sobota, 23 listopada 2013

H. Jackson Brown Jr.: Mały poradnik życia. Kalendarz 2014.

Media Rodzina, Poznań 2013.

Wskazówki na rok

Wielu ludzi potrzebuje życiowych porad, wskazówek dotyczących codzienności czy układania relacji z innymi. W „Małym poradniku życia”, kolejnym z serii malutkich kalendarzy wydawnictwa Media Rodzina, pojawiają się zatem lapidarne podpowiedzi w formie rozkaźników. Dotyczą zwyczajnych spraw i czasem nawet wydają się zbyt proste, by się do nich stosować – dopiero poddane refleksji ujawnią swój skrywany sens.

„Mały poradnik życia” w ładnym pudełku zawiera kalendarz i gotową do zmontowania podstawkę – dzięki niej kalendarz można postawić na biurku lub powiesić na ścianie. Formą nawiązuje on do klasycznych „kuchennych” kalendarzy – z miejscami na codzienne zapiski i kartkami dziennymi do zrywania. Porady zajmują niewielki fragment strony, służą do błyskawicznej lektury, zapamiętania i szybkością wprowadzenia w życie. Dzięki lapidarnej formie przekonają do siebie zabieganych odbiorców. Fakt, że nie przybierają kształtu filozoficznych złotych myśli, aforyzmów dobrych do wpisywania w pamiętniki dzieci, wzmacnia jeszcze ich przydatność. Bo o użyteczność chodzi tu najbardziej, w treści i formie. Cały kalendarz stylem nawiązuje do klasycznych wzorów, tych, które pamięta się z mieszkań babć. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden motyw: porady pojawiają się tu po polsku i po angielsku, a to oznacza, że chętni mogą bez żadnego wysiłku każdego dnia przyswajać sobie odrobinę angielskich słówek i zwrotów, przyzwyczajając umysł do wysiłku – co może przynieść nadzwyczaj dobre efekty.

W kalendarzu szczególny nacisk kładzie się na kształtowanie relacji z innymi ludźmi, na wzmacnianie więzi rodzinnych, ale także na pozostawianie dobrego wrażenia wśród znajomych i nieznajomych. H. Jackson Brown Jr. przypomina, że warto dziękować, chwalić, rezygnować z plotek – ale nie proponuje przyspieszonego kursu grzeczności, za to zwraca uwagę na możliwości, o których łatwo w pośpiechu zapomnieć. Pisze czasem o drobiazgach – i właśnie dzięki temu dobrze go posłuchać. Uczy nie tylko, jak nie szkodzić innym i sobie, ale również – jak sprawić, by życie wydawało się przyjemniejsze. Zdarza mu się nawiązywać i do oczywistości, które przez rutynę zostają zepchnięte na dalszy plan: tłumaczy, jak zachowywać się wobec tych, których kocha się najbardziej. Najlepsze jest to, że w większości porad koszty własne na wypróbowanie wskazówek są niemal żadne: jak w tej dotyczącej odbierania telefonów z uśmiechem – można zatem zastosować się do nich z ciekawości, a bez ponoszenia ryzyka.

Autor wybiera też bardziej przyziemne zalecenia, dotyczące zakupów czy podejmowania decyzji. Nigdy nie rozwija swoich rad, nie uzupełnia ich o niepotrzebne morały, zatrzymuje się na krótkich spostrzeżeniach, które dopiero mają skłonić odbiorców do przemyślenia sensu. W ten sposób proponuje najbardziej wartościowe wskazówki – trafia do przekonania i do wyobraźni czytelników, zmusza do samodzielnego przepracowania kwestii, więc i zachęca do działania. Zachęca – a nie zmusza.

Można „Mały poradnik życia” traktować jako zestaw porad czy mądrości. Można też stworzyć z niego zestaw wyzwań, postanowień lub „wróżb” na każdy dzień roku. Z pewnością jednak warto dokładnie wczytywać się w jednozdaniowe komentarze i poświęcić każdego dnia chwilę na zastanowienie się, co przyniesie posłuszeństwo wobec wskazówki. Przystępna forma oraz praktyczne rozwiązanie (kalendarza nie powinno się czytać w pośpiechu, jedna myśl na każdy dzień zapewnia odpowiedni rytm) to dobry sposób na spieszenie z pomocą ludziom poszukującym podpowiedzi w codziennym życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz