wtorek, 8 lipca 2025

Aga Kozak, Paweł Goźliński: Sztuka męskości, czyli jak nie być chu*em

Agora, Warszawa 2025.

Bez empatii

Ta seria – zapoczątkowana „Sztuką obsługi penisa” – rozwija się prężnie i cieszy się na rynku sporym uznaniem. Nic dziwnego: wykorzystuje modę na psychologiczne rozmowy, wywiady ze specjalistami – które to wywiady dzięki przystępnej formie trafiają do szerokiego grona odbiorców. Ale w pewnym momencie trzeba było podsycić jakoś zainteresowanie kolejnymi tytułami. I tak powstała „Sztuka męskości, czyli jak nie być chu*em”. Ocenzurowane zostało tylko określenie w tytule, w środku to trochę motyw przewodni w rozmowach. Aga Kozak i Paweł Goźliński zapraszają do rozmów mężczyzn z różnych sfer i przestrzeni, przedstawicieli różnych zawodów (jest wśród nich nawet pastor, ale i wykładowcy akademiccy, którym bycie chu*em nie mieściło się być może i w światopoglądzie, a na pewno w dyskursie). Zaczerpnięcie frazy z języka ulicy nikomu nie przeszkadza – szkicuje po prostu oczywisty dla wszystkich portret psychologiczny. Prowadzi bezpośrednio do rozmów o tym, jak być mężczyzną w dzisiejszym świecie – i jak nie popełniać błędów charakterystycznych jeszcze w poprzednim pokoleniu. Każdy z rozmówców ma na ten temat swoje przemyślenia – czy to osobiste, czy związane z wykonywaną pracą. Może podzielić się zatem wskazówkami i wyzwaniami – bo przecież tytułowym organem nie chce być żaden ze współczesnych mężczyzn. Albo przynajmniej nie powinien chcieć. Wzorzec negatywny funkcjonuje tu zatem jako wyłącznie hipotetyczna struktura. A wszystko prowadzi do informacji, czego oczekuje się dzisiaj od płci brzydszej.

Tak luźny temat pozwala na szeroki zakres zagadnień, festiwal luźnych skojarzeń i ciekawostek. Nie ma tu miejsca na tworzenie uporządkowanych struktur, wszystko zależy od nastroju i od przemyśleń odbiorców. Dzięki temu odbiorcy mogą przypadkiem trafić na satysfakcjonujące spostrzeżenia – albo właśnie sprawdzać po kolei, co do zaoferowania ma każdy wywiad. Nie trzeba tej publikacji traktować jak poradnika, można cieszyć się lekturą i odkryciami płynącymi ze spotkań. „Sztuka męskości” to wyzwanie – to także próba wykreślenia z rzeczywistości rozwiązań powszechnie nieakceptowanych czy groźnych. W tej publikacji troje rozmówców dzieli się ze sobą uwagami i kontekstami, znajduje sposób na wyrażanie siebie w odniesieniu do norm społecznych.

Jest to publikacja cenna i przystępna. To lektura absolutnie dla wszystkich (bo chu*em, według wypracowanych instrukcji, może być każdy, niezależnie od płci – i tu zaczyna się robić ciekawie; tak samo jak każdy może chcieć się takiego osobnika wystrzegać). Liczy się obraz dzisiejszego mężczyzny – funkcjonującego w obecnej rzeczywistości. Nie mają znaczenia obciążenia kulturowe czy społeczne, nie mają znaczenia też aspekty psychologiczne i cechy jednostki. W sztuce męskości najważniejsza jest dzisiaj samoświadomość – tylko ona pozwoli na uniknięcie błędów. I to będzie istotna lekcja dla odbiorców – w tych rozmowach uda się naświetlić parę kwestii, bez których trudno by się dzisiaj obyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz