Harperkids, Warszawa 2025.
Plany
Wszystkie dzieci rozmawiają o wakacjach. Wszystkie są podekscytowane i wszystkie mają plany – niektóre od najmłodszych lat przyzwyczajane są do dalekich podróży i do wypraw typu „olin kluzif”, co pobrzmiewa w ustach przedszkolaków naprawdę intrygująco. Basia – tak samo jak jej rówieśnicy – z niecierpliwością czeka na wakacje. Ta bohaterka niespecjalnie dobrze radzi sobie z odwlekaniem przyjemności, najchętniej na wakacjach znalazłaby się już. Jest jednak pewna sprawa, która psuje radość z planów na wypoczynek – i to nawet u sześciolatków. Basia dowiaduje się, że Anielka, jej najlepsza przyjaciółka, nie będzie mogła zrealizować swoich wakacyjnych marzeń. Anielka wydaje się tym nie przejmować, rozumie, że sytuacja jest wyjątkowa: właśnie zachorował jej zwierzak, trzeba sporo pieniędzy na jego leczenie, a to oznacza, że oszczędności odłożone na wakacje, znajdą zupełnie inne zastosowanie. Dziewczynka, chociaż często zachowuje się infantylnie, w takich wypadkach robi się dojrzała nad swój wiek i nie protestuje – wiadomo, że woli życie i zdrowie czworonożnego przyjaciela niż rozrywki. Basi jednak szkoda przyjaciółki – zrobiłaby wiele, żeby i Anielka mogła cieszyć się nowymi atrakcjami. A ponieważ ta bohaterka często myśli tylko o własnych wygodach i potrzebach, empatia i zainteresowanie innymi musi zostać wynagrodzone. Skoro Anielka nie musi spędzać wakacji w dalekich krajach ani w drogich kurortach, może da się jej pomóc. W sprawę naturalnie zaangażować się muszą dorośli: tu nawet najbardziej rezolutne sześciolatki nie są w stanie nic poradzić – poza zwróceniem się z prośbą o pomoc do dorosłych. A rodzice – stają na wysokości zadania.
I tak naprawdę przesłanie książki „Basia i wakacje” nie dotyczy wyłącznie radości z planowanego wypoczynku i rozrywek podczas letnich miesięcy. To drugi plan opowieści. Najważniejsze staje się podkreślanie wspólnie spędzanego czasu. Cieszy, kiedy można dzielić drobne radości z najważniejszymi osobami w życiu – kiedy w pobliżu są przyjaciele, nie trzeba więcej. I tak radość Basi ze zbliżających się wakacji byłaby niepełna, gdyby nie udało się pomóc przyjaciółce. A jeśli da się snuć wspólne plany – niczego więcej nie trzeba. Zofia Stanecka po raz kolejny pokazuje dzieciom, co jest w życiu ważne. Uczy małych odbiorców wyczulenia i wrażliwości, w prostej historyjce wykorzystuje umiejętność obserwacji i znajomość dziecięcej psychiki. Udowadnia, że nieprzypadkowo seria o Basi zyskała tak wielką popularność i cieszy się niesłabnącym powodzeniem: każde kolejne opowiadanie trafnie przedstawia codzienność kilkulatków i problemy, z których często dorośli nie znają – albo nie chcą zauważać. Zofia Stanecka trafia do odbiorców głównie dzięki szczerości i nieupiększanej rzeczywistości: Basia to zwyczajne dziecko, ze wszystkimi wadami. Jako taka właśnie trafia do przekonania najmłodszym. Staje się bohaterką idealnie wyrażającą uczucia odbiorców – i zachęca do śledzenia fabuł. Stanecka dzieci rozumie i nie ośmiesza, nawet jeśli akcentuje ich słabostki. Basia po raz kolejny przyciągnie do książki tłumy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz