wtorek, 14 października 2025

Wauter Mannaert: Jaśmina i ziemniakożercy. Tom 1

Świat Komiksu, Egmont, Warszawa 2025.

Jedzenie

Jaśmina gotuje z sercem. Jest w tym znakomita i wykorzystuje najczęściej naturalne składniki, głównie warzywa, żeby przyrządzać pełnowartościowe posiłki dla taty i znajomych. Ma też przyjaciół, dzięki którym zaopatruje się w odpowiednie produkty: ogrodnicy Marc i Cyryl prezentują skrajnie odmienne podejście do upraw i do rozprawiania się z chwastami. Jeden z mężczyzn stawia na piękne kwiaty i stosuje specjalne bomby, żeby rozsiać jak najwięcej niejadalnych roślin na działce drugiego, drugi stosuje opryski od wielu lat – bo wie, że dzięki temu poradzi sobie ze szkodnikami. Co prawda na króliki zjadające uprawy niewielu ma pomysł (Jaśmina wie, jak sobie ze zwierzętami poradzić, chociaż niekoniecznie w przyjemny dla nich sposób – ale przynajmniej bezkrwawo).

I tak mijają dni: Jaśmina gotuje, tworzy potrawy, które zachwycają wszystkich i wyzwalają głód u przypadkowych przechodniów oraz sąsiadów. Po szkole wędruje do swoich ogrodników i mocno angażuje się w ich problemy – bo też i emocje tam sięgają zenitu. Ale Jaśmina jeszcze nie wie, że najgorsze dopiero przed nią: pojawia się producent PP – szybkiej i pakowanej w plastik żywności bazującej na specjalnych uprawach ziemniaków. W obliczu koparek, które mogą zaorać ogródki, wojna na kwietne bomby to dziecięca igraszka. Jaśmina musi jednak działać: wie, że produkty spożywcze tworzone dla zarobku i na skalę masową uzależniają, ale nie są wartościowe jako posiłki. Do tego zaczyna odczuwać problemy finansowe. Ale czy jedna nastolatka może stawić czoła koncernowi spożywczemu?

„Jaśmina i ziemniakożercy” to dwutomowy cykl Wautera Mannaerta – bardzo różniący się od standardowych komiksów z równymi kadrami, do których odbiorcy są przyzwyczajeni choćby za sprawą wielkich komiksowych nazwisk. Tutaj grafiki są pozbawione jednoznacznych i wyraźnych konturów – a kolejne obrazki wielkością dopasowywane są do potrzeb rytmu narracji. Ilustracje nie do końca ujawniają swoje treści na pierwszy rzut oka, często wymagają uwagi i sprawdzania zawartości. W dodatku słowa zostały ograniczone do minimum i często odbiorcy są pozostawieni z serią następujących po sobie całych stron z kadrami bez komentarzy tekstowych. Zdarza się bardzo często powiązanie kadrów na stronie jakimś motywem (choćby – zapachem potraw), należy też docenić logo firmy PP – przeciwnika Jaśminy – dwie litery w odbiciu lustrzanym z kropkami pod spodem przywodzą na myśl czaszkę i kojarzą się z ostrzeżeniami na środkach trujących. Ten komiks bardziej się ogląda niż czyta, kierowany jest nie do najmłodszych odbiorców, ale do nieco bardziej wprawionych czytelników, budzi też świadomość społeczną w kwestii zdrowego żywienia. To ważne – temat, który się tu pojawił nie należy do świata fantastyki, sugeruje za to bliskość zagrożenia, jego rodzaj i rozmiar. Dla czytelników będzie to poważna przestroga i wskazówka na najbliższą przyszłość. Niezwykle istotna kwestia pod pozorami rozrywki dla młodzieży – to przepis na sukces w wykonaniu Mannaerta. Kto przekona się do specyficznego młodzieżowego stylu rysowania, ten pokocha Jaśminę i jej pomysły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz