W.A.B., Warszawa 2014.
Z uczuciem
Anna Przedpełska-Trzeciakowska rolę biografa chętnie zastępuje prywatnymi fascynacjami oraz doświadczeniami translatorskimi. Jest blisko czytelników – przygotowuje książkę, jaką każdy fan twórczości Jane Austen chciałaby przeczytać, uzupełnia ją o poszukiwania lingwistyczno-kulturowe przy przekładach i zanurza się nie w suchą biografię, ale w prawdziwe życie pisarki – również w sferę powiązaną z emocjami.
„Jane Austen i jej racjonalne romanse” to książka, która typowej biografii nie przypomina. Owszem, autorka wykorzystuje oczywiste punkty zaczepienia oraz chronologię wydarzeń z życia bohaterki – ale encyklopedyczne dane niewiele ją obchodzą. Podobnie zresztą jak naukowe rozprawy i analizy dzieł. Na to wszystko nie ma miejsca, bo o wiele bardziej pasjonujący okazuje się związek postaci z książek Jane Austen z jej najbliższym otoczeniem. Co zadecydowało o kształcie powieści, jak odzwierciedlało się w nich życie codzienne i – skąd pomysły. Przedpełska-Trzeciakowska umiejętnie odczytuje literackie i pozaliterackie tropy, stając się opowiadaczką o powieściowej rzeczywistości i analogiach do życia. W ten sposób Jane Austen zaczyna być bliska kolejnym pokoleniom odbiorczyń.
Rola tłumaczki wyraźnie dominuje nad innymi „zawodowymi” partiami. Autorka próbuje uzmysłowić czytelnikom, jak wiele aluzji czy motywów zaczerpniętych ze zwyczajności staje się dzisiaj w odbiorze niedostępnych. Pokazuje płaszczyzny zanurzone w odczytywaniu przez kulturę masową. Nie czyni tego w tonie ubolewania nad przemianami – raczej przedstawia takie odkrycia jako ciekawostki, coś, co sprawi, że czytelnicy będą uważniejsi w rozrywkowej lekturze.
Mnóstwo miejsca poświęca się tutaj na emocje i przeżycia dalekie od biograficznych standardów – relacje Jane Austen z bliskimi nie są wyłącznie kolejnym motywem do odnotowania, dla autorki to następna okazja do zanurzenia się w obyczajowość sprzed wieków. Z upodobaniem śledzi Przedpełska-Trzeciakowska korespondencję Jane Austen i wyłaniający się z niej stosunek do międzyludzkich związków. Siatkę z życia prywatnego nakłada na literaturę, by zaspokoić ciekawość typową dla społeczeństw mass-mediów. Jane Austen to nie obiekt bezdusznych analiz i badań, a kobieta, która zasługuje na uwagę. I choć pretekstem do owej uwagi są powieści, to tutaj liczy się również skala silnych wzruszeń pisarki, jej przeżyć, gestów i upodobań.
Przedpełska-Trzeciakowska nie kryje się z sympatią do pisarki, którą zdaje się doskonale znać za sprawą przekładów. Potrafi precyzyjnie odmalowywać kontekst kulturowy, przedstawiać obyczaje i przekonania, które mogły kształtować młodą autorkę. Nie streszcza założeń powieści, ale przybliża (na wszelki wypadek) ich bohaterów w taki sposób, by natychmiast przeniknęli oni do świadomości czytelników. Tu autorka rezygnuje z klasycznych już założeń stylistycznych biografii, pisze z serdecznością i uznaniem dla Jane Austen – a swoje stanowisko potrafi dobrze umotywować. To sprawia (podobnie jak rezygnacja z systemu przypisów i cytatów z naukowych opracowań), że swoim tomem dotrze do szerokiego grona odbiorców. Jej publikacja jest wymarzoną reklamą dzieł Jane Austen, a dobrze poza tym wpisuje się w niesłabnące zainteresowanie tą autorką. Przedpełska-Trzeciakowska dyskretnie podsuwa klucz do interpretowania powieści, ale przede wszystkim przypomina o płynącej z nich rozrywce – i podobną chce zapewnić swoją książką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz