niedziela, 16 marca 2014

Magdalena Kordel: Malownicze. Wymarzony dom

Znak, Kraków 2014.

Idylla i życie

Malownicze daje schronienie wszystkim potrzebującym – bezbronnym, bezradnym, pozbawionym nadziei. To maleńkie miasteczko u podnóża Sudetów zapewnia spokój i wsparcie życzliwych mieszkańców. Ci „źli” tworzą tu niegroźny folklor i margines społeczności, ci dobrzy wciąż zajmują się ratowaniem innych. To do Malowniczego trafiła kiedyś Majka – otworzyła tu pensjonat i zapewniła mieszkanie bezdomnej Kaśce oraz jej dzieciom. Przygoda Majki rozpoczęła się kilka tomów wcześniej „Uroczyskiem”. Ale Magdalena Kordel tęskni do Malowniczego i zagląda tam ponownie.

A ponieważ życie Majki jest już ustabilizowane i wolne od przykrych niespodzianek, autorka odwiedza Malownicze z jego nową mieszkanką, Madeleine. Kolejna kobieta trochę pod wpływem chwili decyduje się na radykalne zerwanie z dotychczasowym życiem, zwłaszcza że romans z przełożonym nie rozwija się w dobrym kierunku. Madeleine – Magda – przypadkiem kupuje dom w Polsce. Jedzie go obejrzeć i zakochuje się w atmosferze Malowniczego, mimo że od początku trafia na szereg problemów do rozwiązania. Bo to, że Kraśniakowa plotkuje o wszystkich, nie ma większego znaczenia. Ale Magda zdobywa natychmiast serce małej Marcysi, kilkulatki z patologicznej rodziny – i równoległą niechęć nastolatki, siostry Marcysi. Przygarnia pod swój dach Julkę, która przyjechała do Malowniczego, by wyjaśnić tajemnice przeszłości ojca, a teraz przeżywa zauroczenie chłopakiem, z którym, według mieszkańców, nie powinna się widywać. Magda remontuje dom z pomocą Marysi, energicznej córki Majki i przy wsparciu księdza proboszcza, choć nie zamierza dyskutować o religii. Staje się obiektem zalotów pana Miecia, lokalnego pijaczka, przy cichym wsparciu jego żony. Jednym słowem – od razu wsiąka w atmosferę Malowniczego.

Mieszkańcy Uroczyska rzadko przewijają się przez kartki, bo Magda ma swoją historię, kolej też na poszerzenie informacji o samych mieszkańcach Malowniczego. Magdalena Kordel kompletuje tu oryginalny zestaw charakterów – dorzuca do niego zbuntowaną siostrę Magdy, dziwacznego Jazzmana, żyjącą nienawiścią Grażynę czy poczciwego wujka Janka. Każdy jest tu indywidualnością i każdy pojawia się po coś, w dobrze przemyślanym momencie wkracza do akcji, by wpłynąć na bieg wydarzeń. Rozgrywają się tu sprawy bardzo ważne, nasycone uczuciowo, a sentymentalne w sam raz na tyle, by zasugerować czytelniczkom ciepło i serdeczność. Magdalena Kordel rezygnuje z uczuciowej jednostajności. Zamieszcza w tomie sekrety z dawnych lat, ale nie jako upiększacz fabuły – bo jej narracja takiego wspomagania nie potrzebuje – ale jako kolejne z wielu ciekawostek. Pozwala odbiorcom uczestniczyć w życiu małego miasteczka – i przywiązuje ich do Malowniczego.

Ciekawe, czy Kordel zdaje sobie sprawę z kryptocytatów – bywa, że z ulubionych lektur dla nastolatek wyłuskuje kwestię czy scenkę i wplata ją do swojej opowieści zupełnie bez adresu. Na tym też może zbudować porozumienie z odbiorczyniami – Malownicze robi się w końcu miejscem przyjaznym, azylem wolnym od codziennych zmartwień. Kłopoty istnieją i tutaj, ale tylko po to, by zjednoczyć mieszkańców miasteczka w działaniu i udowodnić im ich wyjątkową siłę. Malownicze urzeka ludzką dobrocią i krzepiącym wsparciem. „Malownicze. Wymarzony dom” to próba spisania marzeń o życiowej idylli, odskocznia od problemów, lektura wyciszająca i przyjemna. Magdalena Kordel nie bez powodu zyskuje uznanie odbiorczyń od pierwszych historii o tym miejscu.

1 komentarz:

  1. Nie przepadam za powieściami obyczajowymi.. zawsze tłumacze to tym, że ksiązki czytam po to, żeby przeżyć coś niesamowitego, a obyczajówka.. to może się wydarzyć w życiu i jest takie.. normalne.

    OdpowiedzUsuń