niedziela, 19 stycznia 2025

Siddhartha Mukherjee: Pieśń komórek. Nowa epoka medycyny

Czarne, Wołowiec 2024.

Życie najmniejsze

Każdy, kto chciałby się dowiedzieć czegoś o podstawach szukania leków na nowotwory (ale nie tylko), a także o samym ciele człowieka, musi potraktować ten potężny tom jako lekturę obowiązkową. Siddhartha Mukherjee jest lekarzem, zajmuje się pacjentami onkologicznymi, ale interesuje się też popularyzowaniem wiedzy i pozwala czytelnikom zajrzeć w głąb tajników biologii – oraz historii i ewolucji nauki. „Pieśń komórek. Nowa epoka medycyny” to publikacja atrakcyjna z różnych powodów dla naprawdę sporej grupy czytelników. Nie znaczy to, że jest banalnym reportażem czy zestawem ciekawostek: to książka dla tych odbiorców, którzy lubią rozumieć – i chcą dowiedzieć się czegoś o postępach w medycynie. Co ważne, autor o odkryciach i pomysłach pisze, przyjmując szeroką perspektywę. Interesują go nie tylko komórki jako takie – i nie tylko ich znaczenie dla różnych narządów w ciele człowieka (czy w konsekwencji dla ogólnego zdrowia pacjenta), ale też cały zestaw olśnieni uczonych. Sięga do domowej roboty mikroskopów, pierwszych urządzeń pozwalających na obserwowanie świata komórek – i do opisywania eksperymentów, które pozwalały na pogłębienie stanu wiedzy (a czasami na zmiany w przyjętych metodach leczenia). Kluczowe jest nie tylko obserwowanie charakterystycznych zjawisk – ale również ich wnikliwa analiza. Wiedza na temat komórek ciągle się poszerza i pozwala na wprowadzanie coraz odważniejszych – ale i skuteczniejszych – terapii. Dzięki temu można wykorzystywać komórki macierzyste do leczenia, dokonywać przeszczepu szpiku albo leczyć cukrzycę. Wiele rozmaitych schorzeń dawniej niebezpiecznych nagle okazuje się nie tak bardzo groźnych – w dodatku świadomość tego, co mogą komórki, prowadzi jeszcze do wdrażania terapii genowej – coraz bardziej wnikają uczeni w głąb organizmu i coraz więcej sekretów poznają.

A autor tego tomu dzieli się z czytelnikami wiedzą w wersji spopularyzowanej – nie męczy hermetycznym językiem, ale jest bardzo szczegółowy. Żeby jeszcze bardziej przyciągnąć odbiorców do lektury, stawia na przemycanie od czasu do czasu dalszoplanowych informacji ze swojego prywatnego życia: wspomina o relacji z ojcem i o chorobie, o sytuacji w czasie pandemii i o Indiach. Do tego dołożyć należy jego zachwyt nad zdobyczami medycyny i nad dziełami badaczy – staje się przez to najlepszym przewodnikiem po świecie komórek. Obserwowanie komórek prowadzi z jednej strony do poznawania coraz drobniejszych składników ludzkiego ciała – a z drugiej jest wstępem do zastanowienia się nad działaniem różnych organów. Nie jest to zatem książka poświęcona tylko i wyłącznie komórkom – prowadzi czytelników do ważnych rozwiązań z medycyny i biologii, ale ujmuje również aspekty historyczne czy naukowe (zwłaszcza osiągnięcia uczonych starających się rozwiązywać problemy płynące z obecności chorób w codziennej egzystencji). Jest to obszerny tom o przejrzystej konstrukcji, napisany tak, żeby wciągał nawet kompletnych laików w temacie. Przypadnie do gustu także tym, którzy zastanawiają się nad dzisiejszymi metodami leczenia i próbami znalezienia remedium na choroby cywilizacyjne. Autor jest w stanie wprowadzić czytelników do świata, do którego w normalnych warunkach nie mieliby wstępu – udziela wartościowych informacji, ale wie też, w jaki sposób je oprawić, żeby przykuwały uwagę i nie pozwalały na odłożenie książki. To publikacja dla zmęczonych opowieściami reportażowymi o medycynie z przeszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz