć wiele pyszności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz