czwartek, 25 listopada 2010

Wojciech Krzysztof Szalkiewicz, Wiesław Gałązka: Żądza rządzenia. O władzy, polityce i politykach

Collegium Civitas, Trio, Warszawa 2010.

Kulisy władzy

Są ludzie, którzy z wypiekami na twarzy śledzą doniesienia z obrad sejmu i każdy dzień zaczynają od sprawdzenia, co nowego wydarzyło się w życiu politycznym. Są też tacy, którzy polityczne rewelacje kwitują w najlepszym razie wzruszeniem ramion i nie zamierzają poświęcać tematowi rządzenia uwagi. Dla której z tych grup przeznaczona jest książka „Żądza rządzenia. O władzy, polityce i politykach”? Choć może zabrzmi to dziwnie, ale dla obu. Tom wydany przez Trio i Collegium Civitas to bowiem lektura zajmująca i na tyle ciekawa, że może zaintrygować nawet tych, którzy o polityce nie mają pojęcia i przez pół godziny będą się zastanawiać, kto jest aktualnie premierem w kraju. Dwaj autorzy – Wojciech Krzysztof Szalkiewicz oraz Wiesław Gałązka – postawili bowiem na lekki (i bogaty w atrakcyjne przykłady) komentarz w duchu publicystycznym, a do tego wynaleźli rozmaite polityczne smaczki, afery i skandaliki, pokazując świat polityków trochę przez pryzmat spojrzenia zwykłego obywatela – ale usystematyzowany i wyjaśniony.

Zaczyna się tom od portretu Władcy. Autorzy zastanawiają się, kto najchętniej startuje w wyborach, jakie cechy powinni mieć (lub mają) kandydaci na rządzących, a nawet – czy żądza rządzenia może być uwarunkowana genetycznie. Przyglądają się podmiotowi swoich dalszych badań z uwagą (podają nawet czynniki składające się na charyzmę) i od razu uderzają w struny budzące zainteresowanie. Oto bowiem wypływa temat związku władzy i pieniędzy, a także – równie gorący – władzy i seksu. I już wiadomo, że nie będziemy mieli do czynienia z banalnym, podręcznikowym i schematycznym opisem, a z książką żywą i barwną (chciałoby się dodać – i prowokującą – ale nic z tego, Szalkiewicz i Gałązka zachowują obiektywny ton, powstrzymują się od oceniania, a swoje tezy popierają bogatym zbiorem przykładów). Zaraz przechodzą do sposobów zdobywania władzy, koncentrując się na tych nielegalnych, by wkrótce pokazać koszty rządzenia. Przyglądają się rekwizytom, charakterystycznym dla rządzących, obecności polityków w mediach, niewidocznym zwykle ojcom sukcesu, czyli specjalistom od kształtowania wizerunku – aż po pyskówki, w jakie wdają się politycy. Osobnym tematem okazuje się zdrowie fizyczne i psychiczne rządzących i pytanie o obecność „dziwaków” w życiu politycznym – oraz grzeszki rządzących (m.in. nepotyzm czy kłamstwa). Kończy się książka krótką opowieścią o związku satyry i władzy.

Szalkiewicz i Gałązka wychodzą od starożytności i pokazują ciekawostki ówczesnego życia politycznego, by zaraz przeskoczyć do czasów najbardziej współczesnych (czasem z lekka zahaczając o wiek XIX) i przedstawiać nienaturalności w zachowaniach polityków różnych państw. Podpierają się przy tym przede wszystkim doniesieniami prasowymi, nie sięgają natomiast zbyt często do innych opracowań. Liczy się zatem sposób podawania informacji, a nie naukowe analizy – cała książka jest jednak przygotowana bardzo rzetelnie i sensownie skomponowana. Materiały zostały wybrane tak, by wzbudzać zainteresowanie odbiorców – a nie przekraczają granicy plotki czy poetyki brukowców.

Nieodłącznym składnikiem opowieści o politykach jest humor. Wywody Szalkiewicza i Gałązki okraszone są dowcipami i żartami zdjęciowymi (ich źródła to najczęściej znane internetowe portale propagujące humor, joemonster czy demotywatory) – porządkują opinie na temat rządzących, wydobywając na światło dzienne te elementy, które stanowiły tajemnicę poliszynela. Proponują lekturę niebanalną i przyjemną: to wybór ciekawostek, podanych w atrakcyjny sposób. Jednego tylko szkoda: że do skomentowania opowieści, jako ramę kompozycyjną wybrali autorzy z całego przebogatego zbioru tekstów satyry politycznej tylko jeden wiersz Brzechwy. Poza tym – rewelacja. Książka, którą czyta się od pierwszej do ostatniej strony z niesłabnącą przyjemnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz