czwartek, 20 stycznia 2011

Eliza Piotrowska: Tupcio Chrupcio. Kapryśna myszka

Wilga, Warszawa 2010.

Zły dzień

Każde małe dziecko miewa czasem gorszy nastrój: nie stosuje wówczas żadnych zabiegów dyplomatycznych, by porozumiewać się z otoczeniem i bez skrupułów dzieli się gorszym humorem z innymi. A skoro Tupcio Chrupcio jest równolatkiem odbiorców serii książeczek o miłej myszce – nie stanowi wyjątku w dziecięcym świecie. W „Kapryśnej myszce” Eliza Piotrowska przedstawiła kolejne niezbyt grzeczne zachowania Tupcia i konsekwencje takiej postawy Tupcio Chrupcio wstał akurat lewą nogą i nic mu się nie podobało: ani wybrana przez mamę bluzka, ani konieczność posprzątania w pokoju (winą za bałagan obarczył nawet swojego ukochanego przyjaciela, pluszowego misia Tedi). Zażądał w sklepie nowej zabawki, a potem – jeżdżenia w kółko na karuzeli, nie zwracając uwagi na coraz bardziej zmęczoną mamę. Ponieważ mama przestała zgadzać się na kolejne pomysły kapryśnego dziecka, Tupcio Chrupcio obraził się na cały świat i chociaż na każdym kroku przekonywał się, że ma to wyłącznie złe strony (bo nudno bawić się samemu, kiedy przed chwilą odprawiło się kolegów, a z rodzicami i tak się nie wygra), nie potrafił już zmienić swojej postawy i brzydkiego zachowania. Fakt, że mama uniemożliwia synowi realizację kolejnych pomysłów, wbijał Tupcia w coraz większy bunt i doprowadzał do nagromadzenia jeszcze większej ilości sprzeciwów. W końcu zły na wszystkich bohater ucieka razem z misiem Tedi, żeby dać nauczkę mamie. Sprytna pani mysz wykorzystuje okazję, żeby nauczyć dziecko właściwego zachowania – nie robi nic, poza czekaniem. Bajka skończy się w sposób dla dorosłych oczywisty – dzieciom natomiast pokaże, że nie warto być niegrzecznym – nie dość, że trudno wtedy uzyskać rodzicielską aprobatę dla własnych planów (a bez tego ani rusz) to jeszcze irytacja rodziców może skończyć się nieprzyjemną karą. Eliza Piotrowska buduje w serii „Wychowanie przez czytanie” fabułkę prostą i pozbawioną tłumaczeń, opiera się na scenkach, analizę sytuacji lub wyciąganie wniosków pozostawiając odbiorcom. Tomik przeznaczony jest dla dzieci w wieku 0 – 6 lat – każde odbierze go inaczej. Najmłodsi mogą zachwycać się dużymi kolorowymi rysunkami i prześlicznymi wizerunkami mysich bohaterów, nieco starsi zrozumieją już nauczkę, płynącą z historii o obrażonej myszce. Najstarsi i najambitniejsi mogą natomiast na tej pozycji wprawiać się w sztuce czytania – pomoże im w tym duży druk i stosunkowo niewielka ilość tekstu przypadająca na dwie sąsiadujące ze sobą strony.

U Elizy Piotrowskiej wszystko kończy się dobrze – warto tę pozycję podsuwać również rodzicom, którzy swoje pociechy chcą wychowywać bezstresowo: autorka ładnie pokazała eskalację żądań bohatera i nakreśliła sytuacje, w których wiele współczesnych bezradnych wobec szaleństw dziecka matek podałoby się i dla świętego spokoju spełniło polecenia malucha. Mama Tupcia Chrupcia jest pięknym przykładem na mądre wychowanie dziecka.
Każdemu może przytrafić się gorszy dzień – a bohaterowie edukacyjnych książeczek dla najmłodszych wcale nie są wyjątkami. Ważne tylko, by odpowiednio reagować na ataki złości i grymaszenie kilkulatka. Eliza Piotrowska podpowiada jedną ze skuteczniejszych metod na okiełznanie malucha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz