Pokolenie JP1
„Jesteśmy pokoleniem JP1” – nieco przewrotnie napisała Magda Umer do Andrzeja Poniedzielskiego w postchlip-hopowej korespondencji (opublikowanej niedawno pod tytułem Jak trwoga, to do bloga). Pod tym enigmatycznym i żartobliwym zarazem skrótem kryje się ogromne uznanie dla Jeremiego Przybory, artysty, który nie tylko wyniósł kabaret literacki na wyżyny do dziś dla większości zespołów satyrycznych nieosiągalne, ale też umożliwił zogniskowanie uwagi odbiorców na subtelnościach polszczyzny. Umer wspominała, że Przybora „uczynił nasz język (…) nieprawdopodobnie pięknym, dowcipnym i mądrym”. I po chwili uświadamiała jeszcze młodszemu o dekadę Poniedzielskiemu „Jakie to nasze niebywałe szczęście, że i Ciebie, i mnie ten język wychował”.
[całość tekstu dostępna będzie w późniejszym terminie]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz