Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.
Wieści z kosmosu
Tak to już jest, że kiedy w domu pojawia się przybysz z kosmosu, życie rodziny wywraca się do góry nogami. U Mai i Filipa nie może być inaczej – zwłaszcza że ufoludek Potworak sam przysłał się w paczce. Przybył na dwuletnie wakacje i od początku zaczął uczyć domowników, jak żyje się na jego planecie. Sprowadził rozmaite kosmiczne wynalazki do zabawy oraz do sprawdzania, kto jest już dorosły, rozmnożył listonosza, bardzo ułatwiając mu tym pracę i ogólnie wprowadził sporo zamieszania do zwyczajnego domu. Ale nikt nie miał mu tego za złe, bo w końcu w zwyczajnej rodzinie coś się zaczęło dziać.
Grzegorz Kasdepke powrócił do starszego tekstu i wykrzesał z niego całkiem sporo. Po pierwsze, wpisał go dobrze w „Serię z ufoludem” Naszej Księgarni. Po drugie – zapewnił w ten sposób chwilowy odpoczynek od pedagogicznych wstawek, których coraz więcej było już w jego ostatnich tomach opowiadań. W „Potworaku i kosmicznych opowieściach” panuje humor, dawny znak firmowy tego autora – za to morały i pouczające scenki ograniczone są do minimum. Kasdepke bawi się pisaniem (a przez wietrzenie szuflady trudno stwierdzić jednoznacznie, czy już, czy też jeszcze). Przypomina o bezinteresownym śmiechu i komizmie absurdu – zjawisku, które spodoba się dzieciom.
Tomik stworzony został jako seria opowiadań spojonych obecnością Potworaka, przybysza z kosmosu. Autor zwraca tu znacznie większą uwagę na kreowanie kosmicznych, niespodziewanych i nietypowych wydarzeń niż na uwiarygodnienie ziemskiej rodziny – nie pozwala Filipowi i Mai na zaistnienie na pierwszym planie historii. Bardziej obchodzi autora możliwość prezentowania kosmicznych pomysłów i wynalazków, które zabijają nudę, niż zamknięcie w domu bohaterów – wolnym od oryginalności. Dlatego też „Potworak” staje się hołdem składanym wyobraźni oraz nieocenionym źródłem rozrywki dla maluchów. Kasdepke nie zmusza się do wstawiania uwielbianych przez dorosłych pouczeń oraz nakazów, obecność ufoludka nie musi pociągać za sobą systemu zachowań i nauki grzeczności. I to właśnie w „Potworaku” zachwyci najmłodszych. Kasdepke nie sprawi odbiorcom przykrości lekcjami, za to rozśmieszy obecnością krnąbrnego kosmity, którego bardzo dziwi ziemskie życie.
Opowiadania w tej książce są nieco dłuższe niż Grzegorz Kasdepke proponował w ostatnich publikacjach, a także mniej skoncentrowane na zapisie chwili w dialogach. Mają bardziej rozbudowaną fabułę i stanowią faktycznie opowiadania, a nie migawki z życia bohaterów. Klasyczność wychodzi im na dobre – dzieci będą mogły śledzić pełne przygody. Odstępstwem od tradycji staje się z kolei zapowiadanie obecności lub nieobecności postaci w kolejnej historii.
Jako ilustrator sprawdził się tutaj Artur Gulewicz w swoich kanciastych i bardzo barwnych ilustracjach – stworek z kosmosu wygląda na nich nie tylko dziwacznie, ale też zabawnie i sympatycznie. Warstwa graficzna nie będzie zatem przeszkodą w lekturze. Obrazki przygotowane zostały tak, by budziły ciekawość maluchów, ale też i nie zdradzały od razu treści poszczególnych historyjek.
Grzegorz Kasdepke zaistniał na rynku literackim jako pisarz, który lubi rozśmieszać. Ostatnio sporo energii poświęcił na pouczanie, czym zapewne przekonał do siebie rzesze rodziców, opiekunów i pedagogów. „Potworakiem” przypomina o potrzebie beztroskiej zabawy – bardzo dobrze, że ta książka się ukazała. Maluchy na pewno pokochają niesfornego Potworaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz