Prószyński i S-ka, Warszawa 2013.
Zagadki codzienne
Dzieci lubią się dziwić. Przyglądają się światu z ciekawością małych odkrywców, a zadawane przez nie pytania zaskoczą niejednego dorosłego. Bo odpowiedzi wcale nie muszą być oczywiste. Petra Maria Schmitt i Christian Dreller wykorzystali ten motyw do stworzenia kolejnej książeczki edukacyjnej dla najmłodszych, łączącej udane opowiadania z wyjaśnieniami atrakcyjnych nie tylko dla dzieci zjawisk. O ile w tomie zawierającym pierwszą porcję „historyjek dla ciekawskich dzieci” mieściło się sporo powtarzanych przez większość kilkulatków pytań i zagadek, o tyle już tom „Dlaczego rekiny nie chodzą do dentysty” pozwala na zagłębianie się w świat ciekawostek i wspólne z dzieckiem odkrywanie sekretów zwierząt i ludzi. Tym razem tematy mogą w zdumienie wprawić również rodziców – dla dzieci oznaczać to będzie dawkę atrakcyjnych wiadomości i przyjemnych bajek.
Wśród problemów do rozwiązania znalazły się tu mało oczywiste (dlaczego Indianie nie noszą brody) i codzienne (skąd biorą się kolorowe paski w paście do zębów), tajemnicze (jak porozumiewają się rośliny) i zwyczajne (siwe włosy u babci i dziadka). Niektóre dotyczą emocji (dlaczego smutni ludzie powinni płakać), inne – ciała (dlaczego człowiekowi burczy w brzuchu czy – jak powstaje czkawka). Omawiane są tu zjawiska przyrody (burze i wulkany) oraz tajniki konstrukcji (dlaczego statki nie toną). W dwudziestu dwóch historyjkach autorzy w przystępny sposób prezentują dzieciom odpowiedzi na najbardziej nawet dociekliwe pytania. Ty za ciekawość nigdy nie zostanie się skarconym. Mało tego – bohaterowie czasem mogą nawet wypróbować zdobytą wiedzę lub samodzielnie dokonywać części eksperymentów (czy da się jeść i pić, stojąc na rękach) – jeśli konieczne jest dodatkowe wyjaśnienie zjawiska, szybko znajdzie się ekspert, który rozwieje wszelkie wątpliwości. Ale fakt, że mali bohaterowie często mogą uczestniczyć w rozmaitych testach, a część pytań rodzi się podczas zabaw, nadaje lekturze blasku.
Wszystkie odpowiedzi na tytułowe zagadki zostały zgrabnie wplecione w krótkie i bardzo udane opowiadania. Autorzy przedstawiają swoich bohaterów w zwyczajnych dla nich środowisku, w domu, w szkole (przedszkolu), lub podczas zabawy. Naturalne spostrzeżenia rodzą proste refleksje – te z kolei prowadzą do zastanowienia się nad zjawiskiem akcentowanym w tytule opowiadania. Dalszy ciąg historii zawiera już rozwiązanie zagadki – ale wprowadzone dosyć naturalnie, starannie wplecione w narrację, tak, by dzieci miały wrażenie, że pozostają w bajce (realistycznym opowiadaniu, ale jednak o bajkowym brzmieniu), a nie że zostają zmuszane do śledzenia mądrych wyjaśnień. Tutaj nauka ma przede wszystkim bawić, książka dostarcza rozrywki i zaspokaja ciekawość, a przy okazji uczy. Maluchom łatwiej będzie zatem zapamiętać kolejne wyjaśnienia. Być może autorzy wskażą im również sposoby obserwowania codzienności tak, by wynaleźć w niej jak najwięcej kolejnych pytań.
Tom „Dlaczego rekiny nie chodzą do dentysty” to drugi po „Skąd się biorą dziury w serze” zestaw intrygujących zagadek i ich wytłumaczeń zawartych w ładnych opowiadaniach. Dzieci otrzymują tutaj nie tylko szansę zaspokojenia ciekawości, ale i oryginalną lekturę. Mało tego: książka może być też traktowana jako lektura rozrywkowa – wszystko dlatego, że autorzy pamiętają o przyjemności małych odbiorców i budują „prawdziwe” scenki z młodymi bohaterami, każdorazowo przenosząc czytelników do świata pełnego niespodzianek i pytań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz