Egmont, Warszawa 2014.
Cena błędu
Decyzje nastolatek nie muszą być przemyślane ani zrozumiałe dla postronnych obserwatorów. A że jeden przypadkowy ruch może wywołać całą lawinę zdarzeń i pogrążyć w kłamstwie młodą osobę – to już kwestia przypadku. Bo przecież Nina wcale nie musiała zmyślać koleżankom, że ma chłopaka. A kiedy ledwo znany jej nastolatek zginął w wypadku, mogła natychmiast uciąć podejrzenia znajomych, że to jej sympatia. Ale Ninie imponowało zainteresowanie klasowych plotkar, podobała się jej też wyrozumiałość nauczycieli. Zaczęła korzystać z przywilejów, do których wcale nie miała prawa.
W „Danych wrażliwych” Ewa Nowak pokazuje, jak łatwo skomplikować sobie i tak już nieciekawe życie. Nina nie potrafi dogadać się z matką (ani przyjąć strategii otwartych kłótni, którą wybiera brat), traci przyjaciółki i nie bardzo umie odnaleźć się w codzienności. Niewinne kłamstewko o ukochanym ma przynieść jej uznanie koleżanek – bo Nina rozpaczliwie szuka akceptacji. Z czasem coraz bardziej rozbudowuje swoją żałobę po nieznanym chłopcu – i tylko w literaturze da się odkręcić tak narosłe nieporozumienia. Ewa Nowak sprawdza, co dzieje się z nastolatkami, które za wszelką cenę usiłują znaleźć akceptację ze strony rówieśników. Jej Nina nie potrafi zawalczyć o swoje racje, ukrywa się za obcym sobie uczuciem, by zyskać trochę łatwego współczucia.
Ale obiektywnie rzecz biorąc, Nina nie miała na co narzekać – przynajmniej w porównaniu z jej kuzynką, Justyną. Justyna przez własną głupotę wylądowała na wózku inwalidzkim. Nikt nie rozumie jej potrzeb, nikt nie chce jej nawet wysłuchać. Justyna jest skazana na siedzenie w domu i posłuszeństwo wobec apodyktycznej matki. Nie ma przyjaciół, zresztą wszystkich odtrąca sposobem bycia. Dopiero poważne zmartwienie Niny sprawia, że bohaterka dostrzeże w kuzynce materiał na przyjaciółkę. Ewa Nowak nie lubi czerpania z oczywistości – nawet jeśli schemat służy jej do zarysowania jakiegoś motywu lub charakteru, dalsze losy postaci pozostaną nieznane.
„Dane wrażliwe” mają ton dosyć minorowy. Nina pogrąża się w smutku, najpierw płacze tylko na pokaz, a potem powody do rozpaczy znajduje już niemal wszędzie. Wśród dorosłych trudno o powiernika – matka należy do bardzo kłótliwych i bez sensu wymagających, ciotka tak samo, a szkolna pedagog, ciepła i serdeczna, wykonuje tylko swoją pracę i ma szczerze dosyć nastolatki. Nina nie może znaleźć zrozumienia, bo nawet gdy na horyzoncie zamajaczy pierwsze zauroczenie, bohaterka nie da rady wygrzebać się na czas z długo budowanego kłamstwa.
Jednak ta powieść nie przygnębi nastolatek, za to przyniesie im trochę refleksji i ostrzeże przed niepotrzebnym ubarwianiem rzeczywistości. Finał Ewa Nowak pozostawia bardziej literacki niż życiowy – doświadczenia Niny mogłyby skończyć się zupełnie inaczej, ale autorka ratuje postać przed kompletnym upadkiem. Warto przy tej powieści zastanowić się nad decyzjami nastolatek i presją otoczenia. „Dane wrażliwe” służą Ewie Nowak do wskazania problemu często lekceważonego. Autorka zamyka się tym razem w niełatwym świecie bohaterki, a ciekawość czytelniczek budzi przez niepewną przyszłość Niny. Powieść, chociaż niezbyt długa, dość silnie działać będzie na odbiorczynie – zresztą w serii Miętowej nie ma mowy o bagatelizowaniu trosk młodych ludzi. Wydobywa się je na światło dzienne dla pokazania oczywistości, z których nastolatki nie zdają sobie sprawy, zaślepione emocjami. „Dane wrażliwe” to książka ważna również ze względu na temat – znacznie różniący się od typowych zagadnień w lekturach rozrywkowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz