PWN, Warszawa 2011.
Fizyka dla humanistów
Fizyka uchodzi za dziedzinę nauki dostępną jedynie nielicznym, wybrańcom, którym niestraszne są skomplikowane wzory i obliczenia, a także doświadczenia niejednokrotnie przekraczające granice wyobraźni przeciętnego człowieka. Jerzy Przystawa chce udowodnić, że także humanistów można zainteresować tą dziedziną wiedzy – i tworzy podręcznik-niepodręcznik, tom, który czyta się z ogromną przyjemnością, ale który z nikogo raczej geniusza fizyki nie uczyni.
Przystawa inspiruje się książką Arkadiusza Piekary, która ukierunkowała jego życiowe wybory i była dowodem na to, że o fizyce da się mówić w przystępny sposób. Tomem „Odkryj smak fizyki” proponuje unowocześnioną wersję wykładów dla tych, którzy chcą poszerzyć swoje horyzonty myślowe. Stara się zaintrygować odbiorców spoza świata fizyki, pokazać ciekawe oblicze tej nauki i badaczy, przyczyniających się do jej rozwoju – za to na dalszy plan odsuwa to wszystko, co spędzało większości zdeklarowanych humanistów sen z powiek w szkole – czyli całą „matematyczną” część fachu. Przystawa porusza się w rejonach, które mogą rozbudzić wyobraźnię – interesują go w tej książce kwestie związane z odkrywaniem wszechświata i badaniem kosmosu, teorie kwantów i badania atomu, fizyka cząstek elementarnych czy badanie prędkości światła – odnosi się zatem do tematów, które sugerują zapoznanie się z fizyką „wyższą”, o wiele bardziej skomplikowaną, niż podstawy ujęte w szkolnych programach. Omawia osiągnięcia laureatów Nagrody Nobla (tak, że tytuły ich odkryć przestają wreszcie brzmieć tajemniczo i obco) i przełomowe odkrycia z ostatniego wieku. Zakres tematyczny może na pierwszy rzut oka budzić przerażenie i podziw, ale szybko okazuje się, że trudności w lekturze nie będzie.
Jerzy Przystawa bowiem nie troszczy się o to, żeby czytelników wprowadzić głęboko w poruszane tematy. Próbuje raczej dać im pojęcie o tym, co dzieje się aktualnie w fizyce – i zasugerować, jak ważna i ciekawa to dziedzina. Nad żadnym zagadnieniem nie zatrzymuje się dłużej i jeśli coś okaże się niezbyt zrozumiałe (lub za bardzo specjalistyczne) – można przerwać lekturę i poszukać podpowiedzi w innych źródłach lub… przejść nad tym do porządku dziennego i czytać dalej. Takich fragmentów będzie jednak niewiele. Autor bowiem zajmuje się dużo częściej wątkami pobocznymi, ciekawostkami z życia badaczy, okolicznościami, które towarzyszyły wielkim odkryciom, problemami z ich upowszechnieniem itp. Fizykę przekłada na obrazowe porównania, rezygnuje z rzeczowych definicji i konkretów, za to pokazuje ludzi z pasją. Z pasją też prowadzi narrację – mnóstwo tu wykrzyknień i emfazy, jakby chciał Przystawa zasugerować czytelnikom zredukowanie emocjonalnego dystansu i zaznaczyć, gdzie powinni odczuwać przejęcie. W ten sposób zgrabnie steruje odbiorcami i zaraża entuzjazmem – tyle że wcale nie rozprasza mitu trudnej i skomplikowanej fizyki. Mało tego – kiedy przytacza wzory, zatrzymuje się tylko na objaśnieniu symboli, a gdy jeden raz wyprowadza taki wzór, przez ponad pół strony przeprasza za to czytelników. Owszem, zainteresuje fizyką – ale prawdziwego nauczyciela trzeba będzie szukać gdzie indziej, jeśli myśli się o rozpoczęciu przygody z tą dziedziną nauki.
„Odkryj smak fizyki” to jedna z nielicznych publikacji, które mogą połączyć w sobie wiadomości z pozoru nieprzyswajalne, entuzjazm, ciekawość i dobrą lekturę – to też książka, którą czyta się z przyjemnością. Autorowi udaje się obalić mit fizyki jako nauki trudnej, hermetycznej i nie dla każdego. Co dalej? To już zależy od czytelników.
Zgadzam się z tą recenzją. Szczerze mówiąc mnie najbardziej zainteresowały właśnie te wątki poboczne, które z powodzeniem można by przełożyć na świetny scenariusz filmowy :). Bardzo podobał mi się też dialog z czytelnikiem. Jakby autor doskonale wyczuwał jakie nastroje będą towarzyszyć omawianym wątkom.
OdpowiedzUsuńJa tez sie pod wszystkim podpisuję :)
OdpowiedzUsuńByłam bardzo pozytywnie zaskoczona ta ksiazką :) Jest po prostu niesamowita :) myślę, że moi bliscy, którzy znajda ja pod choinką bedą tak samo zachwycenia jak ja :)
Pozdrawiam :)
Tak, miło poczytać o tym, że naukowcy to też ludzie. :) Mi się podobały odniesienia do świata realnego, a nie operowanie, jak w wielu książkach o fizyce, wyłącznie teorią i wzorami. Tu zjawiska fizyczne opisane są bardzo obrazowo.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest naprawdę przystępnie napisana, fajne, że zawiera różne anegdotki, czy wzmianki z życiorysów.
OdpowiedzUsuń