Wydawnictwo Wojciech Marzec, Warszawa 2012.
Esencja reklamy
Z treścią tego podręcznika powinien zapoznać się każdy początkujący filmowiec, nie tylko odbiorca zainteresowany reżyserowaniem filmów reklamowych. Trudno jednak byłoby z sześćsetstronicowej „Reżyserii filmu reklamowego” robić notatki – treść została maksymalnie skondensowana, a często przyjmuje formę uporządkowanych i przejrzystych punktów. CO pewien czas pojawiają się krótkie anegdoty z planów, a także – zwłaszcza na początku – wypowiedzi największych autorytetów (lub indywidualistów) z branży. Nono Dragović i Katarzyna Dragović dzielą się pracą i narracją, co oznacza, że w tekście bez uprzedzenia zmieniać się będzie „wykładowca”. W pierwszym momencie to trochę wybija z rytmu lektury, ale potem przestaje mieć znaczenie.
Autorzy chcą w tomie napisać o wszystkim, co związane z tworzeniem reklam od strony techniczno-filmowej, jednocześnie rozwiać wątpliwości początkujących oraz zupełnych laików, ale i dać parę wskazówek osobom dobrze orientującym się w temacie. Taka postawa może spotkać się z krytyką – ale zwłaszcza pierwsza grupa odbiorców sporo na lekturze może skorzystać, bo „Reżyseria filmu reklamowego” to również rodzaj przewodnika po świecie niedostępnym przeciętnemu zjadaczowi chleba. Od nieśmiertelnego pytania, jak zacząć – czyli jak wejść w świat filmu reklamowego – rozpoczynają autorzy. Podpowiadają, co i jak przygotować, ale też rozwiewają złudzenia, zdradzając częste praktyki agencji reklamowych. W ten sposób dość szybko rozwiewa się nadzieja na zarobienie szybko dużych i łatwych pieniędzy. Autorzy zresztą chętnie prezentują najczarniejsze z możliwych scenariuszy – nie żeby odstraszyć przypadkowych odbiorców, ale by móc w pełni ukazać specyfikę zawodu.
Tom składa się z dwóch nierównych objętościowo, ale zbliżonych wagowo części. W pierwszej mówi się o reklamie z perspektywy dyrektora kreatywnego, w drugiej temat zmienia się na bardziej ogólny: nie chodzi już tak bardzo o samą reklamę, a o podstawowe zasady reżyserowania filmów. Tu znajdzie się między innymi bardzo szczegółowa i specjalistyczna analiza kolorów, motyw pracy ze światłem i dźwiękiem, porady, jak pracować z aktorami oraz amatorami na planie, jak unikać pułapek w „trudnych” scenach. Czytelnicy poznają też podstawowe zasady montażu, rodzaje ujęć, możliwe perspektywy filmowania czy komponowania kadrów. Do ciekawostek należy opowieść o tworzeniu animacji komputerowej na przykładzie dobrze znanej reklamy. Autorzy zwracają uwagę na rozmaite przeszkody i przestrzegają przed błędnymi decyzjami, które podjąć może reżyser. Przez cały czas także odnoszą się do oceny pracy z perspektywy agencji reklamowej: uczą, jak się zachować w kontakcie z klientem oraz – co zrobić, by uniknąć przykrych niespodzianek po zakończeniu zdjęć. Można by jeszcze długo wyliczać, co znajduje się wśród tematów w tej części tomu – ale każde zdanie ma tu wartość, każde przyda się czytelnikom. Oczywiste jest, że przy ogromnej rozpiętości tematów nie ma możliwości potraktowania każdego z nich dogłębnie – ale Nono Dragović i Katarzyna Dragović wyłuskują najważniejsze informacje i kondensują je w przystępnych wyliczeniach. Ich porady są fachowe i trafiają w sedno – jeśli chodzi o warsztatowe podstawy. Autorzy nie podają jednak przepisu na dobrą reklamę – to nie ich zadanie. Wręczają odbiorcom narzędzia, z którymi można przystąpić do pracy – oraz wskazują drogę w świecie filmów reklamowych – a to dla chcących zrealizować swoje marzenia o pracy w reklamie nieoceniona pomoc. Pierwsza – krótsza – część książki pozwala zorientować się w tej dziedzinie twórczości. Zawiera szereg pytań, które pomogą w wymyślaniu reklamy, wzór harmonogramu i kosztorysu, wyjaśnienia, kto jest kim, a wreszcie pokazuje kolejne etapy produkcji reklamy. Ważne będą i przykłady – okrzyki reżysera, próbki shootingboardów, rysunki i zdjęcia planów scenograficznych itp.
Ale na tym nie kończy się tom. Ciekawą lekturą będzie analiza prac studentów: pojawiają się tu dwa pomysły na reklamy: opisy, scenariusze, shootingboardy aż wreszcie – wybrane kadry ze zrealizowanych obrazów. Do tego dołączona została wymiana maili między studentką i wykładowcą – dobrze widać tu celne spostrzeżenia, pytania, które każdy twórca powinien umieć sobie zadawać, wskazówki i przydatne podpowiedzi. Całość uzupełnia jeszcze spis osób, które spotkać można na planie filmowym, a także słowniczek pojęć. Książka jest przydatna i ciekawa, nie ma w niej marnowania czasu czytelników czy powielania treści. Autorzy pamiętają, dla kogo piszą – i też potrafią rozwiać wszelkie wątpliwości zanim takie się pojawią. Tom ma tylko jedną wadę – niezbyt istotną w obliczu merytorycznych wiadomości, ale jednak trzeba ją odnotować – słabą korektę. Widać to zwłaszcza w swobodnym traktowaniu myślników i łączników – zdarzają się też literówki. Prawdopodobnie większość odbiorców, do których książka jest kierowana, nie zwróci na to uwagi – co nie zmienia faktu, że wyczulonych na poprawność tekstu miejscami błędy rozdrażnią.
Książka jest bogato ilustrowana, a rysunki i zdjęcia pełnią tu rolę przykładów albo dopowiedzeń do tekstu. Nie ma natomiast wrażenia, że grafika sztucznie rozdmuchuje objętość – to istotna pomoc i nieodłączna część wywodów. Wywodów logicznych i interesujących. Oby jak najwięcej takich publikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz