niedziela, 16 stycznia 2011

Eliza Piotrowska: Tupcio Chrupcio. Urodzinowy prezent

Wilga, Warszawa 2010.


Marzenie

Jak to jest, kiedy pragnie się czegoś bardzo mocno i nagle okazuje się, że wymarzona rzecz zniknęła? Przekonuje się o tym Tupcio Chrupcio, mała sympatyczna myszka i bohater serii książeczek pisanych przez Elizę Piotrowską. Zbliżają się piąte urodziny Tupcia – maluch doskonale wie, co chciałby otrzymać od rodziców: piękny, idealny rower, który codziennie podziwia, przechodząc koło sklepu. Tupcio Chrupcio mówi rodzicom o swoim marzeniu, bez przerwy sugeruje, że bardzo zależy mu na tym akurat przedmiocie – jednak mama Tupcia nie chce zdradzić synkowi, co przygotowuje. Na domiar złego pewnego dnia rower znika z wystawy. Bohater jest zrozpaczony: przekonany, że nie dostanie upragnionego prezentu, nie cieszy się już tak bardzo z nadchodzącego święta… mimo to przygotowuje z rodzicami zaproszenia dla przyjaciół i słodki poczęstunek dla gości – kolegów z przedszkola. Wreszcie nadchodzi dzień urodzin…

Eliza Piotrowska, która proponuje maluchom polską wersję przygód Tupcia Chrupcia, postawiła na zjawiska bliskie każdemu dziecku, jednocześnie odświętne i naturalne, zajęła się prezentowaniem uroczystej i obiecującej codzienności przy starannym odwzorowywaniu zachowań kilkulatków. Tupcio charakteryzuje się tak typowym dla małych odbiorców brakiem cierpliwości, emocjonalnym podejściem do spraw, które dorosłym wydadzą się błahe i niewarte uwagi. Bohater zamyka się w mikrokosmosie drobnych zdarzeń, w świecie, do którego dostęp mieć będą tylko czytelnicy-odbiorcy – zdolni do całkowitego przejęcia doznań miłej myszki. Piotrowska próbuje oczywiście wychowywać swoich odbiorców, książka ukazuje się przecież pod szyldem serii „Wychowanie przez czytanie”. Uczy autorka, że niespodzianki są najlepsze – w podtekście pokazuje natomiast, że warto do końca marzyć i mieć nadzieję, a także – być cierpliwym. Rzecz jasna nie uda się jej przekonać maluchów do tak dojrzałych postaw, ale przygodami Tupcia Chrupcia da dzieciom sporo do myślenia.

Fabułkę tworzy tu przyjemne dla małych odbiorców oczekiwanie na dzień urodzin. Autorce udało się dobrze odtworzyć cały wachlarz emocji – od podekscytowania i radości po smutek, związany z niemożnością spełnienia marzenia. Eliza Piotrowska przedstawia myszkę, której marzenie o rowerze przenika do snów oraz rządzi wyobraźnią na jawie – mały bohater nie potrafi mówić ani myśleć o niczym innym – ale utrzymywanie go w niepewności przez rodziców sprawia, że potem jeszcze bardziej cieszy się z urodzinowego prezentu. Niespodzianka dla Tupcia staje się również miłą niespodzianką dla czytelników.

Ogromnym atutem książki jest sposób jej wydania. Duży format idzie tu w parze z dużym drukiem i takimi ilustracjami. Rysunki przedstawiają spore, ale dopracowane w szczegółach postacie (myszki mają postrzępione futerko), a użyte w druku kolory przyciągają wzrok. Przyjemną niespodziankę zapewnia też okładka: gruba i twarda ugina się przy dotknięciu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz