Trio, Warszawa 2010.
Jak przyciągnąć do lektury historii wybranego państwa zwykłych, to jest niezaangażowanych w temat, czytelników? Marcin Gawrycki i Natalia Bloch znaleźli na to sposób: połączyli temat – najnowsze losy Kuby – i lekki, miejscami wpadający w publicystyczny – styl prowadzenia opowieści. Po akademicki podręcznik „Kuba” sięgnąć mogą odbiorcy zainteresowani rewolucyjnymi ruchami ubiegłego wieku i poszukiwacze ciekawostek, ci, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś o początkach rządów Fidela Castro i zaintrygowani postacią Che Guevary. Gawrycki i Bloch piszą jednak nawet o zjawiskach najmłodszych – blogerce kubańskiej czy hip-hopie. I dzięki temu również przyciągną do tekstu odbiorców.
Kreatywne (w opisie) podejście do historii widać już od pierwszych stron tomu – autorzy posiłkują się literackimi cytatami i fragmentami wspomnień. „Pisanie książki o Kubie to fascynująca przygoda” – tłumaczą, a ich entuzjazm (nie należy mylić go z subiektywizmem!) udziela się czytelnikom i wpływa na brzmienie opowieści, która nie odstrasza hermetycznością, a zachęca do lektury lekkim, eseistycznym stylem. Po encyklopedycznym i standardowym wprowadzeniu pojawia się między innymi aktualna wersja hymnu ze zmianami, płynącymi z ingerencji cenzury, czy opis herbu. Prezentowanie dziejów Kuby zaczyna się w XIX wieku – i tu autorzy pozostają dosyć długo. Opisom wojny hiszpańsko-amerykańskiej o wpływy na Kubie towarzyszą, zupełnie niespodziewanie, barwne anegdoty i ciekawostki – dobrze widać, że Gawrycki i Bloch stale mają na uwadze swoich czytelników – starają się umilić im lekturę i przykuć ich uwagę. Trzeba przyznać, że robią to doskonale. Uwzględniają w opisie nawet fragmenty związków z Polakami, którzy w jakiś sposób zaznaczyli swoją obecność na wyspie. Zaskoczyć może obecność w książce… opisu najbardziej charakterystycznych kubańskich drinków. Istnienie takich wzmianek cieszy i sprawia, że tekst swoim chłodnym profesjonalizmem nie odstrasza.
Główną część tomu zajmują oczywiście komentarze dotyczące kolejnych rewolucji. Autorzy przytaczają programy, decyzje polityczne i przebieg walk. Krótką biografię Fidela Castro ozdabiają anegdoty z jego dzieciństwa i składniki konsekwentnie budowanej legendy (jeden z nich w szczątkowej wersji powraca także na okładce tomu i stanowi dobrą reklamę całej publikacji). Gawrycki i Bloch przedstawiają proces tworzenia socjalistycznego państwa, masową emigrację, stosunku ze Stanami Zjednoczonymi, czy inwazję na wyspę. Cały czas powracają do tematów nośnych i lżejszych – kwestii wykreślenia z kalendarza Bożego Narodzenia czy planów zabicia lub ośmieszenia Fidela Castro. W dalszej części tomu pojawia się między innymi kwestia polityki zagranicznej, powiązania z Chinami i działania zbrojne w Afryce. Pod koniec książki uwagę przykuwają problemy gospodarcze, ale też motyw religii. Rozdział zamykający tom ma przynieść wiadomości na temat kultury i polityki, ale odnosi się przede wszystkim do obyczajowości – sytuacji kobiet, postaw wobec ciemnoskórych i homoseksualizmu mężczyzn. Literatura została zobrazowana w kontekście postaw poetów wobec rewolucji, a znacznie więcej miejsca zajął hip-hop. I tu nie zabrakło miejsca na ciekawostki (m.in. jaki jest stosunek Kubańczyków do używania prezerwatyw).
Wiele w tej publikacji zdjęć wykonanych przez Natalię loch, co sprawia, że czytelnikom jeszcze łatwiej będzie zaangażować się w lekturę. Całości dopełnia bogata biografia, indeks nazwisk, połączony z krótkimi biogramami i kalendarium. Ale zasadnicza partia tekstu cieszy najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz