PWN, Warszawa 2013.
Codzienność miasta
Tego typu publikacje pełnią zwykle kilka ról. Pozwalają w miarę szybko znaleźć potrzebne informacje, poszerzają ogólne wiadomości, a przy okazji też unaoczniają omawiane tematy. Ze względu na albumowy charakter stają się nie tylko podręcznymi zbiorami danych oraz faktów, ale również cennym upominkiem czy ozdobą biblioteczki. Sporej liczbie odbiorców przyjemniej będzie dowiadywać się czegoś, co natychmiast zostanie im naocznie zaprezentowane. Dlatego też tom „Berlin. Szalone lata dwudzieste, nocne życie i sztuka” spotka się zapewne z wieloma wyrazami uznania. To książka pięknie i starannie wydana, a do tego prowadząca czytelników przez społeczno-kulturowy obraz międzywojennego miasta, z jego charakterystycznym klimatem i sekretami.
Iwona Luba wybiera beznamiętny, naukowy styl, przesycony datami, nazwiskami i wydarzeniami – i chociaż dba o to, by nie popaść w skostniałe schematy narracyjne, a w obrębie opowieści podkreślać to, co przyciągnie do tomu odbiorców, nie chce czerpać z popularnonaukowych szkiców. Ukrywa się całkowicie za tekstem, tak, że książka przybiera formę bezosobowego i obiektywnego przewodnika. Rezygnacja z emocjonalnych fraz i indywidualizowania tonu skutkuje także wrażeniem encyklopedyczności: do „Berlina” zaglądać się będzie przede wszystkim dla uzyskania konkretnych i rzeczowych informacji, nie dla tekstowej rozrywki. Iwona Luba kieruje uwagę czytelników na zawartość historii o Berlinie, nie rywalizuje z przedstawianymi wiadomościami. Sytuację metropolii prezentuje bardzo szczegółowo, starając się zawsze zaspokajać ciekawość odbiorców.
Tom został podzielony tematycznie – rozpoczyna się od krótkiego przywołania historii miasta oraz obrazu jego rozwoju. Autorka uwzględnia tu między innymi rozwiązania architektoniczne, targi i wystawy, rynek prasy, życie Alberta Einsteina czy ciekawostki w rodzaju wyścigów samochodowych. W dalszej kolejności relacjonuje życie codzienne mieszkańców, by przygotować tło pod kwestie związane z kulturą. Przygląda się i kryzysowi, i modzie wśród pań, restauracjom i miejscom do spędzania wolnego czasu. Sprawia, że Berlin lat 20. zaczyna żyć w wyobraźni czytelników. Do tak opisanego miasta wprowadza artystów: charakteryzuje ekspresjonizm i dadaizm, sięga do narodzin fotomontażu, opowiada o malarzach i fotografach. Sprawdza, jak wyglądał Berlin w świadectwach literatów. Przechodzi też do motywu najbardziej kojarzonego – tematu scen teatralnych, kabaretowych, operowych i rewiowych – a potem i filmu. Znajduje miejsce dla gwiazd estrady i ekranu – a całość zamyka znowu fragmentem historii.
Wielką rolę w tomie odgrywają fotografie. Zdjęcia z ulic Berlina pozwalają poznać atmosferę opisywanych lat, anonimowi ludzie utrwaleni na kliszy ilustrują wywody autorki. Z czasem pojawiają się fotosy, pozowane wizerunki artystów. Ale Iwona Luba nie zapomina również o dziełach malarskich, przywołuje reprodukcje ze swojej narracji i pozwala odbiorcom jeszcze lepiej poznać dawny Berlin. Jest w warstwie graficznej bardzo sprawnie uchwycony obraz niepowtarzalnego stylu życia, charakterystycznego dla lat 20. – jest też sporo fotografii, które studiuje się długo, by wyczytać z nich własne wnioski. Iwona Luba dostarcza lektury z jednej strony podsumowującej stereotyp dawnego rytmu życia, z drugiej strony odsłaniającej całe bogactwo nieznanej szerzej codzienności. Ten przepiękny stematyzowany album przyciąga uwagę – nie ze względu na przekrój kulturalnych osiągnięć, a ze względu na prezentowanie codziennego życia w międzywojennym Berlinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz