piątek, 4 maja 2012

Agnieszka Gil: Herbata z jaśminem

Nasza Księgarnia, Warszawa 2012.

Marzenia w melinie

W „Herbacie z jaśminem” Agnieszki Gil pobrzmiewają dalekie echa „Jeżycjady” Małgorzaty Musierowicz. Dalekie, bo Gil dla swojej bohaterki buduje antyutopię, świat, z którego każdy chciałby się wyrwać. Kura mieszka z niestroniącym od alkoholu ojcem i jego konkubiną – leniwą i złośliwą Niuśką, przez dziewczynę zwaną też Starą. Między domownikami stale wybuchają awantury, a Kura spostrzega nawet, że giną jej rzeczy – na przykład ukochany złoty sweter, pamiątka po mamie. Nic dziwnego, że nastolatka rozpaczliwie szuka akceptacji. Ze swoim gotyckim wizerunkiem, jako istota skryta i tajemnicza, robi wrażenie na chłopakach. Jest ich w tomie trzech: Grześ, natrętny adorator, który nie zauważył nawet, że nie wyszedł mu pierwszy raz z ukochaną, Leon, który Kurę wabi do siebie… ziarnami pszenicy, i pewien starszy i bardzo sympatyczny chłopak. Każdy z bohaterów ma inny pomysł na to, jak zaintrygować dziewczynę, tymczasem dla Kury, która naprawdę ma na imię Martyna, na pierwszy plan wysuwają się ciągle problemy w domu.

Agnieszka Gil wybrała niełatwy do zrealizowania temat. Umieściła swoją bohaterkę w środowisku, które po pierwsze przełamuje tematy tabu z dawnej literatury czwartej, a po drugie – wyklucza ciepło i zrozumienie. Aby przetrwać, Kura musi walczyć z własnym ojcem. Jej zdanie nie liczy się w domu, w którym króluje alkohol. Mieszkanie powoli zaczyna przypominać melinę. Nie zaskakuje więc fakt, że Kura pozbawiona jest sentymentów i nie umie okazywać uczuć. Potrafi być okrutna i stanowcza – tylko dzięki takiej postawie może funkcjonować w nieprzyjaznym domu. Ale przecież, jak wszystkie nastolatki, Kura ma swoje marzenia i troski niezwiązane z brakiem odpowiedzialności u dorosłych.

Tutaj nie ma mowy o sielance. Na porządku dziennym są kłótnie i wyzwiska, pojawiają się i sceny odrażające – w wykonaniu ojca i Niuśki, a potem i kolejnych postaci z kręgu libacji. Mimo to Agnieszka Gil pisze tak, by wstrzelić się w atmosferę całej serii Naszej Księgarni dla dziewcząt. Paradoksem jest fakt, że znaleźć tu można narrację pokrzepiającą, za to nie cukierkową, mądrą, a przy tym nie upiększającą rzeczywistości. Kura nie budzi współczucia, bo radzi sobie w życiu, a kiedy potrzebuje ratunku – pomoc nadejdzie. Agnieszka Gil nie chce przecież odwzorowywać tylko przygnębiających aspektów życia bohaterki. Pozwala na nadzieję, a zaufanie do ludzi odbudowuje dzięki postawom chłopaków, których Kura spotyka. Nie zawsze idealnych, nie zawsze w pełni akceptowanych, za to rozsądnych.

Czytelniczkom zapewnia też autorka spacer po Wrocławiu i okolicach – sprytnie wplata w fabułę informacje o tym, co warto zobaczyć i umożliwia Kurze odkrywanie najciekawszych miejsc, które wprowadzą w jej życie trochę koloru. To plus niebanalne przepisy na podryw jak z bajki, dają wytchnienie od codziennego koszmaru w domu dziewczyny. Agnieszka Gil umiejętnie też włącza do opowieści przestrogę przed wakacyjnymi szaleństwami: scena stresu wywołanego podejrzeniem niechcianej ciąży może przekonać odbiorczynie do rozwagi lepiej niż niejedna pogadanka. Takich drobnych wątków, które niosą w sobie ostrzeżenie lub wskazówkę do działania jest tu zresztą więcej – brawa dla autorki za to, że udało jej się przemycić te motywy niepostrzeżenie i lektura jawi się jako bardzo ciekawe obyczajowe czytadło, a nie wykład psychologów.

„Herbata z jaśminem” to powieść realizująca nie-młodzieżowe zagadnienie w twórczy sposób. Agnieszka Gil nie stawia, wzorem innych autorów, swojej bohaterki przed koniecznością wprowadzenia radykalnych zmian, a towarzyszy w zwyczajności. Przekona do siebie przede wszystkim buntowniczki, odbiorczynie, które dosyć mają ckliwych narracji o najpiękniejszej miłości. W tym tomie liczy się udane połączenie nowych tematów i nawiązania do klasyki literatury czwartej w podskórnej warstwie pokrzepienia. Co ciekawe, chociaż autorka nie wulgaryzuje scen w książce, przy opisywaniu przedstawicieli społecznych nizin okazuje się przekonująca. Proponuje coś oryginalnego, a przy tym unika pułapek w opisywaniu świata Kury. „Herbata z jaśminem” to powieść, która poza rozrywką przyniesie sporo do myślenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz