Świat Książki, Warszawa 2014.
Wspólne lektury
W dzisiejszym świecie trzeba przypominać zabieganym rodzicom o tym, co dawniej było oczywiste. Dorośli obecnie wykorzystują komputery, telewizory, a także audiobooki, by zająć nagranymi bajkami swoje pociechy i zyskać czas dla siebie. Nie zdają sobie sprawy z zalet regularnego czytania dziecku. Dlatego Irena Koźmińska i Elżbieta Olszewska raz jeszcze podejmują się uświadomienia społeczeństwu, jak wielkie znaczenie w procesie wychowywania dzieci ma wspólna lektura. Tom „Wychowanie przez czytanie ma przekonać nieprzekonanych i przypomnieć wiedzącym, że czytanie dziecku to doskonały sposób nie tylko na wypracowanie z nim świetnych relacji, ale też na ułatwienie maluchowi nauki czy odnajdowania się wśród innych. Autorki zachęcają do poświęcenia dwudziestu minut dziennie na czytanie dziecku, nawet nastolatkowi, choć to raczej postulat nie do zrealizowania ze względu na zmieniające się upodobania lekturowe dorastającego człowieka. Dwadzieścia minut to wabik – nie zabierze rodzicom szansy zrobienia czegoś dla siebie i nie zmęczy malucha, pozwoli za to wychować przyszłego czytelnika.
Autorki podkreślają zalety wspólnego czytania i chociaż przytaczane przez nie przykłady czasami bywają zbyt optymistyczne, by funkcjonowały jako argument, wiele razy odwołują się do rzeczywistych wymiernych korzyści spędzania czasu z dzieckiem nad książką. Piszą o tym, co dla wielu pozostaje jeszcze oczywistością – że czytanie rozwija słownictwo i umiejętności interpersonalne, zapewnia dziecku bliskość rodzica i rozrywkę, wyzwala kreatywność i pomaga w procesie wychowawczym. Dzieci, którym czyta się codziennie, lepiej radzą sobie w szkole, a upodobanie do lektury ograniczy w przyszłości problemy wychowawcze. Zachęt jest sporo – na szczęście Koźmińska i Olszewska starają się za każdym razem odwoływać do innych sytuacji, by pokazać wpływ czytania na różne sfery wychowania dziecka.
Poza oczywistym przesłaniem, że należy czytać, autorki zastanawiają się również, jak powinien wyglądać ów proces. Zestawiają rozrywki zapewniane przez media – agresywne, atakujące zmysły i utrudniające koncentrację z lekturą zamieniającą się w zabawę, teatrzyk lub zgadywanki czy rozmowy. Podpowiadają, jak przy czytaniu bawić się tekstem (modulowanie głosu, mimika i gestykulacja), jak przyzwyczajać dziecko do liter czy jak pokazywać mu obrazki. To dobra wskazówka dla rodziców, którzy nie zastanawiali się nigdy nad znaczeniem procesu czytania dla najmłodszych, a i zachęta do pomysłowych popisów. W wersji proponowanej przez autorki czytanie zamienia się w przygodę, a dziecku zapewnia też potrzebną obecność rodzica.
Koźmińska i Olszewska piszą poradnik, który można też czytać jako zbiór ciekawych uwag i spostrzeżeń. To nie jest książka naukowa, nudna i nieprzystępna – to żywe spotkanie z tekstem. Autorki potrafią ciekawie przedstawiać obserwacje, angażować czytelników w kolejne doświadczenia, a kiedy trzeba – proponować im też skrótowe wyliczenia najważniejszych informacji. Rzadko spotyka się publikacje łączące zalety książki popularnonaukowej, skryptu i życiowych porad napisane niemal stylem beletrystyki. „Wychowanie przez czytanie” nie jest tomem przeznaczonym wyłącznie dla pedagogów i fachowców od rozwoju dzieci. To pozycja, po którą sięgnąć powinni przede wszystkim rodzice chcący zapewnić pociechom jak najlepszy start w życiu. I dlatego też forma została dostosowana do szerokiego grona odbiorców. Po tę książkę każdy rodzic powinien sięgnąć obowiązkowo – by przekonać się, jak ważne jest wspólne czytanie w procesie wychowywania dzieci. „Wychowanie przez czytanie” łączy się z kampanią „Cała Polska czyta dzieciom” – i wyjaśnia, dlaczego ma to tak wielkie znaczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz