niedziela, 20 listopada 2011

Mariusz Urbanek: Broniewski. Miłość, wódka, polityka

Iskry, Warszawa 2011.

Poeta niepokorny

Właściwie do lektury biografii Władysława Broniewskiego zachęcać nikogo nie trzeba, bo wtajemniczeni na tę pozycję czekali z niecierpliwością, a niewtajemniczonym wystarczy kilka faktów lub anegdot z życiorysu, by natychmiast rozbudzić ich ciekawość, ale Mariusz Urbanek wykorzystuje dodatkowo marketingowo-gawędziarskie zdolności, by tekst ubarwić. I tak od pierwszych stron (a może i od pierwszych słów) tomu „Broniewski. Miłość, wódka, polityka” autor dostarcza sensacji, ciekawostek i przeżyć barwnie opisanych. Nie ma tu nic ze żmudnego przekopywania się przez zestaw suchych faktów z cudzego życia, nie ma zmęczenia tematem ani formą – książka Urbanka nie przypomina klasycznej biografii, szybciej plotkarską opowieść, utkaną z wydarzeń mało prawdopodobnych, a przecież zachowanych w pamięci potomnych.

Trzy elementy, tak trafnie zaakcentowane w podtytule książki, mają przyciągnąć uwagę odbiorców, jednak nie na prawach taniej sensacji, a jako czynniki kształtujące biografię poety. Rzeczywiście Urbanek rozpoczyna od rozpracowywania kolejnych dam serca Broniewskiego, rzeczywiście często powraca do tematu polityki (nie dałoby się tego przecież uniknąć) i nie ukrywa słabości swojego bohatera do alkoholu. W tym wszystkim nie traci z oczu literatury, chociaż bardziej interesuje go życie, postawy dalekie od pomnikowych i niebanalne pomysły, które z czasem zaczęły budować legendę Broniewskiego. Urbanek traktuje poetę z sympatią, nie sili się na obiektywizm, widać, że pozostaje pod urokiem Broniewskiego – ale też rzetelnie wczytuje się w dostępne dokumenty. Co ważne, wiedzę wyniesioną z rozmaitych pism przekuwa na rodzaj półprywatnego reportażu, interesuje go przede wszystkim Broniewski nieoficjalny – dowcipny i stanowczy, nie zawsze szczęśliwy, czasem zagubiony. Broniewski w sercowych podbojach i Broniewski-alkoholik, dobry mąż i ojciec lub łajdak (którego mimo wszystko nie da się odrzucić). Broniewski na wojnie i Broniewski torpedujący absurdalne pomysły władz, Broniewski jako autor poematu chwalącego Stalina i Broniewski-patriota. Niby to na marginesie trzech tytułowych skandalizujących tematów, udaje się Urbankowi całkiem dobrze nakreślić sylwetkę poety z różnych stron. Dla tych czytelników, którzy życiorys Broniewskiego znają, wielkich niespodzianek tu nie będzie (ciekawostkę stanowi jedynie komentarz do aktualnej recepcji Broniewskiego, a dla wszystkich odbiorców miłym prezentem będzie obszerny wywiad z przybraną córką poety, podsumowujący sferę prywatną). Urbanek korzysta z zachowanych materiałów, a jednocześnie potrafi je opracować tak, by uzyskać świeżą i żywą narrację. Nie widać żmudnej archiwizacyjnej pracy – przysłania ją lekki, bogaty w anegdoty i fragmenty wierszy tekst. Takie rozwiązanie nie tylko pozwala przybliżyć sylwetkę Broniewskiego, ale jeszcze, dodatkowo, wzbudzić do niego sympatię oraz zainteresowanie twórczością. Urbanek dobrze panuje nad egzystencją opisywanego poety i fascynacją nim dzieli się z przekonujący sposób z czytelnikami, co sprawia, że tom „Broniewski. Miłość, wódka, polityka” naprawdę wciąga.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz