„Chciałem być poetą lirycznym” – o twórczości Jana Brzechwy.
1. Bałamucił się poezją…
A zresztą – piszę dla igraszki,
By przez chorobę nie wyjść z wprawy,
By nie nastąpił zastój czaszki,
Gdy umysł staje się niemrawy,
Więc z rymów, tak jak z „drobnej kaszki”
Czerpię pobudkę do zabawy.
- napisał na dwa miesiące przed śmiercią Jan Brzechwa córce Stefanii Grodzieńskiej. W tych słowach mieści się przecież nie tylko próba usprawiedliwienia się z rymów i dziecięcych wierszyków, ale także – filozofia twórcza autora. Brzechwa wielokrotnie, przy różnych okazjach podkreślał, że pisanie jest dla niego zabawą. Kreowanie równoległych światów, w których nie dziwi niewytłumaczalne przeobrażenie kaczki w zająca a rzeki w górę, musiało przynosić bajkopisarzowi przyjemność, podobną do radości, jaką podczas lektury odczuwali jego młodzi czytelnicy. Mało komu udawało się osiągać w lingwistycznych igraszkach równie olśniewające efekty. Być może tajemnica sukcesów leżała w odpowiednim podejściu do dzieci i w pewnym szacunku dla młodych odbiorców.
[całość tekstu dostępna będzie w późniejszym terminie]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz