niedziela, 8 grudnia 2013

Leslie Daniels: W łóżku z Nabokovem

Świat Książki, Warszawa 2013.

Walka o dzieci

W książkach z serii Leniwa Niedziela na rozleniwienie bohaterów nie ma co liczyć. Jak w większości obyczajówek, zaczyna się tu od życiowego przełomu, a cała opowieść prowadzi w kierunku nowej stabilizacji. Autorki prześcigają się natomiast w wymyślaniu jak najbardziej oryginalnych rozwiązań, co sprawia, że w egzystencję postaci nie może wkraść się nuda. Barb to jedna z bohaterek wolnych od zdroworozsądkowych odruchów. Kobieta postępuje impulsywnie i nigdy nie zastanawia się nad konsekwencjami własnych działań - co sprawia, że nie może odnaleźć się w społeczeństwie. Nie myśli logicznie, ale ma sporo szczęścia, choć na szali stawia dobro dzieci, a do tego nie przynosi prawdopodobnych sposobów na pożegnanie problemów. Mimo to działa jej podskórny humor – a i odwaga autorki.

Barb rozstaje się z mężem, a ze względu na nieodpowiedzialne zachowania musi także zrezygnować z opieki nad dziećmi. Trafia do domu, w którym kiedyś mieszkał Nabokov, a tam znajduje tajemniczy rękopis z niedokończoną powieścią. Próbuje wydać dzieło, a w międzyczasie odkrywa sposób na zarobienie pieniędzy – sposób niezbyt chwalebny. Robi wszystko, by kiedyś odzyskać dzieci. Próbuje też swoich sił jako autorka tanich romansów – bez przekonania i bez wystarczających literackich umiejętności. Ale Barb nigdy się nie poddaje i nie załamuje, bez względu na rodzaj przeciwności losu. To może spodobać się czytelniczkom tomu „W łóżku z Nabokovem”.

Akcent w powieści przesuwa się z romantycznych zauroczeń na uczucia macierzyńskie. Bohaterka w każdej możliwej chwili zachwyca się swoimi (nieszczególnie zachwycającymi) dziećmi – długo rozwodzi się nad ich zapachami oraz nad rzekomymi talentami, których otoczenie nie docenia. Nie chce zauważać ani aroganckich postaw, ani krzywd wyrządzanych – świadomie lub nie – najbliższym, nie interweniuje, gdy dostrzega zalążki gniewu czy złego zachowania. To wszystko Leslie Daniels chce usprawiedliwiać ogromną tęsknotą i matczyną miłością, pozwala też dzieciom zrozumieć, że to nie z ojcem i jego nową partnerką powinny spędzać czas. To również sposób autorki na ograniczenie odbiorczyniom niepotrzebnych wzruszeń – motyw opuszczonych przez matkę maluchów nie jest w lekturze potrzebny do rozrywki.

Śmiech Daniels budzi dość kontrowersyjny, ale przez oryginalne pomysły – nietrudny do zaakceptowania. Mieści się on w stałym dyskredytowaniu talentów Barb. Kobieta bierze się za rzeczy, o których nie ma zbyt dużego pojęcia, ale niezbyt dotkliwie odbiera porażki – właściwie nie przyjmuje ich do wiadomości, dzięki czemu może utrzymać dobry humor na przekór przeciwnościom losu. Nieuzasadniony optymizm bohaterki przydaje się w budowaniu fabuły i planowaniu kolejnych działań wykraczających poza pomysły zwyczajnych ludzi.

Leslie Daniels musiałaby przekonywać czytelników do swojej wizji rzeczywistości, ale pacyfikuje ich ładną narracją. Opowiada z wyczuciem i nie poddaje się fabularnym szaleństwom. W stylu mieści się spokój, którego nie ma w akcji, zatem Barb może bez obaw przekraczać konwencje i wypadać z powszechnie akceptowalnego wizerunku dobrej matki – odbiorcy i tak dadzą się przekonać do jej wynalazków. „W łóżku z Nabokovem” to powieść, która nie musi imitować rzeczywistości, przynajmniej od strony bohaterki. Nie jest też typową literacką pocieszanką czy czytadłem zorientowanym na linearne prezentowanie kolejnych etapów oczywistego od początku romansu. Jak inne publikacje w tej serii Świata Książki, przynosi relaks i rozrywkę, a do tego nie męczy powtarzalnymi schematami. Leslie Daniels oceny swoich postaci zawsze przemyca w ich zachowaniach, pozwala bohaterom działać, nawet jeśli to działanie nie wydaje się naturalne czy logiczne. „W łóżku z Nabokovem” to dobra obyczajówka z lekko ironicznym posmakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz