sobota, 18 stycznia 2014

Katarzyna Michalak: Sklepik z Niespodzianką. Bogusia

WNK, Warszawa 2012, Merlin. (wznowienie)

Marzenie o szczęściu

W swoich powieściach obyczajowych Katarzyna Michalak ceni ciepło, w którym sama może się zanurzyć. Kojący ton narracji przeznaczony dla odbiorczyń przekłada się na powieściową rzeczywistość – dowolne życiowe zawirowania mogą wstrząsać bohaterami, a lektura i tak pozostanie optymistyczna i krzepiąca. Taki jest tom „Sklepik z Niespodzianką. Bogusia” otwierający trzyczęściowy cykl. Katarzyna Michalak pokazuje przy tym, że zna mechanizmy rządzące rynkiem wydawniczym i potrafi się dostosować do panujących na nim trendów.

Bogusia to rozpieszczona jedynaczka, która przed nadopiekuńczymi rodzicami i ptasim mleczkiem uciekła do ciężkiej pracy w Holandii. Teraz wraca do kraju i zatrzymuje się w małym miasteczku, Pogodnej. Zamierza otworzyć tu kwiaciarnię, ale pod wpływem życzliwej rady właściciela domu rezygnuje i proponuje mieszkańcom Sklepik z Niespodzianką, połączony z małą kawiarenką. Bogusia próbuje swoich sił w biznesie i stopniowo poznaje tajemnice miasteczka. Nie omijają jej sercowe rozterki – nie może się zdecydować na miłość, choć pozostaje zauroczona kilkoma mężczyznami. Szybko zdobywa za to prawdziwe przyjaciółki, które powrócą w następnych tomach.

Katarzyna Michalak czerpie przyjemność z urządzania sklepiku razem ze swoją bohaterką. Widać w lekturze, jak sama angażuje się w egzystencję Bogusi i jak obdarza ją wymarzonymi przez wiele czytelniczek przyjemnościami. Aby uniknąć przesłodzenia, sprowadza też na Bogusię trochę przykrości. Słusznie, bo w przeciwnym razie jej opowieść straciłaby życie. Przesłodzić jest tu bardzo łatwo, skoro Bogusia serwuje w kawiarence kilka rodzajów czekolady na gorąco i różne ciasta. Żeby odbiorczynie nie zazdrościły tych słodkości i wypróbowały smaki z Pogodnej, tekst powieści przetykają przepisy sprawdzone i polecane także przez autorkę, a utrzymane w podobnym co narracja tonie. Mniej wprawnym w pieczeniu ciast odbiorczyniom pewną trudność mogą sprawić porady typu „na oko” w dodawaniu składników – z kolei bardzo przypadną im do gustu obrazowe, dokładne choć zabawne określenia konsystencji ciasta – te nie pozostawiają żadnych wątpliwości.

W „Bogusi” odnowieniu ulega schemat ucieczki od zgiełku i zabiegania: bohaterka robi to samo, co wiele postaci przed nią, zatrzymuje się w zapomnianym miejscu i realizuje marzenia o spokoju i godnym życiu. Ale Katarzyna Michalak nie porządkuje Bogusi egzystencji zgodnie z prawami najprostszych scenariuszy, by z kryzysu na początku dojść do szczęśliwego finału. Być może ma na to wpływ istnienie cyklu powieści – ale daje się też zauważyć ciekawe mieszanie w doświadczeniach kobiety, takie, by czytelniczki nie mogły przewidzieć, co stanie się wkrótce. Pełni szczęścia Bogusia osiągnąć nie może. W ten sposób zatraca się też komiksowość fabuły.

„Sklepik z Niespodzianką. Bogusia” ma być lekturą ciepłą, kojącą i przyjemną – i taką jest, bez względu na uczuciowe zawirowania postaci. U Katarzyny Michalak dzieje się, jak na obyczajówkę wpisaną w modny nurt, całkiem sporo. Sympatię odbiorczyń wzbudzać będą również zabawne zwierzęta, których nie może zabraknąć w przyjaznym otoczeniu. W „Bogusi” droga do szczęścia, chociaż niełatwa, nie sprawi nikomu przykrości – to czytadło w sam raz dla spragnionych odpoczynku. Michalak udowadnia nim, że zasługuje na miano bestsellerowej autorki – zna potrzeby szerokiej rzeszy odbiorczyń i jest w stanie stworzyć powieść dla masowej publiczności.

1 komentarz:

  1. Mam czasami ochotę na takie lekkie i kojące lektury, więc na pewno zabiorę się, prędzej czy później, za "Sklepik z Niespodzianką". :)

    OdpowiedzUsuń