Zielona Sowa, Warszawa 2013.
Zło z lustra
„Jad” to thriller-niethriller, powieść psychologiczno-obyczajowa z dreszczykiem, historia dla nastolatek oparta na motywie, który od bardzo dawna funkcjonuje w literaturze. Czytelniczki „Jadu” mimo starań autorki w pewnym momencie domyślą się rozwiązania zagadki – ale to nie odbierze im przyjemności czytania książki. Bo jeśli „Jad” jako thriller nie zadziała, nie będzie wzbudzać dreszczu grozy, to i tak odbiorczynie będą miały przyjemne czytadło z obyczajowymi wątkami rozwiązywanymi zgodnie z przewidywaniami – ale bez bólu banału.
W „Jadzie” pojawia się przeciętna nastolatka, której wreszcie życie zaczyna się układać. Katy zdobywa serdeczne przyjaciółki i zwraca na siebie uwagę chłopaka marzeń. Psychiczne zaburzenia matki nie znikają wprawdzie w cudowny sposób, ale kobieta przynajmniej nie wpływa destrukcyjnie na córkę. Katy może wreszcie odetchnąć z ulgą. Ale wtedy pojawia się Genevieve – dziewczyna identyczna jak Katy, a pałająca do bohaterki czystą nienawiścią. Genevieve jest sprytną manipulatorką – otoczenie utrzymuje w przekonaniu, że zasługuje na sympatię, ale Katy oświadcza wprost, że zamierza zniszczyć jej życie. Posługuje się nawiązaniami do magicznych praktyk. Na szczęście Katy zyskuje sojusznika w postaci przyjaciela z dzieciństwa.
Bohaterka musi rozpocząć walkę ze swoim bezwzględnym sobowtórem, ale w tomie nie ma hiobowych cierpień, to lektura mimo wszystko zapewniająca rozrywkę – i to rozrywkę dla tych nastolatek, które wolą obyczajówki niż powieści grozy. Ładnie zostało odmalowane jej życie, rozwój pożądania czy obraz relacji z zaprzyjaźnionym od dawna chłopakiem. Katy nie jest w tomie ofiarą losu, na różne sposoby radzi sobie z wyzwaniami, wie, co zrobić, by odpłacić Genevieve za doznane krzywdy – na tym też polega dojrzewanie bohaterki, która odkrywa w sobie siłę.
Wielbicielkom czarownic i parapsychologii spodoba się pierwsza część książki – tu jeszcze autorka podtrzymuje przekonanie, że akcją rządzić będą siły nadprzyrodzone. W ten sposób zyskuje sobie większe grono odbiorczyń: dla realistek przeznaczone są dalsze wyjaśnienia. Thriller mieści się w zagrożonym poczuciu bezpieczeństwa: spokoju Katy nie ma w domu, przy niestabilnej emocjonalnie matce, ani wśród koleżanek, które nie wiedzą, komu mają ufać. „Jad” powinien przerażać – ale na dobrą sprawę to funkcja rozrywkowa obyczajówki w nim przeważa. Przede wszystkim dlatego, że wytłumaczenie akcji wydaje się logiczne, a czytelniczki otrzymają odpowiednio dużo danych, by bez trudu domyślić się całości przed czasem – lecz i tak S. B. Hayes przygotuje im niespodziankę. Poza tym grozę łagodzą dwie sprzeczne z nią sfery – jedną jest krzepiąca obecność mądrego sąsiada (to przy okazji bardzo udany obraz przyjaźni), drugą natomiast możliwość obrony do powtórzenia w prawdziwym życiu. Katy szybko znajduje sposób na odpłacenie Genevieve za krzywdy – i wykorzystuje go, podpowiadając tym samym nękanym odbiorczyniom najlepsze wyjścia z sytuacji. Mimo thrillerowego szkieletu zawiera ta książka zatem elementy przekładane na zwyczajność, a sama fabuła sprawia wrażenie dość naturalnej i spokojnej. Dlatego „Jad” będzie się nastolatkom dobrze czytać.
W tej obszernej powieści mieści się też sporo wątków istotnych dla odbiorczyń – między innymi temat pierwszego razu, odróżniania miłości od pożądania, kształtu prawdziwej przyjaźni – te zagadnienia autorka zgrabnie wplata do opowieści, tak, że stanowią one tło podstawowego nurtu fabuły, nie przytłaczają go, ale też nie będą przez czytelniczki ignorowane czy traktowane jak nieistotne składniki świata przedstawionego. W „Jadzie” zatem prostsze rozwiązania fabularne autorka wynagradza odbiorczyniom kształtem życiowych wątków – to dobra wymiana, przynajmniej w tej powieści. Obyczajowość przeważa tu nad psychologizmami, jednak doświadczenia Katy przykuwają uwagę nastoletnich czytelniczek. To powieść dla różnych grup odbiorczyń – znajdą tu coś dla siebie fanki paranormal, obyczajówek, powieści grozy, seriali czy powieści psychologicznych. Obecna w książce nienawiść nie rozsadza świata od środka, a stanowi dopełnienie międzyludzkich relacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz