Kraków 2012.
Pościg
Wprowadzony do domu Dużego i Młodego Elf w pierwszym tomie był dokładnie obserwowany pod kątem psich zwyczajów, mądrości i pociesznych pomysłów, a cała książka „Sposób na Ela” pozwalała na szczegółowe przedstawianie sympatycznego bohatera. W drugiej części Elfomanii Marcin Pałasz zabawnego psiaka umieszcza w samym centrum mrożących krew w żyłach wydarzeń. Nie ma już za bardzo czasu na piętrzenie zachwytów i żartów płynących z różnic w zwyczajach psów i ludzi, nie ma czasu na komiczne analizy postaw. Elf bowiem znika – i trzeba go odnaleźć, zanim stanie się coś złego.
„Elfie, gdzie jesteś?!” to książka, przy której fani psa o wielkich uszach będą mocno trzymać kciuki za uratowanie niezwykłego bohatera. Doskonale już zaznajomieni z Elfem oraz Dużym i Młodym bardzo silnie będą przeżywać kryminalno-thrillerową przygodę. Elf ma swoje przyzwyczajenia i przekonania – ale tym razem musi liczyć na pomoc ludzi. Duży i Młody wykazują się iście detektywistycznymi umiejętnościami, przynajmniej na początku, kiedy trzeba dowiedzieć się, co właściwie stało się z Elfem i w jakim miejscu kraju należy go szukać. Bo potem obaj – i Duży, i Młody – wykażą się nie lada talentami i brawurową odwagą. Są w stanie zrobić wszystko, by uratować psa, którego pokochali i który stał się już członkiem rodziny.
Marcin Pałasz najbardziej lubi rozśmieszać, ale tu udowodnił, że kryminalno-sensacyjne klimaty nie są mu obce. Udało mu się sprawić, że dzieci będą z wielkim przejęciem śledzić losy bohaterów, a zabawę zastąpi im cała paleta silnych emocji. Śmiechu też będzie tu dużo, ale wszyscy przekonają się, jak zdążyli przywiązać się do Elfa. Autor serwuje czytelnikom całkowitą zmianę klimatu narracji. Teraz kwestie obyczajowe, relacje ojca i nastoletniego syna, pierwsze miłości i spory z sąsiadką schodzą na dalszy plan. Przydaje się natomiast umiejętność podejmowania błyskawicznych decyzji i zdecydowanie. Dużemu i Młodemu w ekspedycji ratunkowej towarzyszy Ewa, opiekunka Erki – i ona najlepiej prezentuje potęgę przyjaźni. Pojawia się tu też pewna babcia, wprost wymarzona do udziału w niebezpiecznym włamaniu. Ale tak właśnie pracuje wyobraźnia Marcina Pałasza: niemożliwe staje się możliwe i komiczne przy okazji.
Dwugłosowa narracja – z punktu widzenia Marcina i Elfa – zwłaszcza w tym tomie dobrze się sprawdza. Czytelnicy mogą bowiem dowiadywać się, co dzieje się z rozdzielonymi bohaterami i zyskiwać w miarę pełny ogląd sytuacji. Elf bezpieczny w domu może sobie snuć rozważania na temat ludzkich zachowań. Elf podczas niezamierzonej wyprawy relacjonuje, co przeżywa i co odczuwa. Nieco naiwny psiak nie wszystko rozumie – ale informacje, które dostarcza czytelnikom, są wystarczające, by ci zbudowali sobie tło wydarzeń. Marcin z kolei, pozbawiony towarzystwa Elfa, posługuje się niemal wyłącznie emocjami. Kiedy trzeba uratować przyjaciela, nic go nie powstrzyma. Dobrze, że Młody i Ewa równoważą szaleństwo.
„Elfie, gdzie jesteś?!” to tom skupiony na mrożącej krew w żyłach fabule – ale Marcin Pałasz nie zamierza rezygnować ze stylu, za który pokochali go odbiorcy. Ponownie zamieszcza w książce wiele żartów (również sytuacyjnych), jeszcze mocniej przywiązuje czytelników do Dużego, Młodego oraz Elfa. Znajduje też miejsce na mądre wskazówki dotyczące – na przykład – problemów sercowych, czy zupełnie niepedagogiczne (za to skuteczne) metody radzenia sobie ze wścibstwem. Wzrusza, rozśmiesza, buduje napięcie, intryguje. Na każdej stronie i w każdej drobnej scence pamięta o swoich odbiorcach, a to owocuje historiami, które wszyscy chcą czytać bez zastrzeżeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz