niedziela, 5 września 2010

Maciej Łubieński, Michał Wójcik: Błyskawiczny przewdnik historyczny po Warszawie. 63 miejsca i trasy

National Geographic. Warszawa 2010.


Wczoraj i dziś

Przewodników i bedekerów poświęconych najciekawszym miejscom danych miast i regionów jest na rynku wydawniczym zatrzęsienie – można zatem wybierać między typowymi turystycznymi podpowiedziami i opowieściami niebanalnymi, modelowym przeglądem zabytków i punktów obowiązkowych na wycieczkowym szlaku lub zestawem ciekawostek. „Błyskawiczny przewodnik historyczny po Warszawie” autorstwa Macieja Łubieńskiego i Michała Wójcika jest książką napisaną z pomysłem – ale nie zastąpi zwyczajnego przewodnika, może być co najwyżej jego uzupełnieniem, lub podręcznym zestawem wskazówek dla tych, którzy coś o stolicy wiedzą i chcieliby wzbogacić zasób wiadomości o informacje z dawnych dziejów. Dla Łubieńskiego i Wójcika liczy się historia w wymiarze plotkarsko-publicystycznym. Nie pojawi się tu zatem męczący zbiór dat i faktów – a cała masa intrygujących spostrzeżeń, które nie zawsze miałyby szansę znaleźć się na kartach podręczników. Autorzy wybierają tematy oryginalne i przetwarzają je na lekki, felietonowy komentarz, mający za zadanie rozbudzić ciekawość odbiorców i zachęcić do dalszej lektury.

Łubieński i Wójcik sięgają po historię w wymiarze mikro – jak w przypadku woźnicy, który dostał mandat za wypasanie konia w Warszawie w czasach, gdy na tysiąc mieszkańców przypadało szesnaście samochodów – oraz po historię wielką, przedstawiając między innymi listę budynków, na których widać wciąż ślady po kulach i pociskach z czasów drugiej wojny światowej. Z różnorodnością tematów wiąże się tu i różnorodność czasów – Stanisław August Poniatowski pojawia się obok przywódców Partii. W tomie sporo jest miejsc-zagadek, rozszyfrowywanych tajemnic i poszukiwania sensacji w mrokach dziejów. Łubieński i Wójcik doskonale zdają sobie sprawę z tego, że siła ich przewodnika musi leżeć nie w kronikarskich notatkach, ale w tropieniu niezwykłości i absurdów. Zwyczajna historia, która przetrzymuje próbę czasu, w obliczu zarejestrowanych w tej książce opowieści blednie. Z „Błyskawicznym przewodnikiem historycznym po Warszawie” można odbywać prawdziwą podróż po nieznanym mieście – lub potraktować tom jako zbiór ciekawostek, w dodatku przyjemnie opisanych.

Zarówno Maciej Łubieński jak i Michał Wójcik nie stronią od osobistych akcentów: subiektywne oceny towarzyszą zjawiskom prezentowanym po upływie dekad. Zdarza się, że autorzy odwołują się do wyobraźni, jak w przypadku sfingowanego monologu Dariusza Szpakowskiego. Innym razem wprowadzają do opowieści rysy dramaturgii, ślady ironii czy zaangażowania emocjonalnego. Nie silą się nigdy na wyraziste i ostre żarty, nie dowcipkują na każdym kroku – ale obaj piszą lekko, więc „Błyskawiczny przewodnik historyczny” dobrze się czyta. Szybkiej lekturze sprzyjają też krótkie teksty: czasem aż chciałoby się, by opowieść trwała i przyniosła nieco więcej szczegółów – jednak Łubieński i Wójcik przyjmują konwencję artykułów prasowych i koncentrują się tylko na najważniejszych partiach informacji. Całości za to chętnie nadają posmaku sensacji, przedstawiając kolejne punkty na planie Warszawy jako miejsca, które stały się świadkami wydarzeń nietypowych, intrygujących czy mrożących krew w żyłach. Odwołują się też do zapisków literatów i felietonistów, drobnymi cytatami ilustrując przedstawiane dzieje – to zaledwie namiastka przewodnika literackiego, ale przecież w tym tomie wszystko musi toczyć się błyskawicznie – nie ma miejsca na obszerne wyimki z dzieł poprzedników.

Znalazło się za to mnóstwo miejsca na fotografie i małe mapki. Zdjęcia pełnią tu nie tylko funkcję ilustrującą wywód – przydają się też jako punkt wyjścia do kolejnych komentarzy, przykuwają uwagę odbiorców i zachęcają do wyprawy śladami autorów. Szkoda, że w większości wypadków są to fotografie przedstawiające stan aktualny.
Najsłabszym punktem książki okazała się korekta. Jest tu sporo literówek (przeważnie w podpisach pod zdjęciami) – to kłóci się z ogólną jakością wydania tomu. Pośpiech tym razem autorom i wydawcy nie posłużył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz