Media Rodzina, Poznań 2025.
Do powtarzania
Przede wszystkim coraz mniej dzieci zdaje sobie sprawę z tego, jak wygląda życie na wsi – i stąd książeczka „Dźwięki wsi” przygotowana dla maluchów jako pomoc przy zabawach i ćwiczeniach logopedycznych. Jest w tomiku Moniki Skikiewicz (ilustrowanym przez Tomasza Samojlika) zestaw dźwięków do powtarzania, ale jest też zestaw przygód, które Olo i Awa przeżywają na wakacjach u cioci i wujka.
Dzieci zaglądają do kurnika, żeby pozbierać jajka, dowiadują się, że w chlewiku niekoniecznie przyjemnie pachnie. Wykopują ziemniaki, obserwują, jak zwija się bele słomy, zbierają kwiatki i owoce, a także przygotowują zaprawy z ogórków. Mogą nawet wydoić kozę. Dni u cioci mijają błyskawicznie, ale nie kojarzą się z ciężką pracą i obowiązkami. Za to jeśli ktoś lubi głaskać zwierzęta, będzie ich miał pod dostatkiem. Każda rozkładówka to wybrana scenka z życia na wsi – i opis kolejnych zajęć, w które Awa i Olo zostają zaangażowani. Dzięki szybkiej zmianie tematów odbiorcy będą mogli się przyglądać akcji i zapamiętywać nieznane wcześniej doświadczenia. Ale każdy wątek wiąże się również z dźwiękami do naśladowania. Pod koniec opisu pojawiają się onomatopeje i zadania do wykonania przez małych odbiorców – te zadania przygotowują do lepszego mówienia, ale dają też szansę na zabawę, bo o wiele przyjemniej czyta się książkę, której elementy przenoszą się na rzeczywistość dziecka. „Dźwięki wsi” to tomik przydatny przy logopedycznych staraniach – tu aż chce się wykonywać zadania, które przygotowuje autorka, zwłaszcza że część z nich wywoła radość małych odbiorców.
Tomasz Samojlik ilustruje tę książkę w stylu dawnych polskich kreskówek. Wybiera proste kształty, wyraźne kontury i uśmiechnięte miny wszystkich bohaterów – nieważne, czy ludzi, czy zwierząt. Ucieka od przesycania tła zbędnymi szczegółami, pozwala dzieciom na wyodrębnianie najważniejszych postaci i sytuacji – więc nawet najmłodsi mogą się skoncentrować na przesłaniu książeczki. Niewielki tomik „Dźwięki wsi” przynosi nie tylko materiał do omówienia z pociechą i zestaw ćwiczeń dla kilkulatków, które potrzebują wsparcia logopedycznego. To dobrze przemyślana całość, w której zabawa jest równie ważna jak praca – i maskuje tę drugą, żeby dzieci nie zniechęciły się do lektury. Bardzo istotna jest tu obecność zwierząt gospodarskich: to one wprawiają maluchy w świetny humor i zachęcają do działania, dlatego też pojawiają się na początku – z nimi znacznie łatwiej będzie wejść do akcji. Monika Skikiewicz wpisuje się swoją propozycją w bajki logopedyczne, ale przekonuje też najmłodszych, że rzeczywistość jest ciekawa i warta odkrywania – nawet codzienność może zachwycać i zadziwiać. To, co nieznane maluchom, staje się tu przejrzyste – aspekt edukacyjny łączy się z ciekawym sposobem na wakacje. Drobny tomik może się spodobać grupie docelowej odbiorców – wypada wręcz egzotycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz