poniedziałek, 11 marca 2013

Grzegorz Kasdepke, Barbara Kosmowska: Wielki wybuch, czyli K kontra K

Wilga, Warszawa 2012.

Internetowa współpraca

Jest ich dwoje, Kryspin i Ksenia. Już same oryginalne imiona wystarczają, by zostali wykluczeni ze szkolnej społeczności – a przecież oboje stale popełniają jeszcze gafy, które mogą być równoznaczne z towarzyskim samobójstwem. Kryspin, chudy okularnik i ironista, idealnie nadaje się na ofiarę – toteż znęcają się nad nim koledzy z klasy. Ksenia traci przyjaciółki, gdy chce pomóc nowej koleżance dotkniętej problemem jąkania. Oboje nie należą do szkolnej elity. Za to w internecie mogą pokazać, co potrafią. W interaktywnej grze zawiązują sojusze i wypowiadają wojny, tu są niezwyciężeni. Nie znają się osobiście, więc mogą stworzyć sobie nowe tożsamości, avatary, którym przypiszą znacznie lepszy niż swój los. K i K kreują siebie na klasowych idoli, a przy tym bezwzględnych i silnych nastolatków, które wychodzą cało z każdej opresji.

Grzegorz Kasdepke i Barbara Kosmowska przyjrzeli się tym razem troskom współczesnej młodzieży. Porzucili tony pedagogiczne, wnioski pozostawiając odbiorcom. Trochę podkoloryzowali sytuację, ale z tematem trafili w sedno. Czytelników przyciągną i zagadnienia zawarte w książce, i sposób ich zaprezentowania, i wreszcie dyskretny humor. Nie mówiąc już o kreacji outsiderów i sposobach radzenia sobie ze szkolnym stresem. Zaintryguje ich dodatkowo tajemnicze odliczanie do Wielkiego Wybuchu, a także przeplatanie świata realnego wirtualnym (dość solidnie zbudowanym).

W kolejnych rozdziałach na przemian towarzyszyć się będzie Kryspinowi lub Kseni. Autorzy stopniowo wprowadzają odbiorców w szkolne rozterki i sytuacje w domach bohaterów – przedstawianie postaci i osób z ich orbit odbywa się naturalnie, nie ma obaw o zbędne pouczenia. Sceny kreślone są zamaszyście i przypadną do gustu tak dzieciom, jak i młodszym nastolatkom. W każdym rozdziale przedstawione zostały perypetie Kryspina lub Kseni oraz problemy, które oboje mają. Po zamknięciu pojedynczych historii przychodzi natomiast czas na e-mailową wiadomość. Bohater rozdziału opowiada wszystko w dużym skrócie w liście do jedynego sojusznika – anonimowego K. Tyle że opowieść (pełna szczegółów z gier) przefiltrowana jest przez poczucie wstydu i chęć zaimponowania bezkompromisowymi czynami, więc już nie tyle podkoloryzowana, co mijająca się z prawdą. A przecież K i K muszą się kiedyś poznać osobiście.

Kasdepke i Kosmowska stworzyli książkę, w której kwestie nurtujące dzisiejszych nastolatków mieszają się z odwiecznymi zmartwieniami. Odpowiednio wyważyli proporcje: całość nie składa się wyłącznie z gaf bohaterów, ma zgrabną, a momentami kryminalno-detektywistyczną fabułę, która rozbudza ciekawość. Język narracji nie jest upraszczany czy trywializowany, za to sprzyja podkreślaniu ironiczności. Udana mieszanka tajemnic i skrywanych nauczek składa się na ciekawą lekturę. Co ważne – w odróżnieniu od typowych wiadomości e-mail z powieści dla młodzieży, Kasdepke i Kosmowska powracają do sztuki epistolografii – pisemne wywody bohaterów są obszerne i nienudne. Akcja rozkręca się dość szybko, a przy tym cały czas towarzyszy jej celna narracja – widać, że Kasdepke i Kosmowska dobrze się przy pisaniu bawili, nie tracąc z oczu założeń książki. Świadczy o tym zresztą trochę komicznych nieporozumień, zgrabnie wtapianych w opowieść. „Wielki wybuch” należy do książek trafnie opisujących rzeczywistość i bawiących młodych czytelników. To ładne połączenie tradycji literatury czwartej oraz aktualnych problemów dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz