Akapit Press, Łódź 2013.
Akcja i ratunek
Najbardziej ekscytujące przygody przeżywa się zawsze w oddaleniu od dorosłych. Czasem nawet trzeba złamać ich surowe nakazy. Żeby jednak nie brzmiało to tak bardzo niewychowawczo, Kelly McKain wprowadza silne uzasadnienie dla wykroczenia dwóch dziewczynek przeciwko rodzicielskim przestrogom. Trzeba w końcu uratować pieska, który nie poradzi sobie sam na klifie.
Seria SOS dla zwierząt oparta na prostych i rozpoznawalnych scenariuszach rozpoczyna się standardowym obrazkiem: Amy przeprowadza się z mamą w nowe miejsce. Może tu spełnić swoje marzenie i nauczyć się jeździć konno, co osładza trudy przeprowadzki. Poznaje też zadziorną, ale sympatyczną rówieśniczkę, Leah. Obie bohaterki nie mają jeszcze pewności, czy uda im się zaprzyjaźnić. Wszystko zmienia się, gdy tuż przed burzą znajdują na klifie psa, któremu nikt poza nimi nie zdążyłby pomóc. Amy i Leah, chociaż są tylko małymi (i nieźle przestraszonymi) dziewczynkami, nie mogą zostawić zwierzaka. Same decydują się na niebezpieczną akcję ratunkową, która zmrozi krew w żyłach wielu małym odbiorcom. Nie zastanawiają się jeszcze nad tym, skąd pies wziął się na klifie i co z nim potem zrobią. Ale to cecha, którą Kelly McKain przypisała obu bohaterkom: impulsywne i wrażliwe, nigdy nie myślą o konsekwencjach swoich zachowań. Stąd zresztą może brać się ich odwaga.
„Tajemnica psa z klifu” to powieść przygodowa dla najmłodszych. Wpisuje się w modny nurt opowieści o skrzywdzonych zwierzętach i dziecięcych bohaterach spieszących im z pomocą, ale wykorzystuje też niemal klasyczne rozwiązania z literatury czwartej, łącząc je ze schematami fabularnymi poppowieści. Jest przez to lekturą szybką, a dla najmłodszych też wciągającą przez temat i filmowy, błyskawiczny sposób prowadzenia narracji. Opisów jest tu tylko tyle, by dzieci poznały postacie i okoliczności ich działań oraz aby poczuły atmosferę wydarzeń. Kelly McKain stawia na dzianie się, szybkie zmiany i rzeczywiste a nie wymyślone zagrożenia. Bohaterki muszą zmierzyć się z własnym strachem i samodzielnie podejmować trudne decyzje, ale próby uratowania zwierzęcia to nie wszystko: zawsze bowiem będą pojawiać się dodatkowi wrogowie (oczywiście tylko odrobinę bardziej niebezpieczni, żeby istniała szansa na ich sensowne pokonanie). SOS dla zwierząt to seria prowadzona według zrozumiałych zasad – ma dostarczać dzieciom rozrywki w tradycyjnym stylu, ma też podsycać zainteresowanie zwierzętami. Zwierzęce motywy to również wabik dla maluchów, które zaczynają samodzielnie czytać: tego rodzaju przygody pochłaniać będą z zapałem, co dobrze wprowadzi je w świat lektur rozrywkowych.
Minipowieść ozdabiają obrazki, cieniowane szkice o kreskówkowym rodowodzie, ale pozbawione kolorów – tak, by stanowiły pomost między bajkowym brzmieniem i przeznaczeniem książki, a „nastoletnią”, poważną i dojrzałą lekturą. Dobrze wzbogacają tom i nadają dynamiki opowieści, a nie odciągają na długo uwagi dzieci. „Tajemnica psa z klifów” została skomponowana bezbłędnie, przemyślana zarówno od strony marketingowej, jak i ze względu na potrzeby najmłodszych odbiorców.
Na rynku zaroiło się od zwierzęcych serii pop zagranicznych i rodzimych autorów. Kelly McKain wybiera budzącą emocje opowieść, daleką od ugrzecznionych historii, a skonstruowaną według scenariusza, w który najmłodsi łatwo mogą uwierzyć. Sprawia, że mali odbiorcy chcą przeżywać podobne przygody i w wyobraźni tworzą własne – bliskie tej – relacje – nie mówiąc już o tym, że silnie reagują na przesłania płynące z tomików tego cyklu. „Tajemnica psa z klifów” to rodzaj klasycznej rozrywki dla dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz