Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.
Błędy i wypadki
Sabine Zett chce młodym czytelnikom dostarczyć rozrywki. Powołuje zatem do życia bohatera charakterystycznego. U Kuby przechodząca w megalomanię młodzieńcza pewność siebie mocno kontrastuje z kolejnymi gafami. Chłopak nie zastanawia się nad sensownością swoich pomysłów i kiedy robi wszystko, by udowodnić innym własny geniusz, staje się pośmiewiskiem otoczenia. Nie psuje mu to jednak humoru: Kuba jest niemal impregnowany na prawdę, nie dopuszcza do siebie myśli, że mógłby się pomylić. A że myli się często – czytelnicy będą mieli sporo śmiechu. W końcu od czytadeł w stylu „Geniusza Kuby” nie oczekuje się wiernego odtwarzania rzeczywistości. Deformacja świata sprzyja humorowi charakterystycznemu dosyć dla niemieckich lektur.
Kuba pragnie udowodnić, że ma talent i jest jednostką wybitną. W swojej wyobraźni snuje plany, które nijak mają się do rzeczywistości i zdradzają całkowitą nieznajomość realiów. Bohater uważa, że świat kształtuje się według jego pomysłów – a z konfrontacji z otoczeniem rodzi się żart, którego nie sposób przegapić. Kuba trafia między innymi do drużyny futbolowej i do baletu, wpada w ręce niechcianej wielbicielki i wrednej starszej siostry, a cały czas dąży do tego, by zdobyć uznanie pewnej dziewczyny. „Geniusz Kuba” to książka pełna akcji i przerysowanych scenek. Dynamika szkolnego życia potęguje jeszcze dowcip – dowcip mocno specyficzny, typowy w niemieckiej literaturze czwartej, wolny od absurdu, za to czerpiący z naiwności ironii oraz złośliwości wobec wyśmiewanej postaci. Kuba oprowadza czytelników po szkolnej egzystencji, wprowadza w relacje między kolegami i uświadamia, jakimi prawami rządzi się wyobraźnia nastolatków.
Narracja w „Geniuszu Kubie” jest wypadkową slangowych wtrąceń, emocjonalnego podejścia do codzienności oraz przekonania bohatera o swojej nieomylności. Wszystkie cechy Kuby odzwierciedlają się w języku, tworząc piorunującą mieszankę – trochę niewiarygodną, ale nie o wiarygodność tu chodzi, a o rozrywkę w stylu pop. I tu uwaga: Sabine Zett tworzy powieść pop bardziej dla chłopaków, przełamuje schemat prostych i sentymentalnych obyczajówek o zauroczeniach nastolatek. Proponuje coś zupełnie innego od dotychczasowych reprezentacji gatunku – a polskim odbiorcom o oryginalności tomu przypominać też będzie sposób traktowania postaci. Nieczęsto autorzy wystawiają na pośmiewisko swoich bohaterów – geniusz Kuba nie pozostawia wątpliwości co do własnego intelektualnego potencjału. To może spodobać się zwłaszcza dzieciom znudzonym klasycznymi sylwetkami rówieśników w książkach.
U Sabine Zett nie ma miejsca na subtelne analizy zachowań, mdłe scenki czy dyplomację. Wszystko rozgrywa się na granicy ekstremalnych doświadczeń, które dla dzieci okazują się naturalną codziennością. „Geniusz Kuba” niesie parę przesłań dla młodych czytelników – ale są one zgrabnie ukryte w kierunkach rozwoju fabuły.
Książkę ozdabiają komiksowe ilustracje Ute Krause – co dobrze wpisuje się w konwencję opowieści, a przy okazji i potęguje humor. W przeciwieństwie do narracji, w warstwie graficznej nie ma karykatury a delikatniejszy żart pozwala z przyjemnością oglądać czarno-białe szkice. „Geniusz Kuba” to historia dla dzieci, którym nie chce się czytać. Praktycznie czyta się sama, dostarcza rozrywki i nie będzie męczyć małych odbiorców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz