Muza SA, Warszawa 2011.
Sztuka malowania
Na rynku wydawniczym istnieje całkiem spro publikacji, które mają pomóc odbiorcom w rozwinięciu talentów rysunkowych – przy założeniu, że takie umiejętności da się wyćwiczyć, zaangażowaniu oraz chęci odniesienia prywatnego sukcesu można zatem znaleźć atrakcyjne i dające satysfakcję hobby. Ale co dalej? Dalej pojawia się „Przewodnik artysty” autorstwa Trudy Friend, poradnik dla tych już odrobinę wprawionych w rysowaniu i malowaniu. Friend skupia się na trzech akcentowanych w podtytule tematach, podpowiada, jak odwzorowywać pejzaże, kwiaty oraz zwierzęta – koncentruje się zatem na tych elementach, które najbardziej interesują początkujących twórców. Tyle że stopień zaawansowania jej prac i wskazówek wyraźnie kieruje tom w stronę bardziej doświadczonych artystów.
Autorka przyjęła rolę osoby prowadzącej kurs malowania i rysunku dla nieco zaawansowanych. Każdy rozdział rozpoczyna serią ćwiczeń i wprawek, próbuje oswoić odbiorców z określonymi przyborami malarskimi oraz technikami ich używania. Tu ze stawianych na szybko kresek i krzyżyków wyłaniają się liście drzew, a z innych kształtów chmury, elewacje starych budynków czy powierzchnia wody. Następnie wybiera Trudy Friend metodę wskazywania problemów i sposoby ich omijania. W tym celu prezentuje szkice nieudane, niedopracowane i pełne błędów, które zaburzają realizm całości – by na następnej stronie zaprezentować poprawnie wykonane obrazy. Wielu początkujących artystów nie osiągnie jednak nawet poziomu złego rysunku, dlatego też „Przewodnik” polecić można przede wszystkim osobom, które chcą rozwijać swój talent.
Pojawiają się w książce odpowiedzi technik, które zaskakują (malowanie pnia drzewa przez przesuwanie kropli farby) i szczegóły realistycznych kompozycji – Friend nie ma czasu, by krok po kroku ukazywać powstawanie dzieła, skupia się jedynie na obecnych w nim detalach: fakturach i cieniach – o ile więc po lekturze czytelnicy nie powinni mieć problemów z odwzorowywaniem drzew czy chmur, o tyle już pejzaż miejski może jedynie przyprawić ich o rozpacz bądź kompleksy.
Sporo miejsca w tomie, zwłaszcza w pierwszej i drugiej jego części, zajmują zagadnienia związane z kompozycją. Autorka stoi na stanowisku, że nie trzeba wiernie odtwarzać tego, co jawi się naszym oczom: dla dobra rysunku czasem wystarczy usunąć jakiś dom, domalować więcej drzew czy dodać elementy, których w zasięgu wzroku nie ma – to ulepszanie rzeczywistości stanowi wyższy stopień malarskiego wtajemniczenia, ale bez wątpienia nauczy odbiorców oglądania potencjalnych kadrów.
Modelowe obrazki autorki są przepiękne i wręcz kipią od detali, a części wskazówek warto poświęcić więcej czasu. Rysowanie małych partii prac wydaje się tak proste, że każdy będzie chciał spróbować swoich sił w tej sztuce – mając pod ręką naprawdę dobry przewodnik. Reszta – być może – przyjdzie później. Warto skupić się nie tylko na „litym” tekście, ale i na uwagach wokół rysunków – krótkie hasła, odsyłające do konkretnych miejsc ilustracji wnoszą naprawdę wiele do świadomości twórców. Trudy Friend zwraca uwagę na proste błędy, które bez wielkiego wysiłku można wyeliminować, pod warunkiem, że zdaje się sobie z nich sprawę. Z „Przewodnikiem artysty” łatwiej będzie doskonalić umiejętności i tworzyć realistyczne obrazy, które wprawią w zachwyt nie tylko znajomych.
Co najważniejsze – wcale nie trzeba być artystą, żeby czerpać przyjemność z przeglądania tej publikacji: samo obserwowanie procesu twórczego, poszczególnych składników obrazów, już może cieszyć. W „Przewodniku artysty” Trudy Friend zrezygnowała z banalnych uwag i prób przekonywania, że każdy może malować – jej poradnik nie jest więc kolejną naiwną książką, ale wartościowym podręcznikiem specjalistycznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz