Harperkids, Warszawa 2025.
Słodki świat
Kiedyś dla wrażliwych maluchów były Troskliwe Misie, teraz wyobraźnię podsycają członkowie rodzin z kręgu Sylvanian Families – bohaterów kreskówek z „prawdziwymi” postaciami. Małe figurki pokryte zamszem mają urocze pyszczki i oferują zawsze serdeczność i wsparcie. Oczywiście przeżywają rozmaite przygody, jednak bardziej z zakresu emocji na codziennych spacerach niż szarpiących nerwy (także odbiorców) przeżyć. Tu zawsze wszystko skończy się dobrze i nie będzie zbyt dużo skomplikowanych wyzwań. Chodzi przecież o to, żeby odbiorcy mogli się wyciszyć, odpocząć i przygotować do snu. W tym celu dobrze sprawdzają się pojedyncze opowiadania – tym razem zamknięte w dużym zbiorku „Księga opowieści. 15 rodzinnych historii”. Można zapewnić sobie dwa tygodnie lektur na dobranoc – i spotkań z postaciami, które wszystkie zostały zaprezentowane na początkowych rozkładówkach.
Bohaterów z Sylvanian Families jest bardzo wielu. Kilka różnych rodzin, w których każda postać jest przedstawiona z imienia – być może najmłodsi będą się orientować w tym, kto jest kim, ale w razie czego przyda się zestaw wskazówek z pierwszych stron. Piętnaście rodzin, w których zawsze jest kilku dorosłych i kilkoro dzieci w różnym wieku (od samodzielnych po oseski)… Z jednej strony można się tu posiłkować wyznacznikiem gatunkowym (pandy, myszy, pudle, foki), ale czasami trzeba dodatkowych uwag (Pręgowane Kotki, Śnieżne Króliki albo Króliki z Czekoladowymi Uszkami). W samych opowiadaniach te nazwiska rodowe niekoniecznie wybrzmiewają, ale wszystko staje się jasne dzięki ilustracjom – zdjęcia przedstawiające słodkich bohaterów mówią wszystko, a ponieważ niektóre postacie są ważniejsze niż inne, łatwo będzie dotrzeć do konkretnych rodzin.
I teraz już same historie: w Sylvanian Families króluje rodzinna atmosfera i przygody dostępne wszystkim dzieciom. Tu znajdzie się zabawa w poszukiwanie skarbów, wizyta w wesołym miasteczku, dzielenie się swoimi zainteresowaniami (hobby i codziennymi obowiązkami, które płyną z przyjemności), urządzanie domów i domków, jarmarki, biwaki i wyjścia na lody – wszystko to, co dobrze i przyjemnie się kojarzy. Zdarza się, że bohaterowie wspólnie muszą rozwiązać jakiś problem (na przykład ktoś zgubił cenny dla siebie przedmiot i potrzebuje pomocy w znalezieniu go), często też starsze dzieci wymyślają i organizują rozrywki dla młodszych, żeby nikomu się nie nudziło. Wszyscy dobrze się bawią i miło spędzają razem czas, nie da się tutaj nudzić – a twórcy przy okazji pozwalają zaradzić kłopotom, jakie mogą się pojawić. Nie ma tu wielkich dylematów ani wielkich przykrości, nawet jeśli bohaterowie muszą dostać nauczkę, żeby nie popełniać w przyszłości konkretnych błędów. Ta książka dobrze uspokaja najmłodszych, wycisza ich i zaprasza do krainy, w której rządzą sympatia, serdeczność i wrażliwość. To coś dla maluchów, które nie lubią się bać i nie przepadają za strasznymi historiami, za to chcą spędzać czas z rodzicami i słuchać czytanych przez nich bajek. Można dzięki temu budować więzi rodzinne i podkreślać to, co najważniejsze we wspólnych relacjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz