Prószyński i S-ka, Warszawa 2013.
Matka, córka i sekret
W swojej trzeciej powieści Anna Karpińska wybiera nowy temat, z uwagą przygląda się relacjom między matką i jej dorastającą córką. Klara ma siedemnaście lat (na początku trochę mylące jest to, że bohaterka mówi o niej per „mała”, co potem zamienia się w „młodą”). Julia urodziła ją, gdy była szesnastolatką zafascynowaną wiele starszym mężczyzną. Rodzice Julii postanowili zaopiekować się Klarą i utrzymywać ją w przekonaniu, że jest ich dzieckiem, dopóki dziewczyna nie skończy osiemnastu lat. Na krótko przed czasem ujawnienia prawdy giną jednak w wypadku samochodowym i Julia zostaje z Klarą sama. Musi zmierzyć się nie tylko ze spadkiem po rodzicach, ale i ze zbuntowaną nastolatką, która nie zna faktów. Zresztą Julia też odkrywa tajemnice z przeszłości.
„To wszystko przez ciebie” mieści się w konwencjach powieści obyczajowych z zacięciem psychologicznym, ale Anna Karpińska nie chce specjalnie zagłębiać się w przemyślenia postaci. Zmusza Julię do bardzo intensywnego działania: bohaterka musi w miesiąc uporządkować sprzedany przez rodziców dom (na marginesie spostrzega, jak przyjemna może być egzystencja poza Warszawą), wyznać prawdę swojej córce, ułożyć swoje życie uczuciowe i pogodzić się z tym, co stało się w bliższej i dalszej przeszłości. Otoczenie nie ułatwia jej żadnego z zadań – wszyscy mają swoje problemy i w dodatku potrzebna jest im pomoc Julii.
Karpińska zaryzykowała, stawiając na chwiejną i nienaturalną rodzinną relację – i to zaryzykowała sporo, skoro na tym wątku opiera się cała historia. Do problemu Julii oraz jej córki (przekonanej, że opiekę nad nią przejęła siostra) nie dorasta żadne inne zmartwienie w tomie: ani kłopoty sercowe, wpadki i burzliwe rozstania, ani rozmaite obrazy małżeństw, ani nawet wizja kobiety przedsiębiorczej, która dzięki swojemu talentowi i determinacji będzie umiała odnaleźć się na rynku z własną firmą. Relacje między Julią i Klarą przyćmiewają wszystko, co poza tym składa się na historię. Ale też Karpińskiej nie zależy na tym, żeby skomplikować przesadnie podstawowy temat pobocznymi wątkami. Owszem, tworzy dobre tło dla istnienia matki i córki – ale nie widzi powodu, żeby wątki z niego przebijały się do najważniejszego nurtu opowieści. „To wszystko przez ciebie” ma fabułę opartą na błędach popełnianych przez kolejnych bohaterów. Jedna zła decyzja i życie w kłamstwie odbija się na następnych pokoleniach i powraca czasami w niespodziewanych okolicznościach. Annie Karpińskiej chodzi między innymi o rozbudzenie ciekawości czytelniczek, o to, jak potoczą się losy bohaterek i jakie rozwiązania najtrudniejszych sytuacji się pojawią – dopiero w dalszej kolejności próbuje wzruszać (ale bez przesady). Emocjonalną huśtawkę proponuje Karpińska jedynie swoim bohaterkom, dla odbiorczyń ma raczej spokój. One wiedzą wszystko, nie znają jedynie konsekwencji trudnych decyzji. Na tym motywie opiera się fabuła.
Anna Karpińska dała się już poznać jako wprawna narratorka. Tu formę przekazujących informację listów zastąpiła smsami (chociaż nie wykorzystuje w nich charakterystycznej poetyki skrótu, wprowadza imiona adresatów i podpisy, co jest jedynie informacją dla odbiorczyń). Akcja wydaje się tu być wolniejsza, mimo bardzo wielu momentów przełomowych dla bohaterów – ale pomysły i sposób ich przekazywania pasują do dobrej powieści obyczajowej. Karpińska nie proponuje rewolucji w czytadłach, dostarcza za to rozrywki – na razie nie spuszcza z tonu. Warto przyglądać się jej kolejnym książkom. „To wszystko przez ciebie” odrzuca klasykę tematyczną, przedstawia ludzkie losy z mniej oczywistej perspektywy. A pytania, które będą się nasuwać podczas lektury, poza czytelniczą ciekawością oznaczać będą i trafność decyzji pisarskich Anny Karpińskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz