poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Anita Głowińska: Kicia Kocia zostaje policjantką

Media Rodzina, Poznań 2011.

Przepis na zabawę

Anita Głowińska nie zamyka się w jednej konwencji pisania dla dzieci, sięga po schematy, które pozwolą jej urozmaicić serię o Kici Koci i sprawić, by książeczki były dla najmłodszych odbiorców nie tylko ciekawe czy atrakcyjne, ale i nieprzewidywalne. Wyjście od zupełnie prostych opowiastek zaowocowało w końcu coraz bardziej barwnymi przygodami. Już tomik „Kicia Kocia zostaje policjantką” będzie maluchy często zaskakiwać rozwojem akcji.

Tym razem opowieść wynika z przypadku, nie jest powielonym z normalnego życia kilkulatków faktem. Kicia Kocia na spacerze z mamą poznaje prawdziwego pana policjanta. Poznaje go w dramatycznych – przynajmniej dla dziecka – okolicznościach: kiedy na przejściu dla pieszych upuszcza torbę z zakupami. To pan policjant przychodzi wówczas z pomocą – zatrzymuje samochody i pozwala Kici Koci pozbierać rozsypane przedmioty. Bohaterka chce się dowiedzieć o swoim nowym przyjacielu jak najwięcej – pyta na przykład, czy złapał kiedyś złodzieja. Potem zaprasza kolegów na nową zabawę, zabawę w policjantów i złodziei. Amelka, Pacek i Julianek przystają na to z radością.

Kilka celów Anita Głowińska w tej krótkiej historyjce zrealizowała. Pouczyła dzieci, jak należy się zachowywać podczas przechodzenia przez jezdnię na światłach, przedstawiła stróża prawa i jego wyposażenie (charakterystyczną dla całej serii metodą wyliczenia), a także podpowiedziała maluchom, w co mogą się bawić. Pierwsza, edukacyjna część tomiku, zawiera zatem garść porad i wyjaśnień, niepozbawionych także dreszczyku emocji. Druga część zapewnia kreatywną rozrywkę – Głowińska bowiem nie poprzestaje na wymyślaniu tematu zabawy. Proponuje metodę, dzięki której w prosty sposób dziecko może przeistoczyć się w policjanta – o ile małym bohaterom odgrywającym role złodziei wystarczy chusta na twarz i worek (na łupy), o tyle Kicia Kocia musi się sporo natrudzić, by wykonać niezbędne rekwizyty: czapkę, kajdanki, pistolety, radiotelefon a nawet policyjne odznaki. Samo przygotowanie tych akcesoriów stanowić może dobrą zabawę.

„Kicia Kocia zostaje policjantką” to tomik niezwykle kolorowy. Autorka, która sama wykonuje ilustracje do swoich opowiastek, zadbała o to, by maluchy, kuszone przez kontrastowe barwy i duże, naiwne z pozoru postacie, nie mogły oderwać się od lektury. Jak zwykle Głowińska wszystkie obrazki wykonała własnoręcznie i tak, żeby było widać ślady pędzla – w ten sposób zachęcić może dzieci do samodzielnego rysowania innych przygód Kici Koci, sugerując, że tworzenie podobnych ilustracji nie jest wcale zbyt trudne. Infantylizm kreski jest jednocześnie największym atutem prac, składających się na obrazkową opowieść o przygodach małej kotki. Głowińska wkupia się stroną graficzną w łaski dzieci, którym na pewno przypadną do gustu barwne wizerunki bohaterów, ale też urzeka dorosłych ślicznymi a nie przesłodzonymi postaciami. To bonus do historyjki o edukacyjnych podstawach i zapowiedź przyjemności we wspólnym czytaniu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz