piątek, 1 marca 2013

Donna Leon: Kwestia wiary

Noir sur Blanc, Warszawa 2013.

Problemy Wenecji

Donna Leon swoje kryminały traktuje nie tylko jako literaturę dostarczającą czytelnikom upragnionej porcji rozrywki. Dała się również poznać – i udowadnia to w każdej kolejnej książce o komisarzu Brunettim – jako wnikliwa obserwatorka życia społecznego we Włoszech. Porusza tematy ważne dla lokalnej społeczności, ale i dające się uogólnić tak, by odbiorcy nie czuli się lekceważeni. Swojemu bohaterowi towarzyszy przez cały czas, zna jego problemy i małe radości, co sprawia, że komisarz Brunetti może naprawdę budzić sympatię czytelników.

W „Kwestii wiary” wymagające śledztwa odkrycia dotyczą nadużyć finansowych. Sprawa jest o tyle delikatna, że dotyczy szanowanej sędzi oraz sądowego woźnego. W dodatku inspektor Vianello odkrywa, że jego krewna trwoni majątek rodzinnej firmy. Tu pomóc może tylko zaufany przyjaciel o błyskotliwym umyśle. Komisarzowi Brunettiemu pracy nie zabraknie, a wiedza o popełnianych przestępstwach nie zatrzyma fali zła. Wkrótce zrobi się znacznie mroczniej.

Tymczasem komisarz Brunetti – jak wszyscy – cierpi z powodu ekstremalnych upałów, marzy o ochłodzie i wypoczynku, najlepiej z dziećmi i kochającą oraz wyrozumiałą żoną, jego centrum normalności. Musi jednak podjąć kolejne wyzwania, bez względu na własne nadzieje o chwili prywatności. Nie da się ukryć: pracoholik Brunetti kocha swój zawód i działania śledcze są dla niego priorytetem w każdej sytuacji. Nawet gdy przyjdzie mu zatrudnić teściową. W „Kwestii wiary” intryga pleciona jest jak francuski warkocz – nowe kwestie dochodzą z czasem, wątki krzyżują się i uzupełniają, ale stale potrzebują dopowiedzeń z zewnątrz. Żeby nie zmęczyć odbiorców meandrami kryminalnych śledztw, Donna Leon rozrzedza fabułę. W tym celu po pierwsze – buduje uproszczony obraz prywatnego życia komisarza Brunettiego (oraz ciekawy portret jego żony), a po drugie – sugeruje zdradzanie psychologicznego podejścia bohatera do przesłuchiwanych. Odbiorcy są tu więc w komfortowej sytuacji – nie tylko mogą obserwować proces docierania do prawdy w zwykłym – zatem mistrzowskim – wykonaniu sympatycznego bohatera, ale również poznają kulisy jego dociekań, cały warsztat śledczego. Dla Donny Leon zresztą kwestie psychologiczne są bardzo istotne i powracają subtelnie przy kolejnych scenkach. Dzięki temu autorka nie musi skupiać się wyłącznie na rozwoju kryminalnej fabuły, a co za tym idzie – poszerza krąg odbiorców. Zadziwiająco pojemna staje się forma kryminału, gdy dla Leon zaczynają się liczyć interpersonalne kontakty oraz tematy społeczne. Nie zapomina przy tym autorka o atmosferze tajemniczości – ale sprawy, którymi na co dzień żyje komisarz Brunetti i jego koledzy po fachu, naturalnie wypływają z rozwoju akcji, Donna Leon unika literackiego fałszu. Widać, że dobrze czuje się w ramach gatunku – a i w wypracowanej przez siebie modyfikacji. Kieszonkowy format książek z serii maskuje ilość rozmaitych wątków i klimatów powieściowej rzeczywistości. Momentami nawet relacje z samego śledztwa przegrywają z przenikliwymi analizami społecznych problemów – w „Kwestii wiary”, wychodzącej od drobnych niepokojów, widać to najlepiej. Komisarz Brunetti zdobył już spore grono wielbicieli – i w najnowszej książce Donny Leon nie straci ich zaufania. „Kwestia wiary” ma cechy klasycznego kryminału, a dodatkowo porusza zagadnienia istotne dla czytelników, niełatwe chociaż potrzebne – a wszystko to w rozrywkowej i gęstej narracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz