piątek, 6 stycznia 2012

Juliusz Słowacki: Kolęda; Julian Tuwim: Choinka; Emil Zegadłowicz: Kolęda

Zysk i S-ka, Poznań 2011.

Święta w książce

Święta Bożego Narodzenia to również czas specyficzny dla rynku literackiego. W ostatnim kwartale ogromnym powodzeniem cieszą się nowe książki bestsellerowych autorów, a także publikacje z zakresu literatury czwartej. Od niedawna zauważyć można tendencję do tematyzowania utworów – atmosfera świąt przenika i do tekstów, które przede wszystkim na początku grudnia stają się towarem poszukiwanym przez odbiorców. Minęły już czasy, kiedy „Opowieść wigilijna” była jedynym dziełem kojarzonym z bożonarodzeniowymi klimatami.

Wydawnictwo Zysk i S-ka postanowiło wyjść naprzeciw oczekiwaniom czytelników i zaproponowało im świąteczną serię, niezwykłą, bo sięgającą do tradycji literatury polskiej. Z arcydzielnych utworów najznakomitszych pisarzy wyłuskane zostały drobiazgi odnoszące się do świątecznych symboli, zwyczajów i motywów – i te miniatury zyskały nową oprawę. W świątecznej serii pojawiły się między innymi tomiki „Choinka” Juliana Tuwima, „Kolęda” Emila Zegadłowicza i „Kolęda” Juliusza Słowackiego. Publikacje te łączy sposób wydania i rozwiązania autorskie, każda natomiast ma innego ilustratora, co ładnie przełamuje monotonię i ożywia cykl. Kwadratowe książeczki w grubych i twardych okładkach zawierają bardzo krótkie wiersze. Na stronie pojawiają się zatem nie więcej jak dwa wersy. Ogromny druk to nie tylko pomysł na optyczne rozbicie utworów, ale i ukłon w stronę najmłodszych, którzy będą mogli wprawiać się na tej serii w czytaniu. Tekst jest też gęsto przetykany ilustracjami, a właściwie momentami sprawia wrażenie, jakby był tylko dodatkiem do strony graficznej – jednak nie mamy tu do czynienia z przypadkowymi rymowankami, a z pracami najwybitniejszych – każdy wers zatem ma szansę właściwie i mocno wybrzmieć, bez obaw, że zginie przy rysunkach.

Trzej autorzy pokazują, w jak różny sposób mówić można o czasie świąt i jak operować bożonarodzeniowymi metaforami. U Tuwima symbole współgrają z pełnym magii językiem, zabawy słowne towarzyszą obrazowym scenkom. Wszystko tu jest nowe, odkrywcze i zachęca do tworzenia własnych interpretacji. Słowacki proponuje pastorałkę, przedstawiając radość świata ptaków z narodzenia Jezusa. W tym utworze wszyscy się śmieją i wesoło śpiewają – tę atmosferę podsyca jeszcze rymowanie łacińskich słów w pierwszej, opisowej partii tekstu. Druga część wraca w kierunku tradycyjnej kolędy. Egzotyczne zwroty zostają przetłumaczone w nawiasach, więc nikt nie będzie mieć problemów ze zrozumieniem treści. „Kolęda” Zegadłowicza to z kolei opowieść o błogosławieństwie od Dzieciątka. Każdy z trzech tekstów przynosi zatem inne spojrzenie na dni Bożego Narodzenia – ale i każdy pełen jest radości i świątecznego czy odświętnego nastroju, jednego z nieodłącznych składników dziecięcych zachwytów. Te utwory pomogą maluchom pozostać w uczuciu radosnego oczekiwania czy przeżywania świąt – co przecież składa się zawsze na jedne z piękniejszych wspomnień z beztroskich czasów.

Wanda Piskorska u Emila Zegadłowicza gra światłem. Jej ilustracje wypełniają całe strony, są kompletne, a przy tym mają magnetyczny urok, między innymi dzięki wprawnemu operowaniu rysunkowymi efektami świetlnymi. Scenki zwyczajne przenikają się tu z postaciami świetlistych aniołów, sceneria za każdym razem się zmienia. Katarzyna Sadowska tomik z tekstem Słowackiego ilustruje kreskówkowo i komputerowo (z ostrymi konturami kontrastuje rozmazane w programie graficznym tło, co momentami daje wrażenie głębi). Piotr Fąfrowicz u Tuwima wybiera proste i duże kształty, symbole i nieskomplikowane, lekko naiwne czasem w kresce motywy, dosłownie przedstawia to, co w wierszu zamienia się w metaforę.
Cała seria przynosi dziecięcy niemal zachwyt nad czasem niezwykłym. Pomaga dostrzec i zapamiętać to, co w Bożym Narodzeniu cieszy – i co zapewnia niezapomniane duchowe przeżycia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz