wtorek, 10 lipca 2012

Baśnie i legendy polskie

Nasza Księgarnia, Warszawa 2012.

Polska tradycja

Funduje Nasza Księgarnia małym odbiorcom i ich rodzicom powrót do najlepszych literackich wersji polskich baśni, legend i podań. W wysmakowanej pod względem edytorskim (a i ze względu na dobór tekstów) serii wydawnictwo prezentuje historie, które pomagają od najwcześniejszych lat kształtować w dzieciach tożsamość narodową. Z tymi opowieściami można jeździć po kraju – i pokazywać maluchom przedstawiane w nich miejsca. To także sposób na rozbudzenie w dzieciach zainteresowania przeszłością – sporo legend odnosi się do panowania królów. Świat wojów, rycerzy i pomysłowych szewczyków ma swój niepowtarzalny urok. Dla starszych, którzy towarzyszyć będą pociechom w lekturze, książka okaże się powrotem do dzieciństwa – w końcu wiele z tych fabuł funkcjonowało choćby w podręcznikach do języka polskiego. Zebrane w jednym miejscu pokazują swoją niezwykłą moc i niepowtarzalną atmosferę. Zwłaszcza dzisiaj funkcjonować będą na prawach niezwykłości: na tle powtarzalnych i uniwersalnych bajek, kopiowanych wątków i bohaterów pozbawionych przynależności do określonego narodu cieszą oryginalnością. A przecież pokoleniom rodziców i dziadków to doskonale znane motywy.

Wśród autorów wybranych do tomu miniatur znajdują się m.in. Maria Krüger, Marian Orłoń, Mira Jaworczakowa, Janina Porazińska, Gustaw Morcinek, Władysław Ludwik Anczyc, Or-Ot, Jan Kasprowicz czy Ewa Szelburg-Zarembina. Jako bohaterowie powrócą Wars i Sawa, Syrena, Bazyliszek, Złota Kaczka, książę Popiel, Wanda, święta Kinga, Skarbnik, Janosik, Waligóra i Wyrwidąb, szewc Skuba czy szewczyk Dratewka. Scenerią stanie się Poznań, Kraków, Łomża, Warszawa, Toruń, Tęczyn, Ojców czy Podhale. Dość wyliczanek: wśród zamieszczonych tu historii wszystkie pobrzmiewają znajomo i wszystkie powinny stać się znajome i maluchom – z prostego powodu (poza ich oczywistymi walorami literackimi) – tworzą one naszą tradycję literacką i kontekst niezbędny do dalszego poznawania literatury. To lektura ważna, ale i ciekawa przez odwołania do wyobraźni i połączenie jej ze sferami życia, które można i dziś zaobserwować (poznańskie koziołki, hejnał z Wieży Mariackiej, toruńskie pierniki), Legendy i podania znajdują odniesienia w codzienności, co szczególnie powinno ucieszyć dzieci, spragnione bajkowych wrażeń i ochrony przed nudą.

Zwraca uwagę język kolejnych legend, lekko archaiczny, lecz nie na tyle, by utrudniać dzieciom zrozumienie treści. Nie jest to styl przezroczysty – i dlatego można na nim wyjaśniać sens budowania atmosfery ponad wierszami. To język, który zwraca uwagę na swoje piękno, melodyjność i zdolność do pomieszczenia rozmaitych treści, język plastyczny i kształtujący obrazy w wyobraźni maluchów. To dzięki temu językowi ożywają fantastyczne stwory, a nietknięte jeszcze przez zdobycze cywilizacji ostatnich stuleci tereny zamieniają się w arenę arcyciekawych wydarzeń. Język w „Baśniach i legendach polskich” daje szansę dzieciom – poznać sugestywne opisy, dorosłym – ponownie się nimi zachwycić – podobnie zresztą jak i samymi fabułami, odkrywczymi i pomysłowymi.

Trzeba tu też koniecznie wspomnieć o szacie graficznej. Mirosław Tokarczyk wykazał się idealnym zrozumieniem atmosfery książki, a jego styl rysowania najlepiej sprawdził się w zestawieniu z klasycznymi już tekstami. Ten ilustrator bowiem stawia na proste i wyraziste postacie o wyraźnych konturach – i operowanie żywymi, nasyconymi barwami. Starszym czytelnikom przypomni się zapewne szata graficzna dawnych publikacji Naszej Księgarni lub też… kultowe dziś dobranocki z PRL-u. To wręcz wymarzony sposób obrazowania polskich podań i legend: tworzy tu harmonijną całość z kolejnymi opowieściami i bardzo dobrze je uzupełnia. Warstwa graficzna nie przytłacza tekstowej, ale sprawia, że tom z równą przyjemnością oglądać będą dzieci i dorośli. To lektura dopracowana pod każdym względem, a co za tym idzie – także ozdoba każdej biblioteczki.

1 komentarz:

  1. O, nie wiedziałam o tej kolejnej publikacji Naszej Księgarni :) Wszystkie są bardzo fajne i gwarantują powrót do dzieciństwa, ale na te Baśnie mam szczególną ochotę. Chyba wkrótce kupię niby dla synka, ale też dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń