czwartek, 10 maja 2012

Jill Shalvis: Oczarowana

Prószyński i S-ka, Warszawa 2012.

Idealny seks

Właściwie trudno scharakteryzować „Oczarowaną” w kategoriach, które zwykle przykłada się do obyczajowych czy romansowych powieści rozrywkowych z półki wyższej niż harlequiny. To bajka erotyczna dla dorosłych i chociaż autorka porusza się jedynie w obrębie bardzo schematycznych scenariuszy, bez trudu przekona do siebie pragnące takiej właśnie lektury odbiorczynie – mówi im bowiem to, co chciałyby przeczytać, nie rozdrażnia i rozkoszuje się szczegółowymi opisami scen seksu, nie popada jednak przy nich w wulgarną przesadę. To bajka stworzona zgodnie z wymaganiami czytelniczek spragnionych idealizowanej (i skonsumowanej wielokrotnie) miłości, w której ten jedyny i wymarzony mężczyzna zrobi dla ukochanej wszystko i będzie trwać przy niej bez względu na jej kaprysy i niestabilność emocjonalną.

Trzy siostry, które praktycznie się nie znają, po śmierci matki przyjeżdżają do jej hotelu. Każda z kobiet ma za sobą traumatyczne przejścia, ale to przeszłość Maddie, średniej siostry, nie bez powodu zwanej Myszą, liczyć się będzie najbardziej – bo to przede wszystkim o niej jest cała fabuła. Maddie spotyka w miasteczku superprzystojnego Jaxa. Wyrwała się niedawno z toksycznego związku i nie jest gotowa na tworzenie kolejnych relacji i zaufanie mężczyźnie. Ale opiekuńczy, czuły i wyrozumiały Jax jest zawsze w pobliżu, służy pomocą i nie narzuca się ze swoją obecnością. Przypadek sprawia, że jest potrzebny siostrom i właściwie bez przerwy się z nimi kontaktuje. Oswaja Maddie i bardzo szybko doprowadza do zbliżenia, które, przynajmniej według opisów Shalvis, jest perfekcyjne. Autorka czerpie ogromną przyjemność z budowania między bohaterami erotycznego napięcia oraz – następnie – z karmienia ich wyobraźni opisami, które zwykle kwituje się kilkoma dyskretnymi, pełnymi zachwytu zdaniami. Jill Shalvis nie zamyka oczu, towarzyszy postaciom od elektryzującego spojrzenia do orgazmu – dopiero po takim literackim spełnieniu może sobie pozwolić na chwilę oddechu. Co ciekawe, seks czyni antidotum na wszystkie bolączki i problemy, niemal każde spotkanie Maddie i Jaxa kończy się seksem – w różnych warunkach i w różnych scenariuszach, aż do przesytu.

Dla zachowania pozorów i ucieczki od łatki powieści erotycznej w stronę rozrywkowego romansu, Shalvis próbuje dołożyć do książki warstwę psychologiczno-obyczajową. Mnoży problemy i zmartwienia siostrom. Część kłopotów dotyczy hotelu, część – przeszłości. Maddie nie umie pozbyć się paraliżującego lęku, a Jax musi ukrywać przed ukochaną kilka kwestii ze swojego dawnego życia. W zasadzie poza idealizowaną miłością Jaxa do Maddie i powoli stwarzanym siostrzanym zrozumieniem wszystko obraca się przeciwko kobietom. Wygląda to tak, jakby Jill Shalvis chciała zaproponować przeciwwagę dla wszechobecnego seksu i wypróbowywała kolejne mocne akcenty w reszcie fabuły. Tyle tylko, że doświadczone czytelniczki będą wiedziały, że wykreowane w „Oczarowanej” życie nie istnieje, to owoc wyobraźni, upiększonej przez nadzieję. Każdy motyw, który autorka wprowadza, odsyła do konkretnych i z góry określonych kolein, szybko wprowadza sieć niemal disneyowskich schematów, nie wywoła zatem rzeczywistej rozpaczy.

„Oczarowana” ma przede wszystkim dostarczać rozrywki wielbicielkom romansów i czytelniczkom spragnionym opisów seksu, rozłożonych na kolejne etapy. Ma przynosić wytchnienie i nie skłaniać do myślenia – tu liczą się emocje i opisanie idealnego życia z marzeń, niemożliwego do realizowania. Co ciekawe, autorka napisała ten romans językiem, który świetnie sprawdza się w obyczajowych powieściach dla masowego czytelnika – tyle tylko, że realizacja określonego gatunku sprawia, że nie dla wszystkich „Oczarowana” będzie dobrą lekturą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz